wtorek, 10 listopada 2015

Denko - październik 2015 - nowa forma (3)

Mamy dziś już prawie połowę listopada, a ja zapomniałam o denku. Najlepsze w tym jest to, że nie wiem gdzie mam torbę ze zużyciami - tak, możecie się śmiać, ale gdzieś ją wtryniłam. Mam tylko kilka zużyć, tych bieżących, które wykończyłam w ubiegłym tygodniu. Denko po części uratowane.


1. Farby do włosów Joanna - Nauria bez amoniaku - jesienny kasztan - zawiodłam się na tej seria bezamoniakowej. Wcześniejsze farby, te w zielonym opakowaniu, pięknie kryły włosy, nie było żadnych różnic, a tu niestety pojedyncze siwe włosy, których na mojej głowie namnożyło się ostatnio sporo, dalej się wyróżniają na tle inny włosów. Pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło. Więcej do nich nie wrócę.


2. David Beckham - Intimately - jedne z moich ulubionych perfum i o dziwo kupionych w ciemno. Niestety dobiły dna. Zapach uważam za dość trwały, opakowanie za ciekawe, a przede wszystkim stabilne, cena adekwatna do jakości. Skuszę się na nie kolejny raz w przyszłości.

3. BingoSpa - sól do kąpieli mineralnych ze złotem - soli nie było zbyt dużo, ale ja oszczędzałam ją i nie używałam jej na co dzień. Sól była bardzo aromatyczna, czuć ją już po chwili od wsypania do wody. Długo rozpuszczała się w wodzie, przez co dawała uczucie lekkiego peelingu. Ciało/stopy po kąpieli były dobrze zmękczone i nawilżone. Opakowanie bardzo praktyczne, bo teraz mogę je wykorzystać do innych celów. Cena była nieco wysoka, bo oscylowała w granicach 30 zł, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić na taki luksus. Jeżeli chcecie przeczytać całą recenzję, to zapraszam TU.


4. Exclusive Cosmetics - SPA dla twarzy - recenzowałam Wam tę maseczkę TU i to całkiem niedawno, więc wiecie, że jestem z niej jak najbardziej zadowolona. Świetnie nawilża skórę , a  to dla mnie najważniejsze. 

5. Natura Siberica - pianka do mycia twarzy - jest to już moja druga pianka z tej firmy i w tym samym wariancie, bo bardzo ją polubiłam. Pierwszą wybrałam sobie w ramach współpracy, bardzo mi się spodobała, więc drugą zamówiłam na własną rękę. Ma piękny, orzeźwiający, cytrusowy zapach, świetnie radzi sobie ze zmywaniem resztek makijażu. Nawilża i świetnie się ją aplikuje, bo jest taka delikatna. Recenzja do przeczytania TU

6. Eveline Cosmetic - Volume Celebrities - maskara do rzęs, która dają cudny i przede wszystkim nieprzesadzony efekt. Jej recenzję oraz efekty jakie daje na rzęsach możecie przeczytać TU.  

7. Lovely - Eyeliner Fast Dry - eyelinery marki Lovely to moje ulubione produkty do robienia kreski. Szybko schną, a to ważne. Mam bardzo tłustą powiekę i wszystkie produkty odbijają się na górze po jakimś czasie. Eyeliner Lovely odbija się dopiero pod wieczór, więc bardzo mi to odpowiada. Lubię je, bo są niedrogie i dobre. Używam naprzemiennie z wersją matową.


8. Lactacyd - płyn ginekologiczny ultradelikatny - lubię produkty firmy Lactacyd już od dłuższego czasu. Są to produkty delikatne, które absolutnie mnie nie podrażniają. Po zastosowanie czuję konkretne odświeżenie, które zostaje na dłużej. Chętnie wrócę do tego płynu.

9. Garnier mineral - antyperspirant Invisible -  recenzowałam dla Was dwie wersje tych kulek na raz, więc jak chcecie się zapoznać z recenzjami, to zapraszam TU. Antyperspiranty Garnier, czy to w kulce czy w sprayu bardzo lubię. Jako jedne z niewielu naprawdę zapewniają konkretną ochronę. 

