Cześć. Dawno nie pojawiała się tu żadna wish lista, a troszkę kosmetycznych zachciewajek się u mnie pojawiło. Będzie to lista raczej kosmetyczna i pielęgnacyjna. Dawno nie uzupełniałam zapasów. Kilka pozycji z listy to moje kosmetyczne życzenia, które wcześniej już miałam, sprawdziłam i wiem, że są dobre, więc chętnie po nie sięgnę kolejny raz. No to lecimy!
1. Perfumy Versace Crystal Noir
Kuszą mnie te perfumy już od kilku miesięcy, ale zawsze pieniądze ostatecznie wydaję na coś innego. Pod koniec kwietnia lub na początku maja na pewno je zakupię - co do tego nie mam wątpliwości. Najlepsze jest to, że nie mam zielonego pojęcia jak one pachną, w swoich drogeriach nigdzie ich nie mam. Patrząc na nuty zapachowe - to idealne perfumy dla mnie! Piżmo, gardenia, piwonia, pomarańcza - mmmmm! Jedno jest pewne, kuszą mnie pod względem wizualnym - i to bardzo. Ich flakonik jest taki zmysłowy, elegancki i zarazem tajemniczy.
2. Szczotka DTangle
Uwielbiam szczotkę Tanglee Tezer, jednak wolałabym taką, która stabilniej będzie się trzymała w dłoni i taka wydaje mi się szczotka Dtangler. Jako osoba o dość gęstych włosach, lubię dłuższe "zęby" szczotki, które lepiej będą rozczesywały włosy, które znajdują się pod spodem. TT ma ząbki (te najdłuższe) w długości 1,3 cm, krótsze w długości 0,6 cm. Natomiast DT w długości kolejno 1,6 cm i 0,9 cm - po 3 mm różnicy, ale zawsze coś!
3. Rimmel Stay Matt - puder transparentny
Mam ten puder obecnie w użytku i powoli sięga dna. Używam go codziennie i starczył mi na wiele miesięcy, więc jest bardzo wydajny. Ładnie stapia się z każdą skórą i pięknie się na niej prezentuje. Opakowanie nie jest idealne, ponieważ jest plastikowe z nakładającą przykrywką, bez gąbeczki i lusterka. Jednak kupuję ten puder na iperfumy za ok. 12 zł (w drogerii jest za ok. 27 zł), więc nie mam na co narzekać, ponieważ używam go w domu, w którym mam pędzel do niego jak i lusterko.
4. Szminki Rimmel by Kate Moss
Uzależniłam się od szminek - nie wierzę, że to mówię, ale tak jest. Z osoby, która poza pomadkami i błyszczykami, nie miała w swoich zbiorach nic kolorowego do ust, stałam się posiadaczką ok. 16-18 szminek. Moja kolekcja stale się powiększa, dlatego marzę o powiększeniu kolekcji szminek Rimmelowych. Obecnie mam chyba 5 sztuk i jestem nimi oczarowana. Są stosunkowo niedrogie (13-15 zł) a mają fajne opakowania i dobrą jakość.
5. Tusz do rzęs Eveline Cosmetics
Kolejny produkt, który już miałam i wpisuję na listę swoich hitów! Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek jakiś tusz (z podobnej półki cenowej) przebije mojego ulubieńca Lovely Pump up, a jednak tak się stało :) Tusz ma świetne opakowanie, idealną dla mnie szczoteczkę, pięknie rozczesuje i wydłuża rzęsy, nie osypuje się. Niebawem na blogu pojawi się jego recenzja.
6. Lakiery do paznokci
Koniecznie muszę zaopatrzyć się w białego Rimmelka by Ritta Ora, bo mój niestety już zgęstniał, a bardzo go lubiłam. Chętnie przygarnęłabym także pozostałe kolory z kolekcji, których mi brakuje. Dodatkowo skusiłabym się na jakieś lakiery Color Alike - ostatnio zauroczyły mnie pewne odcienie.
