Cześć! Pomyślałam, że napiszę recenzję perełek rozświetlających z Avonu, więc jak pomyślałam, tak się stało. Zapraszam na recenzję ;))
Informacje od producenta:
Lekkie perełki pełne świetlistego pudru sprawią, że twarz będzie jakby skąpana w świetle! Z łatwością wydobędą ze skóry całą jej naturalną promienność. Perełki
mogą także zastąpić róż - wtedy muśnij nimi tylko miejsca, które chcesz
wyeksponować, np. kości policzkowe.
Cena: 47,90 z / 22 g
Cena: 47,90 z / 22 g
Moja opinia:
Do Świąt używałam jedynie perełek brązujących z Avonu, jednak zawsze chciałam wypróbować rozświetlające. Umożliwili mi to rodzice, kupując mi m.in. te perełki na Święta ;)
Opakowanie:
- czarne, plastikowe, zakręcane, z gąbką w środku.
Kulki są widoczne dużo mniej niż te brązujące, ale nie ma się czemu dziwić, ponieważ pełnią inną funkcję. Kuleczki są w kilku różnych kolorach, dzięki czemu uzyskuje się całkiem zadowalający efekt rozświetlenia oraz dzięki temu pięknie dopasowują się do każdej karnacji.
Kulki z pewnością nie uwydatniają suchych skórek. Na twarzy mienią się ślicznymi, połyskującymi drobinkami. Jedną z największych zalet tych perełek jest ich wydajność. Jedno opakowanie można stosować LATAMI! Całkiem fajnie podkreśla kości policzkowe i nadaje im dziewczęcy, delikatny połysk.
Polecam zobaczyć zdjęcie w powiększeniu, wtedy ładnie widać połyskujące drobinki.
Ta wersja kulek jest idealna na co dzień, natomiast brązujące idealne na jakikolwiek wyjście. Polecam obie wersje!
Używacie takich kulek? A może używacie różu?
Jak do tej pory nie używałam jeszcze ani kulek brązujących, ani rozświetlających ;) Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je! ;) i starczają na mega długi czas;)
OdpowiedzUsuńniestety u mnie brązujące nie zdały egzaminu i nigdy do nich nie wrócę, a do rozświetlających mnie nie ciągnie, bo nie lubię drobinek
OdpowiedzUsuńJa używam tych kulek (brązujących) od ok. 3 lat i bardzo je sobie chwalę ;) A powyższe są bardzo delikatne, ale też potrafią nadać urok make-up'owi :)
UsuńJuż jakież 6 lat jestem w Avon, ale nigdy nie używałam tych perełek :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich różne informacje, a szczególnie dla tych co mają wrażliwą cerę.
Także ich nie zamawiam.
Super że jesteś z niego zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńja mam perełki brązujące z avonu a tak naprawdę miałąm i były fajne chodz wolę róż w kamieniu
OdpowiedzUsuńRzadko można u mnie spotkać produkt Avon. Jedni je chwalą, drudzy nie.
OdpowiedzUsuńMiałam te kulki, jednak nie współgrały z moja skórą i oddalam przyjaciółce.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś, lubiłam je ale później zdawały się zupełnie nic nie robić, nie widać ich było po nałożeniu..
OdpowiedzUsuńUżywam tych kuleczek i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńzawsze marzyłam o takich kuleczkach, ale nigdy nie wiedziałam na jakie się zdecydować brązujące czy rozświetlające, cóż za dylemat :P
OdpowiedzUsuńTak mam chrapkę na obydwie kuleczki :)
OdpowiedzUsuńNa allegro można kupić je za 21 zł ;)
UsuńUżywam ich są bardzo fajne i starczają na długi okres czasu.
