Cześć. Kiedyś postanowiłam sobie robić posty z ulubieńcami, ale żeby uzbierać każdego miesiąca kilka ulubieńców, często okazywało się to niewykonalne, więc zrobiłam do tej pory jeden taki wpis. Ten będzie drugi i planuję je robić co kilka miesięcy, aby jakąś garstkę rzeczy zebrać. Ten post dotyczy w całości ulubieńców sierpniowych, ponieważ dokładnie tylko w tym miesiącu ich używałam. Będzie to mix, w którego skład będą wchodziły kosmetyki i akcesoria, które były mi przydatne każdego dnia.
1. Lactacyd - płyn ginekologoczny, ultra-delikatny - płynu używało i używa mi się bardzo przyjemnie. Zapewnia mi on uczucie dłuższego odświeżania niż podobne tego typu kosmetyki. Poza tym, nie podrażnia tych wrażliwych okolic. Jest to kosmetyk, jak widać, z pompką, dzięki czemu używanie jest bardziej higieniczne. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno w przyszłości jeszcze u mnie zawita.
Ultra - delikatny płyn ginekologiczny z linii Lactacyd Pharma zapewnia szczególną ochronę dla wrażliwych okolic intymnych ze skłonnością do podrażnień. Formuła o zrównoważonym pH wzbogacona w biologiczny kwas L-mlekowy jest doskonała do codziennej higieny intymnej dla kobiet o wrażliwej skórze, oraz gdy wystąpi przypadkowe podrażnianie. Wskazany do codziennej higieny intymnej, pomaga łagodzić podrażnienia i chroni przed infekcjami. Wyjątkowo łagodne właściwości myjące. Brak substancji zapachowych. Łagodny jak woda.
2. Balea - balsam do ciała o zapachy kokosa i orzechów - pisałam o nim całkiem niedawno recenzje i poza alkoholem w składzie, który mi kompletnie nie przeszkadza, to nie zauważyłam w nim więcej wad. Otula mnie pięknym, kokosowym zapachem, który na ciele utrzymuje się bardzo długo i jest wyczuwalny i mile kojarzony przez innych. Jest duży i wydajny - używam go chętnie!
Balsam do codziennej pielęgnacji suchej skóry. Zapewnia głębokie nawilżenie i świeżość. Sprawia, że skóra staje się jedwabiście gładka. Zawiera ekstrakt z kokosa oraz masło Shea. Zapobiega przesuszaniu. Odżywia i sprawia, że skóra staje się jędrna i miła w dotyku. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Produkt przebadany dermatologicznie.
3. Kringle Candle - świeczka o zapachu Spellbound - polubiłam ją od "pierwszego powąchania", choć brałam całkowicie w ciemno. Obawiałam się, że może być nieco za ciężka, ale nuty opisane przez producenta bardzo zachęciły mnie do zakupu. Świeczka jest nieco większych rozmiarów niż wosk KC, pali się dość długo, a podczas tego palenia ulatnia się piękny zapach.
Słodki, pudrowy zapach, który otacza czarem prawdziwej, romantycznej
miłości. Niewinny, nieskażony zdradą i kłamstwem. Lekki, tajemniczy
aromat, który pozwala wierzyć, że gdzieś tam na świecie, żyje zapisany
nam w gwiazdach, towarzysz naszego życia. Świeża kompozycja zapachowa,
które uwiedzie Twoje zmysły i sprawi, że poczujesz się szczęśliwy.
4. Bomb Cosmetics - Strawberry Sunrise - kula do kąpieli - mimo, iż nie mam wanny, kupuję różne produkt do kąpieli, ponieważ wypróbowuję je gdzie indziej, np. na wyjazdach, czy jak jadę do chłopaka. Kule do kąpieli Bomb Cosmetics wybrałam mając na uwadze wszystkie pochwały dotyczące ich zapachów i muszę przyznać, że... Kto nie wąchał Bomb Cosmetics może jedynie żałować. Zapachy są cudne! Kupiłam jeszcze jedną kulę, wsadziłam ją do szafy i podczas jej otwierania, unosi się piękny zapach. Kule kupiłam na stronie iperfumy.pl.
Produkty kosmetyczne Bomb Cosmetics umilą ci dzień i wywołają uśmiech na
twarzy. Marka czerpie z wiedzy na temat pozytywnego działania
aromaterapii na ludzkie ciało i umysł. W świadomości klientów marka
istnieje przede wszystkim jako producent oryginalnych kul do kąpieli
oraz czarujących świeczek zapachowych. Dzięki marce Bomb Cosmetics
możesz również w łatwy sposób przepełnić pięknym aromatem swoje
mieszkanie. W asortymencie marki znajdziesz również mydła naturalne czy
balsamy do ust wyprodukowane z najczystszych składników naturalnych.