7. Rimmel Wake up - podkład rozświetlający
Moją wish listę zdecydowanie zdominowała marka Rimmel. W sumie nie ma się czemu dziwić bo bardzo ją lubię. Mojej cerze daleko do doskonałości. Jest sucha, chłonie każdy podkład jak gąbka, uwidaczniając wiele niedoskonałości. Koleżanka podsunęła mi pomysł z rozświetlającym podkładem, więc biorąc pod uwagę moją słabość do Rimmela, to... Skusiłabym się na wersję Wake up.
8. Scholl Velvet Smooth - elektroniczny pilnik do stóp
Wiosna wkroczyła (mam nadzieję, że na dobre). Tylko patrzeć, kiedy zaczniemy nosić sandałki. Warto przy takim obuwiu dobrze zadbać o swoje stopy, by ładnie się w nich prezentowały. Mam nadzieję, że taki pilnik mi to ułatwi.
Na obecną chwilę tak przedstawia się moja lista chciejstw :)
A jakie Wy macie wiosenne zachcianki?
Kuszą mnie te perfumy już od kilku miesięcy, ale zawsze pieniądze ostatecznie wydaję na coś innego. Pod koniec kwietnia lub na początku maja na pewno je zakupię - co do tego nie mam wątpliwości. Najlepsze jest to, że nie mam zielonego pojęcia jak one pachną, w swoich drogeriach nigdzie ich nie mam. Patrząc na nuty zapachowe - to idealne perfumy dla mnie! Piżmo, gardenia, piwonia, pomarańcza - mmmmm! Jedno jest pewne, kuszą mnie pod względem wizualnym - i to bardzo. Ich flakonik jest taki zmysłowy, elegancki i zarazem tajemniczy.
2. Szczotka DTangle
Uwielbiam szczotkę Tanglee Tezer, jednak wolałabym taką, która stabilniej będzie się trzymała w dłoni i taka wydaje mi się szczotka Dtangler. Jako osoba o dość gęstych włosach, lubię dłuższe "zęby" szczotki, które lepiej będą rozczesywały włosy, które znajdują się pod spodem. TT ma ząbki (te najdłuższe) w długości 1,3 cm, krótsze w długości 0,6 cm. Natomiast DT w długości kolejno 1,6 cm i 0,9 cm - po 3 mm różnicy, ale zawsze coś!
3. Rimmel Stay Matt - puder transparentny
Mam ten puder obecnie w użytku i powoli sięga dna. Używam go codziennie i starczył mi na wiele miesięcy, więc jest bardzo wydajny. Ładnie stapia się z każdą skórą i pięknie się na niej prezentuje. Opakowanie nie jest idealne, ponieważ jest plastikowe z nakładającą przykrywką, bez gąbeczki i lusterka. Jednak kupuję ten puder na iperfumy za ok. 12 zł (w drogerii jest za ok. 27 zł), więc nie mam na co narzekać, ponieważ używam go w domu, w którym mam pędzel do niego jak i lusterko.
4. Szminki Rimmel by Kate Moss
Uzależniłam się od szminek - nie wierzę, że to mówię, ale tak jest. Z osoby, która poza pomadkami i błyszczykami, nie miała w swoich zbiorach nic kolorowego do ust, stałam się posiadaczką ok. 16-18 szminek. Moja kolekcja stale się powiększa, dlatego marzę o powiększeniu kolekcji szminek Rimmelowych. Obecnie mam chyba 5 sztuk i jestem nimi oczarowana. Są stosunkowo niedrogie (13-15 zł) a mają fajne opakowania i dobrą jakość.
5. Tusz do rzęs Eveline Cosmetics
Kolejny produkt, który już miałam i wpisuję na listę swoich hitów! Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek jakiś tusz (z podobnej półki cenowej) przebije mojego ulubieńca Lovely Pump up, a jednak tak się stało :) Tusz ma świetne opakowanie, idealną dla mnie szczoteczkę, pięknie rozczesuje i wydłuża rzęsy, nie osypuje się. Niebawem na blogu pojawi się jego recenzja.