OdpowiedzUsuńMam tester kulek rozświetlających z Marizy i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmoja kuzynka ma i bardzo je chwali ;)
OdpowiedzUsuńsame dobre opinie o nich slyszalam i czytalam :)
OdpowiedzUsuńMam perełki brązujące z Avon i naprawdę je lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż je mam i potwierdzam są świetne, choć jak się śpieszę to czasami do pędzla przytrzepi mi się kulka i ucieka . Co do brązujących to niemam , używam różu ale nie mówie nie
OdpowiedzUsuńUżywam brązujących i jestem z nich zadowolona :) rozświetlających jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńdziekuje musze kupic te perełki:)
OdpowiedzUsuńPrzez długi czas używałam tych brązujących i bardzo miło je wspominam ;) Nie wykluczam, że jeszcze kiedyś do nich wrócę ;)
OdpowiedzUsuńja mam kuleczki brązujące z Hean pewnie nie ma ich w PL, ale są właśnie zbliżone do tych z Avonu. Ogólnie nigdy nie wiedziałam jak ich używać haha :D Teraz już jest ookej, ale rozświetlające raczej nie są dla mnie, sama z siebie skóra mi się świeci ;<
OdpowiedzUsuńnie używam ani kulek, ani różu, bo nie lubię :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że na buzince nie pokazałaś :P
OdpowiedzUsuńNie byłam umalowana- lepiej dla Was, że pokazałam to na ręce ;))
Usuńsą na lata
OdpowiedzUsuńMiałam je kiedyś i były bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńmnie sie marza meteoryty guerlain
OdpowiedzUsuńmiałam te kuleczki i faktycznie starczają na lata :) fajny efekt można uzyskać latem nakładając na dekolt i... nogi ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się. Lubię produkty avon :)
OdpowiedzUsuńdreamsforeverx.blogspot.com
Takie kulki nawet same w sobie zazwyczaj mi się podobają i ich używanie przez to jest naprawdę miłe :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam różu od Madame Lambre i bardzo go lubię :) Nie miałam kulek chociaż chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńmiałam okazję je oglądać na żywo, i chyba się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te perełki
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńUżywam je codziennie, a zużycia nie widać :))
Obserwuję :)
http://mieszadelkomoje.blogspot.com
Dokładnie tak jak mówisz ;))
UsuńUwielbiam kuleczki rozświetlające, mam jedno opakowanie, ale z innej firmy, kiedyś może i na te z Avonu się skuszę:)
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie kupowałam kosmetyki Avonu, ale ostatnio mam uraz do tej marki...
OdpowiedzUsuńkochana dawaj adresik - http://paczajka.blogspot.com/2014/01/obserwator-miesiaca-grudzien-2013.html
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie! ;* Gapa ze mnie ;pp
UsuńDawno nie używałam kulek.
OdpowiedzUsuńZawsze może powrócić ; )) Nigdy nie jest za późno jak to mówią ;D
UsuńMiałam te brązujące i zupełnie mi nie podpasowały. Co do używania kulek latami, to nie wiem. Kulki z Oriflame po jakimś czasie bardzo mi stwardniały i trudno się je nabierało na pędzel.
OdpowiedzUsuńJa jestem pewna skuteczności tych kulek, może miałaś jakiś felerny egzemplarz. Ogólnie jestem w posiadaniu 3 pudełek (w kosmetyczce gdzie mieszkam jak jadę na zjazd, w domu + jedno mamy i dodatkowo te rozświetlające) tych kulek, każde zakupione w innych latach i nie zauważyłam stwardnienia.
UsuńTych rozświetlających nie miałam, ale chętnie bym je przetestowała. Dzięki Tobie mogę zobaczyć efekt! :)
OdpowiedzUsuńmiałam te kuleczki rozswietlajce, ale dla mnei okazały sie za różowe, dlatego oddałam je przyjaciołce :) zreszta często tak mam ze oddaje kosmetyki przypadkowym ludziom jelsi po jednej aplikacji mi nie podpasowały :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie lubie produktów Avon aczkolwiek fajny efekt daja te kulki
OdpowiedzUsuńPóki co mam trochę róży do zużycia - a perełki w czeluściach moich zapasów leżą - mam znajomą która takie perełki w kilka miesięcy była w stanie zdenkować - ja szczerze powiem że nie mam pojęcia jak to robiła bo ja swoje brązujące zużywałam z 6 lat a i tak już resztki wywaliłam :)
OdpowiedzUsuńrozświetlających nie miałam, wydają się ciekawe ;D
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam takie kulki i byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za Avonem :P
OdpowiedzUsuń