5. BrushArt - pędzle do makijażu - makijażystka ze mnie taka, jak z koziego tyłka trąbka, ale jestem osobą, która lubi "mieć" i próbować. Nigdy nie malowałam się cieniami, posiadanie pacynek zamiast pędzli, nie sprzyjało chęci do nauki makijażu. Tym razem postanowiłam kupić pędzle. Nie chciałam inwestować zbyt wiele, ponieważ nie wiedziałam czy mi się to spodoba. Skusiłam się na pędzle marki BrushArt, ponieważ miałam wcześniej pojedyncze pędzle tej marki. Kupiłam je razem w fajnym pokrowcu. Niebawem pojawi się post, w którym pokażę Wam dokładnie wszystkie pędzle.
BrushArt, jak już sma nazwa sugeruje, zamieni codzienny makijaż w
prawdziwą sztukę. Te profesjonalne francuskie pędzle zostały
zaprojektowane tak, by makijaż twarzy, oczu i ust był doskonały i
precyzyjny. Nienaganny makijaż wymaga dokładności przy nanoszeniu, którą
pędzle BrushArt zapewniają dzięki użyciu materiałów najwyższej jakości.
Ofertę marki BrushArt tworzy kompleksowa seria pędzli kosmetycznych do
każdego rodzaju makijażu. Kolekcja BrushArt Eye obejmuje pędzle do
makijażu oczu i brwi, kolekcja BrushArt Face przeznaczona jest do
aplikacji różów, pudrów i podkładów, a kolekcja BrushArt Lip została
stworzona z myślą o aplikacji szminek i błyszczyków. Wszystkie te
ekskluzywne produkty dostępne są na Iperfumy.pl.
Tak przedstawiają się moi ulubieńcy, których używało mi się miło w sierpniu. Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu też uda mi się zrobić taką listę, a jak nie, zrobię ją może za dwa miesiące, aż taka pula dobroci mi się uzbiera.
Macie swoich ulubieńców w tym miesiącu?
Nie znam żadnego twojego ulubieńca :) Mam zamiar zrobić wpis z ulubieńcami :)
OdpowiedzUsuńbomb cosmetics mnie kuis straszliwie:)
OdpowiedzUsuńniestety nic z tych produktów nie miałam, ale kula wygląda wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten balsam kokosowy Balea! :D
OdpowiedzUsuńlaktacyd lubie:)
OdpowiedzUsuńMuszę rozejrzeć się za tym płynem z Lactacyd :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten płyn ginekologiczny, ale nie widziałam różnicy między nim a podstawową wersją
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńBalea kusi mnie cały czas :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię i używam Lactacyd . znam bomby z Bomb Cosmetics, są super po za tymi z brokatem. Używałam je na 3 razy. polecam peelingi tej marki
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich ulubieńców ;]
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców, Balea i Kringle Candle bardzo mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam nad jakimś zapachem z KC i jestem, jak dziecko we mgle - zupełnie nie wiem, co wybrać po tych opisach producenta ;) Ten wosk, o którym piszesz dla mnie pewnie będzie za słodki i za ciężki, chyba moje zakupy skończą się tak, że wezmę jakiś losowy :p
OdpowiedzUsuńPędzle mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńmoi ulubieńcy sierpnia są dość okrojeni w wakacje praktycznie nie malowałam się i przyznam się ze zaniedbałam pielęgnację, ograniczając się do mydła i jednego balsamu
OdpowiedzUsuńJa mam dokładnie to samo, ulubieńcy nie zawsze się u mnie pojawiają. W tym miesiącu garstka ulubieńców mi się uzbierała ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie bomb cosmetics ale póki co sobie odpuszczę, bo nie mam wanny :D
OdpowiedzUsuńnic nie znam kurcze :D
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych kulach z bomb cosmetics :)
OdpowiedzUsuńCzujemy, że balsam o zapachu kokosa też byłby naszym ulubieńcem :D
OdpowiedzUsuńSkuszę się na ten Lactacyd :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie pędzle :)
OdpowiedzUsuńUps, nie znam żadnego, choć na mojej liście jest płyn Lactacyd :)
OdpowiedzUsuńLactacyd używałam i jest naprawdę dobry. Polecam.
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawa jestem tych pędzli!
OdpowiedzUsuńLactacyd używam od lat. Płyny tej firmy to pewniaki. Nigdy nie uczulają.
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić balsam Balea :)
OdpowiedzUsuńoj, chciałabym tą Baleę :D
OdpowiedzUsuńOo ten Balsam Balea to bym chciała :) a ulubieńcy hmm nie wiem, może czerwony piaskowy lakier z GR :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie znam żadnego Twojego ulubieńca, ale musze wypróbować koniecznie balsam Balea!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do nas: maja-syla.blogspot.com :) /Syla
Lactacyd znam i polecam wszystkim :)
OdpowiedzUsuń