6. Lakiery do paznokci
Koniecznie muszę zaopatrzyć się w białego Rimmelka by Ritta Ora, bo mój niestety już zgęstniał, a bardzo go lubiłam. Chętnie przygarnęłabym także pozostałe kolory z kolekcji, których mi brakuje. Dodatkowo skusiłabym się na jakieś lakiery Color Alike - ostatnio zauroczyły mnie pewne odcienie.
7. Rimmel Wake up - podkład rozświetlający
Moją wish listę zdecydowanie zdominowała marka Rimmel. W sumie nie ma się czemu dziwić bo bardzo ją lubię. Mojej cerze daleko do doskonałości. Jest sucha, chłonie każdy podkład jak gąbka, uwidaczniając wiele niedoskonałości. Koleżanka podsunęła mi pomysł z rozświetlającym podkładem, więc biorąc pod uwagę moją słabość do Rimmela, to... Skusiłabym się na wersję Wake up.
8. Scholl Velvet Smooth - elektroniczny pilnik do stóp
Wiosna wkroczyła (mam nadzieję, że na dobre). Tylko patrzeć, kiedy zaczniemy nosić sandałki. Warto przy takim obuwiu dobrze zadbać o swoje stopy, by ładnie się w nich prezentowały. Mam nadzieję, że taki pilnik mi to ułatwi.
Na obecną chwilę tak przedstawia się moja lista chciejstw :)
A jakie Wy macie wiosenne zachcianki?
Perfumy Versace uwielbiam. Też na nie poluję :)
OdpowiedzUsuńTeż czaję się na ten puder z Rimmel i w końcu szczotkę, nawet może być Tanglee Tezer :)
OdpowiedzUsuńNatalia, Versace Crystal Noir to niesamowicie seksowny zapach, uwielbiam go i też zamierzam sobie kupić za jakiś czas :) Myślę, że nawet w ciemno Ci się spodobają. Właściwie to każdy produkt z Twojej listy chętnie widziałabym w swoich zbiorach :)
OdpowiedzUsuńooo perfumy Versace też bym chciała ^^
OdpowiedzUsuńmoja mama ma Crystal Noir. Uwielbiam ten zapach i zawsze jak jestem w domu rodzinnym to sobie psiknę ;) Są dosyć ciężkie i pasują do dojrzałej kobiety, ale... właśnie takie zapachy uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten tusz, który tak wychwalasz :) mój powoli sięga dna, więc będę się rozglądać za nowym.
OdpowiedzUsuńPo cichu liczę na to, że w okolicach maja Rossmann zrobi znowu jakąś fajną akcję z kolorówką, bo sporo kosmetyków mi się kończy :P
A ten puder z Rimmela używałam, zużyłam ze 2 lub 3 opakowania, a potem zdecydowałam się kupić Maybelline Affinitone i ten drugi decydowanie bardziej mi podpasował, nie podkreśla tak suchych skórek :)
Ja kupiłam go z polecenia koleżanki i nie żałuję, świetny jest :D
UsuńŻyczę Ci spełnienia tej wish listy w całości ;)
OdpowiedzUsuńFajne chciejstwa. Miałam ten tusz Eveline :)
OdpowiedzUsuńOo właśnie też chcę ten pilnik :D Szczotka Dtangler jest mega, perfumy Versace też :D A i tusz z Eveline lubię ten :D I puder z Rimmela :D
OdpowiedzUsuńPerfumami właśnie mnie skusiłaś :)
OdpowiedzUsuńSzczotkę bym chciała z Twojej listy :)
Versace Crystal Noir jak dla mnie są dość ciężkie :) Natomiast sama miałam i uwielbiam Bright Crystal :)
OdpowiedzUsuńAle oczywiście, każdy ma inny nos :) Skoro Ci się podobają, to życzę Ci, aby w końcu udało się je kupić! :)
Oooo :p Jeszcze nie wiem czy mi się podobają, po prostu mają w nutach wszystkie zapachy, które lubię :D
Usuńta szczotka tez za mną chodzi :) Podkład u mnie się niestety nie sprawdził strasznie mnie zapchał :(
OdpowiedzUsuńPodkładu jeszcze nie miałam, mam nadzieję, ze u mnie spisze się lepiej :D
UsuńHej ;) Podklad jest fajny, ale moze miec za slabe krycie jak skarzysz sie na niedoskonalosci. Sprawdz sobie Revlon colorstay do suchej skory- bardzo dlugotrwaly I kryjacy ;)
UsuńZaryzykuję i go kupię - zbliżają się ciepłe dni, więc delikatniejsze krycie sprawdzi się wg mnie lepiej. Najwyżej wspomogę się korektorem. O Revlonie słyszałam już wiele dobrego, chyba poza zanim także się rozejrzeć :)
UsuńJa już dawno czaiłam się na ten pilnik do stóp, ale jak zobaczyłam ceny jego i wkładów, zrezygnowałam. Fakt, to się opłaca bardziej niż zabieg u kosmetyczki, ale nie wiem, czy dałabym sobie sama z nim radę.
