Pogoda ostatnio nie dopisuje, a ja na komputerze na obecną chwilę mam tylko zdjęcia wosków, więc by nie próżnować, napiszę kolejną pachnącą recenzję. Tym razem dotyczyć ona będzie pięknego zapachu jakim jest Mandarin Cranberry, tj. żurawina z mandarynką od Yankee Candle.
Bardzo lubię zarówno mandarynki jak i żurawinę, z której każdego roku wspólnie z mamą przyrządzam przetwory na zimę do herbaty. Mandarynki też kojarzą mi się nieodłącznie z zimą, a dokładniej mówiąc ze świętami, więc fajnie się złożyło! Z ciekawości zajrzałam na stronę producenta i z jego opisu wynika, że jest to wosk, tóry powinno idealnie wpasowuje się w klimat jesiennych i zimowych wieczorów. Tarta ma piękny, czerwony kolor a już na sucho pachnie bajecznie.
Po odpaleniu spodziewałam się trochę cierpkich nut żurawiny - na szczęście ich nie było. Zapach jest słodki, ale nieprzytłaczający, aż chce się przebywać w jego woni. Odpalam go bardzo często, niebawem będzie na wykończeniu, a jest to już moja druga tarta i z pewnością skuszę się na trzecią. Dominującym zapachem są tu nuty cytrusowe, które dodają energii i pobudzają do działania. Wosk zaliczam do tych intensywnych, bo kruszyłam go niewiele, by poczuć piękny i mocny, ale nieprzesadzony zapach, więc starczy na długo. Kupić go można na stronie Goodies.pl.
Znacie ten wosk? Lubicie połączenie żurawiny i mandarynki? A może wolicie te zapachy osobno?
Mmm, zapach kuszący ;) Muszę wreszcie zamówić te woski.
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tego zapachu :) ale bardzo lubię owocowe zapachy
OdpowiedzUsuńMiałam go już dawno temu (to jeden z moich pierwszych wosków YC) i bardzo lubiłam :D
OdpowiedzUsuńz tego co pamiętam to podobał mi się ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie ;)
OdpowiedzUsuńmusi pięknie pachnieć <3
OdpowiedzUsuń____________________
perfect look
blog.justynapolska.com
Uwielbiam mandarynki, więc to coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie sam zapach mandarynki - ma działanie odprężające, odstresowujące (tak słyszałam).
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam żurawinę :) Jest taka zdrowa!
OdpowiedzUsuńNie znam zapachu. :)
OdpowiedzUsuńLubię żurawinę, ale jej zapach - już mniej, więc raczej bym po ten wosk nie sięgnęła. Żurawinową świecę Ikea mam, ale nie pali się na zbyt często.
OdpowiedzUsuńA ja bym chyba wolała nawet więcej żurawiny niż mandarynki :) Ale pewnie ciężko by jej było zdominować takiego cytrusa. W każdym razie zapach skojarzył mi się zimowo i wtedy może bardziej najdzie mnie na niego ochota :)
OdpowiedzUsuńnie wąchałam, ale myślę, że by mi podpasował - lubię takie nutki zapachowe, jeśli chodzi o pomieszczenia :)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się przy następnym zamówieniu :)
OdpowiedzUsuńNie używam wosków, ale coraz bardziej zaczynam rozważać ich zakup ;]
OdpowiedzUsuńNawet ciekawy :)
OdpowiedzUsuńteż nie lubię cierpkości żurawiny. mam spory zapas wosków.
OdpowiedzUsuńWow, naprawdę musi pięknie pachnieć :) też pewnie na zimę zaopatrzę się w takie gadżety :)
OdpowiedzUsuńtaki idealny na dłuugie jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńuwielbiam żurawinę i mandarynki :D
OdpowiedzUsuńMam taki sam kominek,tylko fioletowy <3
OdpowiedzUsuńMam zamiar niedługo zrobic sobie zamówienie na tarty z pewnością ta wpadnie do mojego koszyczka :)
OdpowiedzUsuń