Cześć! Dziś mamy 1 kwietnia, a więc Prima Aprilis. Zastanawiałam się jaki by tu Wam wyciąć numer, ale... Postanowiłam nie żartować z moich kochanych czytelników :* A tak poważnie, nic fajnego mi do głowy nie wpadło, ale kochani pozostajecie w dalszym ciągu :) Dziś mam dla Was kilka słów na temat fitoaktywnej witaminowej maseczki do twarzy od Babuszki.
Informacje od producenta:
Fitoaktywna maska do twarzy, wzbogacona olejami i sokami jagód z rosyjskiej tajgi, nasyca skórę witaminami i mikroelementami. Głęboko nawilża, wyrównuje koloryt twarzy i aktywizuje procesy regeneracji skóry. Cena: 8,80 zł / 100 ml
SKŁAD:
Skład: Glycerin, Vaccinium Vitis-Idaea Fruit Powder, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Powder, Sucrose Palmitate, Sorbitane Caprylate, Organic Rosa Canina Fruit Oil (organiczny olej dzikiej róży), Hippophae Rhamnoides Friut Oil (olej ałtajskiego rokitnika), Fragaria Vesca (Strawberry) Fruit Juice (sok poziomki), Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Juice (sok dzikiej maliny), Lonicera Caerulea Fruit Juice (sok jagody kamczatskiej), Parfum, Benzyl Dehydroacetic Acid, Citric Acid.Alcohol
Moja opinia:
Miałam kiedyś maskę do ciała (bodajże torfową) od Babuszki i spisała się u mnie średnio. A jak spisała się fitoaktywna witaminowa maseczka? Muszę przyznać, że bardzo dobrze. Zacznę może od strony praktycznej opakowania. Bardzo je lubię, ponieważ są elastyczne i umożliwiają wydobycie zawartości do ostatniego mililitra. Jest na zakrętkę, co uważam, za dobre rozwiązanie. Ma taki kształt, że po odpowiednim rozłożeniu maseczki, można ją postawić.
Konsystencja bardzo zachęcająca. Jest dość gęsta, ale dobrze się ją rozsmarowuje. Zatopione są w niej ziarenka owoców. Ma piękny, różowy kolor, który zachęca do częstego używania. Zapach przyjemny dla nosa, wg mnie to mieszanka malin z jakimś dodatkiem, który ciężko mi sprecyzować, jednak zdecydowanie uprzyjemnia chwile relaksu. Mazidło ma bardzo ciekawy skład, w który wchodzą takie składniki jak: soki poziomki, maliny i jagody kamczatskiej czy olej dzikiej róży i ałtajskiego rokitnika.
Wydaje mi się, że maseczka ma delikatne działanie rozgrzewające, które trwa krótką chwilkę. Nałożona na twarz zostaje na swoim miejscu. Nie zastyga, więc łatwo się ją zmywa pod bieżącą wodą. Trzymałam ją na twarzy około 10 minut, czasem nieco więcej. Efekty bardzo przyjemne, ponieważ moja skóra po niej była dobrze nawilżona, bardzo gładka i miła w dotyku. Efekt nawilżenia i gładkości bardzo szybko się pojawił, już po pierwszym stosowaniu i nie znika po kilku godzinach, jak to czasem bywa, a utrzymuje się nawet kilka dni. Skóra po niej jest promienna, co bardzo mi się podoba. Nie podrażniła mnie, ani nie uczuliła, czyli kolejny plus. Starcza na bardzo wiele użyć, ponieważ już niewielka ilość wystarcza na rozprowadzenie jej po całej twarzy. Cena dość przyjemna patrząc na jej wydajność.
Jaka jest Wasza ulubiona maseczka? Znacie powyższą?