 Denko skromne, ale niemalże całe na zielono, więc to spory sukces. Niewypałem okazały się jedynie farby do włosów, ale już więcej ich nie kupię. Zostanę chyba wierna zielonym wersjom. Resztę rzeczy chętnie powitam z powrotem u siebie.

A jak Wasze zużycia październikowe?

***
Uporządkowałam swoje kosmetyczne pustaki, zrobiłam także porządek w szafkach w łazience i pokoju, bo mam bardzo dużo kosmetyków, o których istnieniu całkowicie zapomniałam. Jednak szafki z kosmetykami, to nie jedyne miejsca, które potrzebują porządku. Zima zbliża się coraz większymi krokami, więc doprowadzić do ładu trzeba także wszystko to, co na dworze. Muszę pochować krzesła, nakryć zrobiony na stałe drewniany stół. Staramy się o niego dbać, by drewno posłużyło na jak najdłużej. Najlepszym rozwiązaniem byłoby odpowiednie zadaszenie nad nim. Takie oferuje firma https://www.metal-gum.com/. Wtedy śnieg nie zalegałby na stole, woda również. Dla dodatkowego bezpieczeństwa nakrylibyśmy go i założę się, że latem byłby w świetnym stanie.

19 komentarzy

  1. Bardzo lubię sole do kąpieli z BingoSpa, aktualnie mam właśnie tą ze złotem, bardzo lubię :) Szukam własnie pianki do mycia twarzy, może zerknę na tą z Natura Siberica :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam nic z Twojego denka jeszcze. Właśnie, muszę ogarnąć moje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię pianki do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach- obecnie używam z Thalgo, też jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie Ci poszło. Uwielbiam wszelkie kosmetyki w piankach. Od kilku dnia sama testuję swoją pierwszą piankę z Natura Siberica ale inną niż Twoja.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też denko wyszło raczej skromnie, ale podejrzewam mocno,że listopad to nadrobi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem chyba zbyt mało systematyczna by wykończyć tyle produktów w miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  8. O widzisz, nowa propozycja Laktacyd:) nie widziałam wcześniej tego płynu

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja w tym miesiącu denko odpuszczam. Produkty BingoSpa bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jakoś nie mam chęci do zdenkowania niektórych produktów, ale pora to zmienić :-) same wspaniałe produkty, może się skuszę na niektóre :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie się troszkę uzbierało, akurat naskrobałam denkowego posta, ale dodam jutro ;) Ostatnio też lubię produkty w formie pianki, bo są dosyć wydajne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne te opakowanie po soli ;d a denko u mnie kiepskie.

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę sprawdzić tą piankę do twarzy skoro tak zachwalasz:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam perfum intimately i rzeczywiście jest warty uwagi

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie dobrze, że reszta pustaczków się gdzieś zawieruszyła. Z tych co przedstawiłaś nigdy nie miałam. Ja też muszę się zabrać za swoje denko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Używałam tej farby, ale w rudym kolorze. Kryła średnio, ale nie capiłam amoniakiem, a pachniała perfumami:)

    OdpowiedzUsuń
  17. na moich jasnych włosach na szczęście nie widać siwizny ale tylko dlatego, że mieszają się z innymi. ja jestem zadowolona z tych farb ale ja używam koloru szlachetna perła

    OdpowiedzUsuń
  18. z denka miałam tylko Lactacyd, dla mnie był ok, ale moją mamę o dziwo uczulił :P
    często farbowałam się Joanną, ale moja fryzjerka zdecydowanie mi to odradziła :P

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na gromadzenie danych osobowych zawartych w komentarzu takich jak np. nick, imię i nazwisko, adres e-mail. Dane te nie będą wykorzystywane przez Administratora Bloga. Więcej informacji znajdziesz w zakładce "Polityka prywatności".