Od jakiegoś roku podkłady marki Rimmel wiodą u mnie prym. Mam na obecną chwilę pięć podkładów tej firmy i chciałabym mniej więcej o każdym dziś Wam coś napisać. Każdy z nas ma inne potrzeby, niektóre z Was potrzebują dobrego krycia, by ukryć wszystkie niepożądane "niespodzianki", a niektóre (w tym ja) za mocnego krycia nie potrzebują. Wydaje mi się, że fluidy Rimmela właśnie są dla twarzy niewymagających.
1. Rimmel Match Perfection - recenzowałam ten podkład dla Was TU i tam możecie zobaczyć efekt przed i po. Jak wiecie zarówno z denka jak i różnych wpisów, jest to na obecną chwilę jeden z moich dwóch ulubieńców. Podkład ma dobrą konsystencję, którą w łatwy sposób rozsmarowuje się po twarzy. Ma także wygodne opakowanie z pompką, co jest gwarancją większej higieny. Krycie uważam za bardzo przyzwoite. Do tego piękny zapach i odcień 100 Ivory idealnie pasujący do mojej skóry. Stanowi on również ochronę, ponieważ ma filtr SPF18. Kupuję ten podkład w niskiej cenie, za niecałe 25 zł na stronie Iperfumy. W drogerii jest znacznie droższy, kosztuje nawet ponad 40 zł. Obecnie Match Perfection można kupić w nowej odsłonie i ja w niedalekiej przyszłości na pewno będę chciała go zakupić.
2. Rimmel Wake Me Up - to mój pierwszy rozświetlający podkład. Z sympatii do marki Rimmel, skusiłam się właśnie na podkład tej marki. Odcień jaki mam to 100 Ivory. Od razu muszę powiedzieć, że krycie jest średnie i o wiele razy gorsze niż przy podkładzie spod nr 1. Jest najciemniejszy patrząc na zdjęcie poniżej, ale dzięki temu lekkiemu kryciu, nie tworzy efektu maski i nie odcina się na szyi. Jednak dzięki niemu, skóra wygląda na bardziej promienną, poprzed obecność świecących, delikatnych drobinek. Twarz nie świeci się jak choinka, za to delikatnie skrzy. Podkład nie podkreśla suchych skórek i sprawia efekt gładkiej twarzy. Wyposażony jest również w filtr, jednak niższy niż poprzednik, SPF 15. Kupić go można również taniej we wcześniej wspomnianej przeze mnie drogerii, za lekko ponad 30 zł. W stacjonarnych drogeriach cena przekracza 40 zł.
3. Rimmel Lasting Finish - podkład, który wygrałam w rozdaniu u Hutosi. Jest to odcień, który na tę porę roku już niezbyt mi pasuje, ponieważ to kolor 200 Soft Beige, natomiast w lato bardzo mi pasuje. Krycie ma równie dobre jak Match Perfetcion. Utrzymuje się na twarzy długo. Dodatkowo ma ładny i delikatny zapach, a konsystencja idealnie sunie po twarzy. Posiada największy filtr z dotychczas zaprezentowanych przeze mnie podkładów, ponieważ jest to SPF 20.
4. Rimmel Stay Matte - to mój drugi ulubieniec. Wszystko za sprawą świetnego krycia. Zakryje niemalże wszystko. To podkład, który ma bardzo gęstą konsystencję - najgęstszą jaką do tej pory w ogóle widziałam, a podkładów używałam już bardzo dużo. Jeżeli któraś z Was jest posiadaczką suchej skóry, podkład nie będzie raczej dobry, ponieważ nieco uwydatnia suche skórki, co nie wygląda zbyt estetycznie. Ogólnie nie mam suchej skóry, ale często przesusza mi się na nosie. Wtedy raczej go nie używam i zostaję przy Match Perfection. Jego cena to jakieś. 20-23 zł, więc stosunkowo nie dużo.