OdpowiedzUsuńNiestety kosztowny jest i to bardzo, ale mimo wszystko i tak chcę go mieć :D
UsuńJa mam ten tusz i bardzo go polubiłam ;) Fajna jest ta pomadka, świetny ma kolorek :) A pilnik z Schola też kiedyś chciałam, gdybym miała możliwość testowania to z chęcią bym go zgarnęła, ale sama chyba bym go nie kupiła ze względu na koszt i późniejszą wymianę tych wkładów ;/. W zastępstwie odkryłam ździerak z Schola metalowy + krem do stópek z Rossmanna i moje stopy wyglądają jak talala ! ;)
OdpowiedzUsuńMuszę poniuchać te perfumy:) Na ten elektryczny peeling też mam ochotę.
OdpowiedzUsuńja muszę przygotować swoja wishlistę ;)
OdpowiedzUsuńNowe perfumy też by mi się przydały :)
OdpowiedzUsuńRimmel Stay Matte i Wake Me Up nalezą do moich ulubieńców :D
OdpowiedzUsuńJa dzielnie oszczędzam ;]
OdpowiedzUsuńWiększość rzeczy z Twojej listy chętnie bym kupiła :) Uwielbiam perfumy Bright Crystal ale od Versace ciekawe jak pachnął :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten puder ;)
OdpowiedzUsuńScholla też bym przygarnęła, będę czekać na promocję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chyba namówiłaś mnie na tusz z Eveline, ale że mój obecny jest jeszcze całkiem świeży i nie potrzebuję na razie nowego to chyba najpierw doczekam się Twojej recenzji zanim zakupię. Ale czuję się zaintrygowana :D
OdpowiedzUsuńA co do perfum też nie wiem jak pachną, ale flakonik robi wrażenie, szałowa nakrętka, uwielbiam takie oryginalne butelki :)
Niestety młodsza siostra sobie taki pilnik sprawiła i podobno pieniądze wydane w błoto :/ Ale dokładnie nie wiemy co z nim było nie tak.
OdpowiedzUsuńTa szczotka by mi się przydała :D. Mam TT ale przydała by mi się jakaś odmiana.
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na ten podkład z Wake Up :) Szczotkę Detangler mam i polecam, jest naprawdę świetna i wygodniejsza od TT, bo ma rączkę :) Pilniczek z Scholl'a kusi tylko cena wysoka, jestem ciekawa też tego tuszu z Eveline.
