Hej ;*
Każdego miesiąca mówię sobie: "W tym miechu nie będzie denka, coś słabo mi się zużywa :( ". A potem w nie wyjaśnionych okolicznościach (krasnoludki jakieś, czy co?) torba przyzwoicie zapełniona ;) W tym miesiącu jestem z siebie zadowolona jak mało kiedy, bo denko (jak na mnie!) wyszło spore ;)
No to lecimy z opisem! :D
Aby troszkę zmniejszyć treść posta, który przy denkach zawsze wychodzi mi kolosalny, postanowiłam, że będę jednym z poniższych kolorów zaznaczała nazwy kosmetyków w zależności o tego, czy się u mnie sprawdził czy nie:
- KUPIĘ
- MOŻE KUPIĘ
- NIE KUPIĘ!
1. Nivea- balsam pod prysznic- o mojej niechęci do takich produktów pod prysznic pewnie wiecie, ale ten zużywało mi się całkiem fajnie- mimo, że długo, bo nie zawsze miałam na taki balsam 'ochotę' ;)
2. Head&Shoulders- standardowo w każdym moim denku. Szampon ten zużywam co miesiąc i raczej go nie zmienię, bo uwielbiam to jak oczyszcza włosy i jak pięknie pachnie. W pianie można tonąć, a ja... LUBIĘ TO!
3. BingoSpa - arganowy krem pod prysznic- zużyłam go w locie. Ma piękny, brzoskwiniowy zapach, dobrze się pieni i kosztuje grosze ;) > RECENZJA<
4. Cien- żel pod prysznic- drugi żel z Lidla i kolejny, z którym się męczyłam. Zapach przeciętny, konsystencja galaretowata- nie polubiliśmy się.
5. Biosilk- odżywka do włosów- tę miniaturkę miałam chyba ze 100 lat. I w końcu udało mi się ją zużyć. Efektów rewelacyjnych po niej nie było. Nie spodobała mi się, chociaż zapach miała ładny.
6. Green Pharmacy- cukrowy peeling do ciała- zdenkowałam go w locie, tak fajnie mi się używał. Miał piękny, różany zapach i dobrze zdzierał to co trzeba ;D
7. Zielony kramik- Krem pianka do mycia twarzy- bardzo fajny produkt, mimo nieciekawego wyglądu. >RECENZJA<
8. Biosfera- pielęgnacyjny żel do mycia twarzy- kolejny fajny produkt do twarzy. Ten jest o tyle ciekawy, że ma na dnie kamyczek-więgiel, który podobno przynosi szczęście. Jak widać, ja go wyjęłam i noszę w portfelu ;) >RECENZJA<
9. Avon Clearskin - maseczka głęboko nawilżająca pory- wymęczyłam ją, oj wymęczyłam. Strasznie nieprzyjemnie mi się jej używało. Wystąpił tu efekt chłodzenia, ale tak mocny, że aż było mi zimno w twarz. Niemiłe doświadczenie nawet przy upałach.
10. BeBeauty- płyn micelarny- mój niewątpliwy hicior ;) Zdenkowałam już 4-5 opakowanie i właśnie ostatnio kupiłam kolejne. Żaden micel nie spisuje się u mnie tak dobrze jak ten. >RECENZJA<
11. BingoSpa- borowinowe mydełko- recenzja była nie tak dawno, ale dla przypomnienia... Bardzo fajne mydełko w przystępnej cenie, na każdą kieszeń ;) Opakowanie zostawię i z pewnością wykorzystam na inne mydełka :) >RECENZJA<
12. Avon- płyn do higieny intymnej- tak jak lubię opakowania z pompką, tak w tym przypadku totalny niewypał. Pompka do płynu to nie za dobry pomysł. Wyciskając płyn na rękę rozpryskiwał się po całym prysznicu i 1/4 tego opakowania z pewnością w taki sposób zmarnowałam. Mimo to, płyn sam w sobie jest fajny, ale za to opakowanie więcej do niego nie wrócę.
13. Zepter- Lotion do ciała- bardzo fajny balsamik, który leżał w odmętach mojej szafki, całkowicie zapomniany. Znalazłam go ostatnio i zdenkowałam szybko. Jest wydajny, pięknie pachnie, z racji ceny, zaznaczam go na niebiesko. >RECENZJA<
14. Avon- peeling do stóp- oj Avon coś nie błyszczy dziś u mnie, same niewypały. Ten peeling jest zbyt delikatny do stóp, peelingi na twarz są często mocniejsze. W dodatku niewydajny- opakowanie starczyło mi na kilka razy. Jedynie zapach na plus.
