Kosmetyczne miniaturki

Cześć. Pogoda niestety nie rozpieszcza, przynajmniej u mnie, bo dopiero dziś jest całkiem ładnie i bezdeszczowo, czego nie mogę powiedzieć o pogodzie w przeciągu dwóch tygodni wstecz. Jeden wyjazd planuję już od dłuższego czasu, dlatego też mam nadzieję, że w końcu uda mi się go zrealizować prędzej czy później. Z wyjazdem wiąże się pakowanie. Każda z nas chciałaby wtedy ograniczyć swój bagaż do minimum, a jednocześnie być przygotowana na wszystkie sytuacje jakie mogą nas spotkać. Kilka dni przed wyjazdem sporządzam listę rzeczy niezbędnych, w przeciągu kilku dni uzupełniam ją o pozycje, które w danej chwili mi się przypomną. Kiedy już wszystko mam zorganizowane, przechodzę do uzupełniania kosmetyczki. Na takie wyjazdy nie zabieram ze sobą wielu kosmetyków, ograniczam się do minimum i najbardziej zależy mi, by było to małe kosmetyki, które nie zajmują wiele miejsca - z pomocą wtedy przychodzą miniaturki kosmetyczne. Dzisiejszy post będzie składał się z kosmetycznych miniaturek, które z miłą chęcią zakupiłabym na wyjazd:

1. Żele pod prysznic - w zależności od długości wyjazdu, możemy skusić się na jedną lub kilka buteleczek. Bardzo podobają mi się warianty zapachowe żeli pod prysznic Joanna. Uwielbiam ich malutkie peelingi, dlatego z miłą chęcią skusiłabym się także na żele i zabrała je razem ze sobą w podróż. Ta linia dotyczy chyba tylko zapachów owocowych. Równie bardzo kuszą mnie warianty 'jedzeniowe'. Miałam mniejszy żel prawodopodobnie marcepanowy i był świetny, bardzo podobał mi się jego zapach.

2. Szampon do włosów - ostatnio temat szamponu spędza mi sen z powiek. Wszystko za sprawą łupieżu, którego nie mogę się pozbyć. Kupiłam już saszetki Nizoral, niebawem skóra głowy będzie czysta, ale jakie szamponu używać wtedy? Czytałam wiele pochlebnych opinii na temat produktów Equilibra i chętnie skusiłabym się na taki szampon. W domu mam dwa malutkie balsamiki do włosów tej firmy, więc mam nadzieję, że produkują także malutkie szamponiki. Z miłą chęcią zakupię szampon pełnowymiarowy i dokupiłabym do niego także miniaturki na mniejszy wyjazd. Warto także zaopatrzyć się w miniaturkową wersję suchych szamponów. Na myśl od razu przyszły mi szampony Batiste, które swoją pojemnością nadają się do mini kosmetyczki.

 

3. Balsam do ciała - ogólnie rzadko się balsamuję, bo nie mam takiej potrzeby. Woda w mojej okolicy nie jest twarda, więc skóra po prysznicu nie woła "pić". Ale nie wszędzie tak jest. W niektórych miejscach moja skóra już po jednym prysznicu jest przesuszona, a skóra twarzy ściągnięta. Wtedy bardzo często używam balsamów, które przynoszą mi ulgę. Tu swoją ofertą znowu skusiła mnie Joanna. Lubię małe i poręczna balsamy w tubkach, które można postawić na "głowie: by kosmetyk swobodnie spływał i był prostszy do wydobycia, szczególnie na końcu.

4. Balsam do demakijażu - znalazłam fajną miniaturkę produktu do demakijażu od Avon. Mianowicie mowa o wersji extra lasting. Kiedyś, zanim przerzuciłam się na płyny micelarne, używałam namiętnie mleczka do demakijażu Avon i bardzo je lubiłam. Chętnie więc wróciłabym do tej firmy i spróbowałabym czegoś nowego. Dobre oczyszczenie skóry to podstawa, więc warto również w taki mini kosmetyk się zaopatrzyć.

 

Uważam, że te 4 kosmetyki to wyjazdowy must have. Pomijając oczywiście inne produkty takie jak kolorówka, które same w sobie przeważnie są niewielkich rozmiarów - wybór kolorówki to kwestia indywidualna. Ja gdybym musiała, ograniczyłabym się do maskary i eyelinera. Jeżeli nie musiałabym się ograniczać, oczywiście wsadziłabym także podkład, puder i szminki.

Gdybyście mieli wybrać 4 najpotrzebniejsze mini rzeczy do swojej kosmetyczki, to co byłyby to za kosmetyki?