OdpowiedzUsuńnic nie mialam z Twojej listy:)
OdpowiedzUsuńLubię tusze z Eveline, a perfum Versace Crystal Noir, muszę koniecznie powąchać jak będę w drogerii :D
OdpowiedzUsuńTeż będę musiała zakupić ten elektroniczny pilnik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Szminki Rimmel są świetne, bardzo je lubię :) A na ten tusz Eveline poluję od miesiąca i nigdzie nie mogę go dostać :/
OdpowiedzUsuńNa mojej liście jest podkład MaxFactor i Revlon i nie wiem, na który się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńTej wiosny dopadnę szminki z Golden Rose! :)
OdpowiedzUsuńja zamierzam kupić ten puder stay matte, widzę że każdy go poleca to też się skusze:*
OdpowiedzUsuńhttp://mylife-tasia.blogspot.com/2015/04/romweklik.html
KOCHANA POKLIKASZ? BARDZO PROSZĘ :* JEŚLI POKLIKASZ NAPISZ UCZCIWIE (sprawdzam kto kliknął) ODWDZIĘCZĘ SIĘ W 1000% ZAOBSERWUJE I POLECĘ TWOJEGO BLOGA:):*
Ja chciałabym wypróbować jakiś krem BB bo nigdy nie miałam, ale nie wiem jeszcze jakiej firmy...
OdpowiedzUsuńRimmel Wake Me Up bardzo polecam, szczególnie odcień 100 Ivory - stał się moim ulubieńcem:)
OdpowiedzUsuńRimmel wake me up Miałam I bardzo polecam ;)
OdpowiedzUsuńTen tusz z Eveline poleciła mi moja koleżanka i mam zamiar go wypróbować :))
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tego tuszu z Eveline ale słyszałam właśnie że jest świetny :) Co do podkładu Wake me up to nie polecam - srasznie ciemnieje na twarzy. Dużo fajniejszy jest Lancome Teint Miracle (jeśli chodzi o rozświetlające) aczkolwiek nie wiem czy to nie zbyt wysoka półka cenowa... kosztuje około 175 zł w perfumerii - ale starcza na długo :)
OdpowiedzUsuńJa już zużyłam chyba 3 opakowania pudru Stay Matte, uwielbiam go i jeszcze jest bardzo wydajny.. :))
OdpowiedzUsuńCo do tego podkładu Rimmel Wake up, też nad nim myślałam ale dobrze że nie zakupiłam. Koleżanka go ma i kiedyś z ciekawości wolałam wypróbować i totalnie mnie nie zachwycił.. Za to uwielbiam Match Perfection i Lasting Finish, cudoowne <3 :)
Moja siostra używa tego pudru i jest zadowolona :)
OdpowiedzUsuńEveline Volume Celebrities miałam i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńMuszę Cię zmartwić odnośnie DTanglera - jest bardzo niskiej jakości. Mój Tangle Teezer jest już starym dziadem, a trzyma się super, DTangler po 1,5 miesiącu używania wygląda jakbym nim rzucała o ścianę - wszystkie ząbki pourywane, wiele się pourywało całkowicie (z 10?), przy TT nic takiego nie ma miejsca. Dodam, że przechowuję szczotkę ząbkami do góry i ANI RAZU mi nie spadła. Jestem strasznie rozczarowana DTanglerem :/ Potem kupiłam D-Meli-Melo i polecam o wiele bardziej. Cena zbliżona, używam od ponad miesiąca i na razie nic złego się nie dzieje. Różni się trochę od TT - ma więcej ząbków (gęściej rozstawione), ostrzejsze (trzeba ostrożnie przy skórze głowy) i dłuższe, ale jestem zadowolona. Dobrze czesze, perfekcyjnie wygodnie leży w dłoni dzięki rączce. Niedługo napiszę post o tych szczotkach
Lubię takie listy :) Wake me up jest świetny, ale czekam aż się opalę, bo najjaśniejszy odcień jest dla mnie na razie za ciemny :(
OdpowiedzUsuńJuż zdążyłam zapomnieć o tym pudrze. Muszę go sobie kupić jak wykończę swój, bo świetny jest :)
OdpowiedzUsuńW moich chciejstwach również pojawił się ten pilnik, ale nie wiem czy producent lekko nie przesadził z ceną. Chociaż jeśli rzeczywiście moje stopy stały się niesamowicie gładkie, to cena byłaby już na drugim miejscu :)
OdpowiedzUsuńNr 2 też mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusi podkład Wake me up z Rimmela :)
OdpowiedzUsuń