czwartek, 23 stycznia 2014

Perełki rozświetlające Avon- recenzja

Cześć! Pomyślałam, że napiszę recenzję perełek rozświetlających z Avonu, więc jak pomyślałam, tak się stało. Zapraszam na recenzję ;))


Informacje od producenta:
 Lekkie perełki pełne świetlistego pudru sprawią, że twarz będzie jakby skąpana w świetle! Z łatwością wydobędą ze skóry całą jej naturalną promienność. Perełki mogą także zastąpić róż - wtedy muśnij nimi tylko miejsca, które chcesz wyeksponować, np. kości policzkowe.

Cena: 47,90 z / 22 g

Moja opinia:
Do Świąt używałam jedynie perełek brązujących z Avonu, jednak zawsze chciałam wypróbować rozświetlające. Umożliwili mi to rodzice, kupując mi m.in. te perełki na Święta ;)

Opakowanie:
- czarne, plastikowe, zakręcane, z gąbką w środku.

Kulki są widoczne dużo mniej niż te brązujące, ale nie ma się czemu dziwić, ponieważ pełnią inną funkcję. Kuleczki są w kilku różnych kolorach, dzięki czemu uzyskuje się całkiem zadowalający efekt rozświetlenia oraz dzięki temu pięknie dopasowują się do każdej karnacji.
Kulki z pewnością nie uwydatniają suchych skórek. Na twarzy mienią się ślicznymi, połyskującymi drobinkami. Jedną z największych zalet tych perełek jest ich wydajność. Jedno opakowanie można stosować LATAMI! Całkiem fajnie podkreśla kości policzkowe i nadaje im dziewczęcy, delikatny połysk. 
 Polecam zobaczyć zdjęcie w powiększeniu, wtedy ładnie widać połyskujące drobinki.

Ta wersja kulek jest idealna na co dzień, natomiast brązujące idealne na jakikolwiek wyjście. Polecam obie wersje!

 Używacie takich kulek? A może używacie różu?


54 komentarze

  1. Jak do tej pory nie używałam jeszcze ani kulek brązujących, ani rozświetlających ;) Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam je! ;) i starczają na mega długi czas;)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety u mnie brązujące nie zdały egzaminu i nigdy do nich nie wrócę, a do rozświetlających mnie nie ciągnie, bo nie lubię drobinek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam tych kulek (brązujących) od ok. 3 lat i bardzo je sobie chwalę ;) A powyższe są bardzo delikatne, ale też potrafią nadać urok make-up'owi :)

      Usuń
  4. Już jakież 6 lat jestem w Avon, ale nigdy nie używałam tych perełek :)
    Słyszałam o nich różne informacje, a szczególnie dla tych co mają wrażliwą cerę.
    Także ich nie zamawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super że jesteś z niego zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam perełki brązujące z avonu a tak naprawdę miałąm i były fajne chodz wolę róż w kamieniu

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko można u mnie spotkać produkt Avon. Jedni je chwalą, drudzy nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam te kulki, jednak nie współgrały z moja skórą i oddalam przyjaciółce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam kiedyś, lubiłam je ale później zdawały się zupełnie nic nie robić, nie widać ich było po nałożeniu..

    OdpowiedzUsuń
  10. Używam tych kuleczek i jestem z nich bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. zawsze marzyłam o takich kuleczkach, ale nigdy nie wiedziałam na jakie się zdecydować brązujące czy rozświetlające, cóż za dylemat :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak mam chrapkę na obydwie kuleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Używam ich są bardzo fajne i starczają na długi okres czasu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam tester kulek rozświetlających z Marizy i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. moja kuzynka ma i bardzo je chwali ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. same dobre opinie o nich slyszalam i czytalam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam perełki brązujące z Avon i naprawdę je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też je mam i potwierdzam są świetne, choć jak się śpieszę to czasami do pędzla przytrzepi mi się kulka i ucieka . Co do brązujących to niemam , używam różu ale nie mówie nie