15. Powrót do natury- mydełko delfinek- zabłąkało się jedno w łazience, ale już szybko zostało zdenkowane. Delfinek jak i inne spisały się u mnie świetnie. >RECENZJA<
16. Lovely- tusz do rzęs x2- moje kolejne, już naste opakowania ;) Jedno ode mnie z domu, drugie zdenkowane w Olsztynie. Uwielbiam go!
17. Zmywacz do paznokci jabłkowy- zmywacz jak zmywacz ;p Pachniał podobnie, jabłyszko minimalnie wyczuwane. Zabarwienie miał zielone.
18. My secret- tusz do rzęs- ten także denkowałam w Olsztynie. Mimo włosiastej szczoteczki, której nie lubię, całkiem fajnie się spisał. Ładnie rozdzielał rzęsy.
19. Liebe - płatki kosmetyczne- całkiem przyzwoite płatki za niewielką cenę.
Jak widać sporo zielonego, ale są też i buble, przeważnie Avonowskie. Mam nadzieję, że w lipcu pójdzie mi równie dobrze denkowanie jak teraz ;)
A jak Wasze denka?
płyn micelarny BeBeauty też kocham, a często wracam też do żółtego tuszy Lovely :)
OdpowiedzUsuń;*
Ja uwielbiam te produkty :D
Usuńspore? chyba gigantyczne denko :D
OdpowiedzUsuńDo giganta mu brakuje dużo :D
UsuńJa tez bardzo sie zrazilam do Avon, niestety duza czesc ich kosmetykow nie jest dobrej jakosci...
OdpowiedzUsuń<3
visit me soon on http://pearlinfashion.blogspot.com
Rzeczywiście sporo Ci się tego nazbierało. U mnie było skromniutki w tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńTeż mam często takie skromne miesiące :D
UsuńSporo tego! Ja również lubię micel z biedry i żółty tusz ;)
OdpowiedzUsuńMoje hity! :D
UsuńSporo zużyłaś ;]
OdpowiedzUsuńŁadne denko. Miałam ten krem-piankę ale u mnie się niestety nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńU mnie spisało się fajnie :D
UsuńGreen Pharmacy- cukrowy peeling do ciała faktycznie ładny zapach. Siostra ma masło do ciała z tej serii:))
OdpowiedzUsuńNo sporawe denko :)
OdpowiedzUsuńU mnie micelek z biedry też na wykończeniu.
Ja miałam końcówkę i jeszcze rozlałam ;p
Usuńl
OdpowiedzUsuńtusz lovely mnie ciekawi, a nr 1 u mnie się nie sprawdził, takie balsamy dla mnie nic nie robią
OdpowiedzUsuńPeeling z GP chętnie wypróbuję, spore denko:)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo tego, ja nawet nie zwracam uwagi ile kosmetyków zużywam ;)
OdpowiedzUsuńZrób denka, to fajna zabawa ;D
UsuńOhoho, pokaźne denko ;D
OdpowiedzUsuńOhoho, pokaźne denko ;D
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, zamierzam wypróbować ten tusz Lovely :)
OdpowiedzUsuńPOLECAM :D
UsuńTwoje denka biją na głowę :D ja zapomniałam o moim!
OdpowiedzUsuńTwoje denka biją na głowę! :D ja zapomniałam o swoim!
OdpowiedzUsuńHaha bez przesady ; ) To przypominaj szybko :D
Usuńspore i fajne denko ,miałam twoje tusze
OdpowiedzUsuńsporo tego! Odżywkę z Biosilku i płyn micelarny z Biedronki uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMałe i skromne :) Mimo wszystko i tak jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńYyyyy... Nie kumam? ;p
UsuńDuże denko ;) Większości rzeczy nie znam, ale uwielbiam tusz z Lovely :))
OdpowiedzUsuńNiesamowite denko :D. Moje chyba będzie w przyszłym tygodniu :).
