Cześć :* Dzisiejszy dzień mam mega zalatany, notkę tę pisałam wczoraj, a wszystko za sprawą odwiedzin koleżanek: Violi (testowanko24) oraz Marty (misz-masz-marty). Śmieję się, że to będzie takie kolonijne (bo miejscowość, w której mieszkam nazywa się Kolonia) spotkanie blogerek :D Notka będzie na szybko, a jej gościem będzie eyeliner Lovely. Pod postem z recenzją kredki od Lancome, kilka osób napisało, że woli eyelinery. Poszperałam po Waszych blogach i postawiłam na Lovely. Jesteście ciekawi jak się u mnie spisał? To zapraszam do czytania!
Informacje od producenta:
Eyeliner, który daje zupełnie matowe
wykończenie na oku, a lekko roztarty idealnie pasuje do przydymionego
makijażu. Aplikatorem w pędzelku można narysować równą idealnie matową
kreskę. Eyeliner jest bardzo trwały i wydajny.
Pojemność: 2,5 g
Cena: Kupiłam w promocji za bodajże 6,29 zł
Moja opinia:
Liner nabiera odpowiednią ilość płynu i dobrze rozprowadza go na powiece. Myślałam, że będę miała problemy z rysowaniem kresek, tymczasem szło mi to dużo sprawniej i ładniej niż kredką. Opakowanie eyelinera jest klasyczne, czarne, podłużne, ze srebrnymi napisami.
Do tego zdjęcia chyba troszkę poskąpiłam tego "tuszu" i w zasadzie tylko dół pierwszej kreski odzwierciedla efekt, jaki zazwyczaj uzyskuję, pociągając nim raz po powiece.
Czytałam o nim podzielone opinie na wizażu. Ktoś pisał, że liner był okropny, bo zostawiał grudki, i pędzelek miał odstające włoski. Ja czegoś takiego nie zauważyłam. Grudki ani jednej, odstających włosków tak samo! Można namalować nim ładną, niepostrzępioną kreskę, bo pędzelek sunie idealnie po powiece. Kolor intensywnie czarny, nie odbija się na górnej powiece, szybko zasycha, a efekt matowego wykończenia bardzo mi odpowiada. Utrzymuje się na powiece praktycznie cały dzień. Po 8 godzinach zrobiłam tylko delikatną popraweczkę, ale naprawdę niewielką.
Jego cena, to zazwyczaj 7-8 złotych, uważam, że to niewiele za tak świetny produkt. Ja kupiłam go jeszcze taniej, bo za lekko ponad 6 zł, więc już w ogóle rewelacja! :) Poluję na miętowy Lovely, ale nie mogę go dorwać- mam nadzieję, że kiedyś mi się uda.
A teraz pokażę Wam pierwszą kreskę jaką nim namalowałam. Warto podkreślić, że to moja ok. 5 kreska w życiu:
Do tej pory malowałam je tylko na potrzeby recenzji. Uważałam, że jeżeli mam opadająca powiekę, nie będą mi one pasowały i będą wyglądały śmiesznie. Teraz wiem, jak bardzo się myliłam, bo efekt jak dla mnie jest świetny :) Podsumowując jednym słowem: POLECAM!
Używacie eyelinerów? Jaki jest Wasz ulubiony?
Slicznie Ci z kreska:)
OdpowiedzUsuńja nie używam żadnego, bo nie podoba mi się efekt jaki u mnie dają, ale u Ciebie ładnie:)
OdpowiedzUsuńwow fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńefekt super :), ja się nie skuszę, bo nie umiem malować kresek :(
OdpowiedzUsuńMam brązowy z tej serii i go lubię mimo paru do niego zastrzeżeń ;)
OdpowiedzUsuńWow jak na początkującą osobę kreska super;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ten z Pierre Rene w pisaku. ;]
OdpowiedzUsuńJakie piękne kreski wymalowałaś ;)
OdpowiedzUsuńU mnie totalnie się nie sprawdził. To był chyba jeden z gorszych jakie miałam ;]
OdpowiedzUsuńeyelineru nie znam, ale kreska jest świetna :)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda na oczach
OdpowiedzUsuńLubię go już :) i cena fajniutka :)
OdpowiedzUsuńfajną kreseczke robi,nie miałam go
OdpowiedzUsuńfajny :)
OdpowiedzUsuńhttp://photo-andyou.blogspot.com/
Twoja kreska jest świetna i bardzo Ci pasuje. wygląda na profesjonalną.
OdpowiedzUsuńja uważam, że kreska Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo ładny i to bzdura,że Ci nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńŚliczna perfekcyjna kreska;))
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym jest ten z Wibo :)
OdpowiedzUsuńMusze sobie kupić, bo prezentuje się świetne.
OdpowiedzUsuńZapraszam na fotorelacje z Fashion Week Berlin
u mnie się nie sprawdził, niestety pędzelek szybko się zniekształcił :P
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam. Szukam jakiegoś fajnego więc może go kupię :).
OdpowiedzUsuńJa lubię żelowy eyeliner Essence :))
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że kreseczka pierwsza klasa Kochana. Ja maluję kreski chyba od liceum prawie przy większości makijaży oka, a do tej pory mam często z nią problemy :D Także albo ten eyeliner na prawdę jest rewelacyjny, albo Ty masz talent! :D
OdpowiedzUsuńŚwietna kreska Ci wyszła, u mnie zawsze są koślawe ;)
OdpowiedzUsuńJak pracowałam w Ross to było wiele sztuk tych miętowych eyelinerów, ale ja skusiłam się na turkusik z najnowszej limitki Essence :) Teraz nawet nie wiem czy są u mnie dostępne, bo dawno tam nie byłam :)
Bardzo ładna kreska Ci wyszła ;)
OdpowiedzUsuńoo, jak będę w Rossmannie, to na pewno się za nim rozejrzę :))
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda :) ciekawe czy umiałabym się posługiwac takim pędzelkiem bo od zawsze używam eyelinerów w pisakach :)
OdpowiedzUsuńFajna kreska ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam się malować eyleinerem!!! Oko wygląda nieziemsko!!
OdpowiedzUsuńhttp://joannok.blogspot.de/
super! ja jak zaczynam robić kreskę wychodzi na całą powiekę ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła Ci ta kreska :)
OdpowiedzUsuńNa oku świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię zrobić takiej ładnej kreski , dlatego też wolę kredkę ;)
OdpowiedzUsuńu Ciebie to jest profesjonalna kreska :D masz Ty talent! do czego się nie do tchniesz to wychodzi idealnie :D
OdpowiedzUsuńJa linerów nie używam, ale ładnie wygląda na oku.
OdpowiedzUsuńnie używam bo nie potrafię namalować prostej kreski :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kreski Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuń