Pędzle do makijażu od Born Pretty Store

Pędzli nigdy za wiele - to ostatnio moje motto. Moja kolekcja ciągle się powiększa. Szkoda tylko, że umiejętności pozostają ciągle niezmienne, ale jakoś muszę z tym żyć. Dziś chciałabym zaprezentować Wam piękny, biało-złoty zestaw pędzli, który wybrałam w sklepie Born Pretty Store. Jestem nim zachwycona i nie żałuję swojego wyboru. Są świetnie wykonane! Jeżeli chcecie dowiedzieć się jeszcze więcej na ich temat, to zapraszam niżej.

Wielokrotnie udało mi się już przekonać, że chińskie produkty do aplikowania kosmetyków nie odbiegają jakością od innych, dobrych pędzli. Wcześniej jednak zamawiałam pojedyncze sztuki. Tym razem skusiłam się na zestaw 10 pędzli w skład których wchodzą pędzle wszelkiej maści, te do makijażu twarzy jak i makijażu oczu. Jestem zdumiona ich wykonaniem. Włosów jest bardzo dużo, nie wypadają one, są przyjemne w kontakcie z twarzą czy powiekami. Obawiałam się czy nie odkształcą się w podróży - na szczęście tak się nie stało, ponieważ były dobrze zabezpieczone i dodatkowo skryte w wyprofilowanych foliach

Pędzle były już myte kilka razy i w żaden sposób nie wpłynęło to na jakość włosia. Dalej jest przyjemne, sprężyste i przede wszystkim na swoim miejscu. Skuwki są dobrze zamocowane, drewienko nie odpada i stabilnie trzyma się je w dłoni. Używałam większość tych pędzli i uwielbiam szczególnie te do makijażu twarzy. Pędzla stożkowego używam do nakładania podkładu, skośnego do bronzera, a prostego do aplikacji pudru. Moje umiejętności makijażowe, jeżeli chodzi o malowanie powiek są równe zeru, ale czasem coś tak sobie próbuję i te pędzle mi to ułatwiają. Make up nie jest tak ładny, by go tu pokazywać, brakuje mi jeszcze wiele umiejętności, ale mam nadzieję, że z czasem je nabędę. Zestaw ten kosztuje $13,05, więc po przeliczeniu na nasze złotówki, kosztują niewiele. Pędzle te spakowałam do olsztyńskiej kosmetyczki i używam ich intensywnie w prawie każdy weekend. Po wielu tygodniach testowania muszę nadmienić, że mają bardzo niewytrzymałe trzonki. Jeżeli chodzi o pędzle duże, to wszystkie się oberwały, co mnie trochę denerwowałam, bo miałam je poza domem. Wracałam do domu, potem znów jechałam na weekend i zapominałam, że są w takim stanie. Mimo to, służą mi już od bardzo dawna i nie mogę na nie narzekać. Poza trzonkami są w bardzo dobrej formie - nawet lepszej, niż można by przypuszczać. Myślę, że za jakiś czas skuszę się na zakup nowych pędzli do makijażu i chyba postawię na jakiś chiński zestawik. Wielokrotnie przekonałam się już, że pędzle stamtąd nie odstają jakością od innych. Zapisałam się do facebookowej grupy Aliexpress cebula deals i często zamawiam tam różne perełki za grosze. Czasem przychodzą, ale jednak częściej zdarza się, że muszę zakładać spór i odzyskiwać pieniądze. Na szczęście w tym wypadku mowa o kilku złotówkach, ale niektórzy (niekoniecznie robiąc zakupy na Aliexpress) muszą odzyskać bardzo znacznie większą gotówkę, ale ale bez skutku. Firma tkwindykacja.com jest specjalistą w tej dziedzinie i z pewnością pomoże niejednej osobie odzyskać to, co zostało utracone. Mam jednak nadzieję, że do takiej konieczności żaden z moich czytelników nie zostanie zmuszony.

Kupowaliście pędzle na zagranicznych stronach? Jak wypadły w Waszych oczach?