5. Rimmel Stay Matte Foundation - to moim zdaniem najgorszy podkład z całej piątki. Ma słabe krycie i najrzadszą konsystencję. Mimo wszystko ma takie składniki jak: bawełna, ogórek i rumianek. Nie zawiera tłuszczu ani substancji zapachowych, więc to pewnie dlatego tak brzydko pachnie. Przeznaczony jest do skóry skłonnej do alergii. Jak na odcień 100 Ivory jest dość ciemny, a jaśniejszego od Ivory już nie ma. Cena to jakieś 23 zł.
Opinia o powyższych produktach to tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia, z którymi oczywiście nie każdy musi się zgadzać. Jak to lubię powtarzać, każdy ma inny rodzaj cery i inne potrzeby oraz wymagania i to je powinnyśmy uwzględniać poszukując idealnego podkładu. A tak całkiem z innej beczki. W piątek rozpoczynam kolejny etap swojej
edukacji, mianowicie magisterkę. Jak sobie teraz o tym pomyślę, to nie
mogę uwierzyć, że wakacje dobiegły końca i z powrotem zaczną się
egzaminy i zaliczenia. Nie chce tego wszystkiego, a z drugiej strony
chcę, by utrzymać tą ciągłość. Wiem, że gdybym zrobiła sobie przerwę,
mogłabym już na studia nie wrócić, a tak być nie może. Nauka,
kształcenie to najlepsza inwestycja w samego siebie. Firmą, która
również dostarcza wiedzę i rozwiązania z zakresu ciągłego doskonalenia
jest http://www.e-opex.pl/. Rozwiązania przygotowywane są odpowiednio do wyzwań, problemów i potrzeb biznesowych.
Lubicie podkłady Rimmel? Może któryś z powyższych jest Waszym ulubieńcem? Jeśli nie, to jaki podkład nim jest?
Rimmel Stay Matte mam i faktycznie jest bardzo fajny, jedyny minus to różowy odcień, który można zneutralizować, natomiast Rimmel Match Perfection nie przypadł mi do gustu dla mnie był bardzo przeciętnym produktem
OdpowiedzUsuńpamiętam, że podkład rimmel był pierwszym jaki sobie kupiłam ale chyba go już nie ma :D a reszty nie znam no i aktualnie nie używam podkładów więc pewnie nie poznam tak szybko :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Rimmel Wake Me Up i to jego wybieram na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńDo mnie najbardziej przemawia Rimmel Wake Me Up. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Wake Me Up , mam najjaśniejszy odcień ten co Ty- Ivory ale dla mnie jest nieco za ciemny,
OdpowiedzUsuńMam Wake Me up i jestem z niego bardzo zadowolona. W tej chwili nie mogę sprawdzić odcienia, ale to taki typowy na lato, na opaloną skórę. Do krycia Wake Me Up nie mogę się doczepić, nawet z trwałością jest całkiem super!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze podkładów Rimmel :)
OdpowiedzUsuńJa uzywam stay matta przy suchej cerze i nie podkresla mi suchych skorek a dodam,ze dbam o buzie i staram sie niedoprowadzac do sytuacji wysuszenia na buzi i dzieki temu nie mam do niego zadnych zastrzezen :)
OdpowiedzUsuńlubiłam nr 1 , ale najjaśniejszy wpadał mi w różowe tony, może skuszę się na tą 100, ale boje się, że znów będzie za ciemny
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o nr 1 ze zdjęcia? Bo niżej są opisane w innej kolejności ;)
Usuńchodzi o match perfection:)
UsuńFaktycznie podkłady z Rimmella spisują sie bardzo dobrze ja mam nr 4 i jestem z niego niesamowicie zadowolona. Jednak przez gęstą konsystencję stosuje go w chłodniejszym okresie.
OdpowiedzUsuńMam Stay Matte i Wake me up, oba lubię.