OdpowiedzUsuńNiesamowite to mają niektóre dziewczyny! :D Moje to taki średniak ;p
Usuńjak ładnie :D u mnie też ostatnio szaleństwo denkowe :)
OdpowiedzUsuńWow, świetny pomysł z tym podkreślaniem nazw kosmetyków. odrazu można się zorientować czy dany kosmetyk jest wart uwagi:) muszę też dodać denko na mojego bloga, bo już się trochę tego uzbierało:)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :D
UsuńTeż miałam te płatki kosmetyczne i balsam Nivea tylko, że ten niebieski :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że h&s to już Twój stały bywalec :D
Też miałam te płatki kosmetyczne oraz balsam Nivea tylko ten niebieski ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że h&s to już Twój stały bywalec :D
Muszę pomyśleć o zmianie na coś innego, ale jakoś ciężko mi się z nim rozstać ;p
Usuńja też go lubię, jak jest dobry to nie ma sensu zmieniać :D
Usuńlubię green pharmacy:)
OdpowiedzUsuńI ja polubiłam, bo wcześniej nie znałam ;p
UsuńOgromne denko :)
OdpowiedzUsuńJa robię denko co dwa miesiące (w tym akurat nie) a i tak jest mniejsze niż Twoje. I rzeczywiście najwięcej pustych opakowań przybywa pod koniec miesiąca.
OdpowiedzUsuńMi się nie chce miesiąca zbierać tych opakowań, więc u mnie co dwa miechy odpada ;p
UsuńŁadne denko.
OdpowiedzUsuńWow, duże denko :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, spore denko, ale tak to jest, jak coś się kończy to zaraz wszystko ;) Balsam z nivea też mam i jakoś tak długo u mnie schodzi. ;)
OdpowiedzUsuńMoże w końcu zdenkujesz :D
UsuńNo, no, no :) Spore denko :)
OdpowiedzUsuńTa maseczka z Clearskin to porażka, też tak uważam :D Peeling do stóp z Avonu również miałam i nie polecam :P
OdpowiedzUsuńTa maseczka z Clearskin to porażka, też tak uważam :D Peeling do stóp z Avonu również miałam i nie polecam :P
OdpowiedzUsuńClearskin za mocne jak dla mnie, a peeling do stóp za słaby ;p
UsuńKuszą mnie produkty BingoSpa :-). Może jak opróżnie zapasy zakupie je :-).
OdpowiedzUsuńSpore denko :D
Mydełka i żele są świetne ;)
UsuńAjjjj spore dendko :)
OdpowiedzUsuńAjjj spore denko :)
OdpowiedzUsuńo jaaa :D ile zużyć :D
OdpowiedzUsuńsame superowe produkty :)
Ty chyba oszalałaś z tak przeogromnym denkiem :P jak Ty to robisz? :P
OdpowiedzUsuńHaha zawsze mam małe, raz się udało :D
UsuńHaha no może jakieś krasnoludki bo denko jest duże :)
OdpowiedzUsuńHahah :D
UsuńWow, całkiem nieźle Ci poszło zużywanie :D
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle Ci poszło! :D (nie wiem czy wcześniejszy komentarz się dodał :D)
OdpowiedzUsuńDodał :D Ale dużo osób zdublowało komentarze :D
UsuńTeż nie zawsze mam ochotę na pod prysznicowy balsam, ale chętniej bym go używała niż zwykłego ;)
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas to fajne urozmaicenie ;)
UsuńŚwietnie Ci poszło ;) U mnie w tym miesiącu nieco słabej, ale coś tam zużyłam ;)
OdpowiedzUsuńTak, tak, jasne :D A zawsze ledwo w kadr się mieści :p
Usuńspore denko, u mnie będzie sporo mniejsze :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię ten peeling do twarzy z AVON właśnie za to chłodzenie no i zdzieranie :) Denko faktycznie spore - ja jakoś do balsamów pod prysznic nie jestem w stanie się przekonać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie decydowanie za silne to wszystko ;p
UsuńCzęsto, ale nie zawsze ;)
OdpowiedzUsuńWielgachne denkooo!
OdpowiedzUsuńKilka kosmetyków również używam :)
To nie jest duże, tylko gigantyczne denko :D Świetnie Ci poszło, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńoo matko całkiem spore denko jak na miesiąc:)
OdpowiedzUsuńOgromne deko :D
OdpowiedzUsuńSpore denko, gratuluję ;) miałam również balsam Nivea pod prysznic i mam podobne zdanie co do niego, idealny kiedy się nie chce balsamować :D
OdpowiedzUsuńSpore denko, muszę wkrótce obfotografować swoje, bo wielka reklamówka czeka na moje zainteresowanie :D
OdpowiedzUsuń