Cześć. Po raz pierwszy na moim blogu będzie można przeczytać recenzję zapachu od Kringle Candle. Do tej pory byłam wierna woskom Yankee Candle, ale tym razem przy zamówieniu na Goodies.pl skusiłam się także na tę markę. Niebawem będziecie mogli przeczytać o kilku woskach KC, natomiast dziś zapraszam Was na recenzję mini świeczki o zapachu Spellbound.
Opis producenta jest po prostu piękny i to właśnie on w dużej mierze skusił mnie do zakupu tej świeczki. W połączeniu z ciekawością jaką ta marka właśnie we mnie budziła, dodałam ją do koszyka. Swojego zakupu nie żałuję i już myślę o kupnie wosku, bo zapach jest po prostu boski. Bardzo ciężko jest mi powiedzieć co tak naprawdę w niej czuję, bo zapachów kojarzę wiele. Na pewno jest tu dużo słodyczy, ale nie mdłej, a przełamanej jakąś owocową nutą.
Połączenie jest dla mnie zaskakujące, nieznane i na tyle tajemnicze by codziennie rozkoszować się jej wonią. Świeczka ma tę przewagę nad woskiem, że nie trzeba jej kruszyć, nie trzeba wyciągać z kominka wcześniej palącego się wosku, by powąchać nowego. Po prostu odpalamy knot, a w powietrzu unosi się piękny zapach. Fajną opcją jest zamknięcie jej, dzięki czemu biały wosk się nie kurzy.
Cena jest nieco wysoka, a świeczka wydaje się mała, jednak jest ona zdecydowanie wyższa i przede wszystkim większa od zwykłego podgrzewacza jaki przypomina. Ma ona ok. 6 cm średnicy i 3 cm wysokości, więc to całkiem sporo. Poza tym zapach dość długo utrzymuje się w powietrzu, a zapalam ją zazwyczaj na kilka minut (oszczędzam haha). Jeżeli dotkniemy woku palcami (oczywiście zimnego) to zapach przez długi czas na nich zostaje. Cieszę się, że w końcu skusiłam się na jakieś produkty KC, bo jestem z nich bardzo zadowolona. Na pewno niebawem skuszę się na więcej świec i jakiś kominek Yankee Candle.
Znacie produkty Kringle Candle? Co wolicie, YC czy KC?
Nie znam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale bardzo lubię takie świeczki więc pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych produktach niestety:(
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie zapach tej świeczki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów Kringle Candle, ale YC już mi się nudzą czasem, także sięgnę pewnie i po te :)
OdpowiedzUsuńW woskach właśnie najbardziej nie lubię zmiany na nowy zapach i tego czyszczenia kominka, długo z tym schodzi zwykle więc świeczka na pewno ma tu przewagę. Opis producenta jest naprawdę cudowny, aż sobie wyobraziłam jaki może mieć aromat. :)
OdpowiedzUsuńlubie ich swieczki
OdpowiedzUsuńmaja fajne zapachy szkoda ze juz nie dzialaja w europie (mozna dostac tylko resztki) mam nadzieje ze ktos ich wykupi bo wielka strata by byla :(
OdpowiedzUsuń(powrocilam do blogowania- mam nadzieje ze do mnie zajrzysz :) )
Ja znam tylko YC, ale kuszą mnie woski z KC ;)
OdpowiedzUsuńKringle Candle nie znam :) za to Yankee Candle uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś wosk tej firmy, ale mnie nie urzekł.
OdpowiedzUsuńsłyszałam, ale nie wiem czy wypróbuję :P
OdpowiedzUsuńSama ich nie miałam ale czytałam o nich nie raz. Nie wiem czy kiedykolwiek sobie ja sprawię ale świetnym uzupełnieniem jest ich opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świece wszelkiej maści - tej jednak nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa muszę zainwestować w jakieś świece ;]
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda na ostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać Kringle Candle
OdpowiedzUsuńSuper blog ! :)
OdpowiedzUsuńniesmialavicki.blogspot.com
Mam chyba 2 woski KC - i oczywiście bardzo się z nimi polubiłam. Mój facet z kolei ma dużą świecę i ma ona niezłą moc :]
OdpowiedzUsuńNie znam niestety żadnych z tych dwóch, ale faktycznie chyba bym się skusiła na KC prędzej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam świeczki tej firmy ale chętnie próbuję nowości ;)
OdpowiedzUsuńNa punkcie świeczek mam kompletnego kręćka, uwielbiam je wszystkie :)))
OdpowiedzUsuńNie znam, ale mnie mega skusiłaś.. grr :D
OdpowiedzUsuńZapraszam! Pomysł na drugie śniadanie, kulki bananowe, może ci posmakuje :) http://tanczacawkolorach.blogspot.com/2015/08/back-to-school1-pomys-na-drugie.html
Ciekawa jestem tego zapachu, nie miałam jeszcze nic z KC :)
OdpowiedzUsuńoo tak, taką to bym chciała!
OdpowiedzUsuń