OdpowiedzUsuńja używam tylko i wyłącznie musu Z Meybelinne i jestem z niego bardzo zadowolona;)
OdpowiedzUsuńPierwsze dwa lubię, tylko tego drugiego nie ma dla mnie odcienia :( 010 niestety nie sprowadzają do Polski, jedynie za granicą jest :( Ale generalnie podkłady Rimmela są całkiem na poziomie ;)
OdpowiedzUsuńpóki co miałam tylko wake me up i bardzo go lubię
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie Wake Me Up i nawet polubiłam, szkoda tylko, że jest dość ciemny
OdpowiedzUsuńMiałam drugi od lewej i był spoko.
OdpowiedzUsuńmiałam Wake Me Up i posiadam Match Perfection i go lubię :)
OdpowiedzUsuńMam jeden - Match Perfection ale jest troszkę za ciemny :( obecnie używam podkładu AA rozświetlającego ;)
OdpowiedzUsuńŁooo niezła kolekcja :D Match Perfection zamierzam kupić :D
OdpowiedzUsuńTych w tubkach nie miałam :P Muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podkłady Rimmel, oprócz Stay Matte. Tylko często najjaśniejszy kolor jest dla mnie za ciemny i nie za bardzo mogę użyć :( Mam nadzieję, że w końcu kiedyś wprowadzą jasne beże do palety ;)
OdpowiedzUsuńMam match perfection i wake up i w zasadzie żaden nie wpasował się w moich ulubieńców... stosuję je w lato, bo i kolorystycznie lepiej pasują i są lżejsze ;D zimą stawiam na revlon i pierre rene :D a przy okazji też czasem z max Factora ;D
OdpowiedzUsuńja obecnie używam kremu bb z garniera i podkłądu loreal true match jako korektora :) http://b1.pinger.pl/054b88797f7b9980dd06c86747b09d38/blackandbeige(241).jpg
OdpowiedzUsuńNiestety też nie polubiłam się z tą serią matowiącą :/ Nie sprawdziła się u mnie dobrze. Natomiast miałam zarówno Match Perfection, Wake Me Up i teraz mam Lasting Finish :) Ze wszystkich jestem mega zadowolona !
OdpowiedzUsuńDla mnie Rimmel Lasting Finish to był jagorszy podkład jaki kiedykolwiek używałam. Efekt maski przy małej ilości, ważenie się po godzinie na twarzy i podkreślanie suchych skórek. Horror. :/ Natomiast Rimmel Match Perfection czy Rimmel Wake Me Up bardzo mi pasują. :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec to Wake Me Up :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam podkład Rimmel Match Perfection :) Ze względu na tłustą cerę unikałam Wake Me Up, ale u siostry bardzo się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńMam lasting Finish i Wake Me Up. Oba są dla mnie super aczkolwiek Wake Me Up to mój numer 1 i zapewne wrócę do niego. Lastig Finish jest odrobinę cięższy, ale jak na swoją cenę to można go polecić!
OdpowiedzUsuńNie miałam tych podkładów :)
OdpowiedzUsuńZ Rommel nie miałam jeszcze podkładu ale na któryś matujacy na pewno się skusze ;)
OdpowiedzUsuńLubię podkłady Rimmela, chociaż teraz przerzuciłam się na Revlona :)
OdpowiedzUsuńja mam dwa i bardzo się z nimi polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś używałam Wake Me Up i o ile byłam zadowolona na początku to później coś mi się nie spodobało. Nie wykończyłam go. Mój osobisty ulubieniec to podkład Ingrid Ideal Face ma fajne krycie, przyjemną cenę, ale przede wszystkim nic mi się nie dzieje po nim ze skórą(a z tym często mam problem :( )
OdpowiedzUsuńMam obecnie Rimmel Match Perfection w kolorze 081 i jestem póki co bardzo zadowolona. Podkład ładnie kryje i jeżeli dobrze się przypudruje to w ogóle się nie świeci��
OdpowiedzUsuń