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy13:20:00

    Używam brązujących i jestem z nich zadowolona :) rozświetlających jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. dziekuje musze kupic te perełki:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przez długi czas używałam tych brązujących i bardzo miło je wspominam ;) Nie wykluczam, że jeszcze kiedyś do nich wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja mam kuleczki brązujące z Hean pewnie nie ma ich w PL, ale są właśnie zbliżone do tych z Avonu. Ogólnie nigdy nie wiedziałam jak ich używać haha :D Teraz już jest ookej, ale rozświetlające raczej nie są dla mnie, sama z siebie skóra mi się świeci ;<

    OdpowiedzUsuń
  23. nie używam ani kulek, ani różu, bo nie lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  24. szkoda, że na buzince nie pokazałaś :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam umalowana- lepiej dla Was, że pokazałam to na ręce ;))

      Usuń
  25. Miałam je kiedyś i były bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  26. mnie sie marza meteoryty guerlain

    OdpowiedzUsuń
  27. miałam te kuleczki i faktycznie starczają na lata :) fajny efekt można uzyskać latem nakładając na dekolt i... nogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przydałyby mi się. Lubię produkty avon :)
    dreamsforeverx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Takie kulki nawet same w sobie zazwyczaj mi się podobają i ich używanie przez to jest naprawdę miłe :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja obecnie używam różu od Madame Lambre i bardzo go lubię :) Nie miałam kulek chociaż chętnie bym je wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy19:25:00

    miałam okazję je oglądać na żywo, i chyba się na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo fajne te perełki

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam je :)
    Używam je codziennie, a zużycia nie widać :))
    Obserwuję :)
    http://mieszadelkomoje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam kuleczki rozświetlające, mam jedno opakowanie, ale z innej firmy, kiedyś może i na te z Avonu się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kiedyś namiętnie kupowałam kosmetyki Avonu, ale ostatnio mam uraz do tej marki...

    OdpowiedzUsuń
  36. kochana dawaj adresik - http://paczajka.blogspot.com/2014/01/obserwator-miesiaca-grudzien-2013.html

    OdpowiedzUsuń
  37. Dawno nie używałam kulek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze może powrócić ; )) Nigdy nie jest za późno jak to mówią ;D

      Usuń
  38. Miałam te brązujące i zupełnie mi nie podpasowały. Co do używania kulek latami, to nie wiem. Kulki z Oriflame po jakimś czasie bardzo mi stwardniały i trudno się je nabierało na pędzel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem pewna skuteczności tych kulek, może miałaś jakiś felerny egzemplarz. Ogólnie jestem w posiadaniu 3 pudełek (w kosmetyczce gdzie mieszkam jak jadę na zjazd, w domu + jedno mamy i dodatkowo te rozświetlające) tych kulek, każde zakupione w innych latach i nie zauważyłam stwardnienia.

      Usuń
  39. Tych rozświetlających nie miałam, ale chętnie bym je przetestowała. Dzięki Tobie mogę zobaczyć efekt! :)

    OdpowiedzUsuń
  40. miałam te kuleczki rozswietlajce, ale dla mnei okazały sie za różowe, dlatego oddałam je przyjaciołce :) zreszta często tak mam ze oddaje kosmetyki przypadkowym ludziom jelsi po jednej aplikacji mi nie podpasowały :)

    OdpowiedzUsuń
  41. jakoś nie lubie produktów Avon aczkolwiek fajny efekt daja te kulki

    OdpowiedzUsuń
  42. Póki co mam trochę róży do zużycia - a perełki w czeluściach moich zapasów leżą - mam znajomą która takie perełki w kilka miesięcy była w stanie zdenkować - ja szczerze powiem że nie mam pojęcia jak to robiła bo ja swoje brązujące zużywałam z 6 lat a i tak już resztki wywaliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Anonimowy17:25:00

    rozświetlających nie miałam, wydają się ciekawe ;D

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie używałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Kiedyś miałam takie kulki i byłam bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Jakoś nie przepadam za Avonem :P

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na gromadzenie danych osobowych zawartych w komentarzu takich jak np. nick, imię i nazwisko, adres e-mail. Dane te nie będą wykorzystywane przez Administratora Bloga. Więcej informacji znajdziesz w zakładce "Polityka prywatności".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...