Jaka jest Wasza ulubiona maseczka? Znacie powyższą?
lubię rosyjskie produkty, zwłaszcza te do włosów:)
OdpowiedzUsuńLubię rosyjskie kosmetyki, w ostatnim czasie sporo wydaję pieniędzy na nie ;]
OdpowiedzUsuńMiałam inna z BA ale była słaba dla mnie
OdpowiedzUsuńKocham ją <3
OdpowiedzUsuńNie znam jej ale mam pozostałe maski tego producenta. Na chwile obecna najbardziej lubię dziegciową ale zostało mi jeszcze kilka do przetestowania ;))
OdpowiedzUsuńNie znam jej ale ostatnio dużo o niej czytałam i chyba czas ją poznać :)
OdpowiedzUsuńMam z miętą pieprzowa Agafii i jest super, na tą mam dużą ochotę ach :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maseczki jeszcze :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz taką maseczkę widzimy :) Ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda! ciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuńnie dość że super działa to jeszcze rewelacyjnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńostatnio słyszałam, że fajnie rozgrzewa, chciałabym bardzo wypróbować
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji poznać tych produktów więc pewnie niebawem się to zmieni zwłaszcza, że już same opakowanie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńostatnio oglądałam filmik na yt, na którym dziewczyny z love and great shoes zachwycały się tą maseczką.
OdpowiedzUsuńnie mieliśmy niczego z tej marki :)
OdpowiedzUsuńja miałam jakąąś mietową z tej firmy, była ok. Tej nie znam.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji używać z tej firmy żadnej maseczki :P ale muszę koniecznie zakupić i wypróbować na sobie ;)
OdpowiedzUsuńTej maseczki nie miała, ale z tego co napisałaś to według mnie wszystkie maseczki da się łatwo zmyć :) Działanie rozgrzewające całkiem spoko jak dla mnie...nawet takie lekkie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńu mnie niestety rosyjskie maseczki nie pozostawiły miłego wspomnienia..
OdpowiedzUsuńPodobno świetne produkty ma ta firma:) Jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńchetnie bym spróbowala
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej maseczki z tej firmy, ale czuje że prędzej czy pózniej to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńchyba ta maseczka BA interesuje mnie najbardziej, muszę ją kupić i przetestować
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tą maseczkę!
OdpowiedzUsuńUroczo wygląda ;))
OdpowiedzUsuńNie znam jej, ale przyznam, że jest całkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa niedługo będę testować maseczke, Ale do włosów :)
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie miałam, na testy czeka maseczka odmładzająca z tej serii :D miałam jeszcze z tej serii maseczkę do twarzy z dziegciowa i sprawdziła się u mnie super. Oprócz tego uwielbiam ich maski do ciała moje serce skradła torfowa maska ujędrniającą do ciała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie:)
Jeszcze nie miałam okazji testować nic z Babuszki. Może kiedyś coś przetestuje :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ale ostatnio kupiłam drożdżową i czeka na przetestowanie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie otworzyli u mnie sklepik z rosyjskimi kosmetykami, więc zapisuję i będę testować :)
OdpowiedzUsuńojej, jaka piękna kolorystyka saszetki:D
OdpowiedzUsuńmam tę maseczkę i bardzo ją lubię! :)
OdpowiedzUsuńZ masek agafii miałam tylko do włosów, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJa niestety jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńchcę taką maseczkę;)
OdpowiedzUsuńJa jej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńO kto by pomyślał, że rosyjskie specyfiki są tak dobre. Muszę ją zakupić:) Zapraszam do obserwacji mojego bloga-ja już obserwuję:)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG, zapraszam gorąco! ♡
MÓJ BLOG, zapraszam gorąco! ♡
nie wiem, jak moja cera zareagowałaby na taką dawkę naturalnych składników, niemniej jednak jest bardzo zachęcająca - szczególnie dzięki malinowemu zapachowi :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze Żadnej maseczki z tej firmy, ale ostatnio królują na blogach, a mi bardzo podoba się ich opakowanie. :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam żadnej maseczki z tej firmy ale na pewno to zrobię :) moje ulubione maseczki to te z tolpy. Uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie realcosmetics4u.blogspot.com
Od babuszki miałam kiedyś tylko balsam do włosów, był świetny. Z maseczek do twarzy to chyba najbardziej glinki lubię.
OdpowiedzUsuń