Szkoda czasu do stracenia, więc przygotowałam kolejną recenzję. Tym razem na tapetę wezmę kriotermalny peeling drenujący od Luxury Paris. Z wielkim zaciekawieniem podchodzę do testów, bo jeszcze nie miałam okazji używać takiego "wynalazku". Zanim przejdę do swojej opinii, czuję się w obowiązku
przedstawić Wam kilka informacji na temat kriolipolizy. Przyznam się
szczerze, że do niedawna ten termin był mi obcy, a nie jest to nic
innego jak niszczenie komórek tłuszczowych za pomocą zimna. Przy takiej
temperaturze (mniej więcej +3 stopnie Celsjusza) uzyskujemy efekt lipolizy, co oznacza rozpad komórek tłuszczowych. Zabieg ten pomaga między innymi w walce z cellulitem.
Peeling mieści się w pięknym, plastikowym 'słoju', utrzymanym w złotej i białej kolorystyce. Opakowanie Jest bardzo eleganckie i kobiece. Uprzednio zabezpieczone sreberkiem i takie rozwiązanie jest zawsze pozytywem. Oceniam je na plus, produkt można wydobyć do ostatniego mililitra. Zapach jest ładny, wyczuwam w nim jakieś mentolowe nuty, ale do końca nie potrafię go opisać. Konsystencja jest dość gęsta, o miętowym zabarwieniu z różnymi drobinami. Nie pozostawia tłustej warstewki.
Podczas pierwszego użycia byłam trochę zaskoczona. Nie spodziewałam się, tak mocnego efektu chłodzenia. Na co dzień nie używam kosmetyków o działaniu chłodzącym, więc nie byłam do tego przyzwyczajona. Z uwagi na obecną porę roku, efekt chłodzenia nie jest u mnie zbyt mile widziany, jednak zapoznając się uprzednio z terminem kriolipolizy starałam się na te pierwsze spotkanie jakoś psychicznie przygotować. Nie było to przyjemne uczucie, ale dałam radę. Uważam, że latem byłby to peeling idealny! Nie mogę do tego mocnego efektu się przyczepić, ani uznać tego za wadę, bo tak ten zabieg ma właśnie wyglądać. Dla efektów warto "pocierpieć". Skóra jest wygładzona i przyjemna w dotyku, wygląda także na ujędrnioną, jakoś bardziej napiętą. Każde kolejne użycie potęgowało efekt. Oczywiście cellulit w magiczny sposób nie zniknął, ale w moich oczach stał się jakoś mniej widoczny. Cena tego produktu oscyluj w granicach 24 zł. Z tego co się orientuję, kupić ten produkt możecie w Rossmannie.
Znacie ten peeling? Lubicie produkty z efektem chłodzenia?
bardzo fajny produkt na letnie dni.Lubię efekt chłodzenia w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńNawet ciekawy produkt i nie taki drogi w sumie :)
OdpowiedzUsuńUczucie chłodzenia lubię, ale tylko latem ;)
OdpowiedzUsuńW biedronce też chyba były/są. Wypróbuję ale raczej latem:)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny, ja aktualnie mam z bielendy do wykorzystania
OdpowiedzUsuńlubię efekt chłodzenia, ale delikatny:)
OdpowiedzUsuńPiękna szata graficzna, lubię efekt chłodzenia :D.
OdpowiedzUsuńZnam i mam ten produkt :D Daje fajny efekt. Najlepszy będzie latem :D
OdpowiedzUsuńWidziałam go i jednak mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że z chęcią bym go przygarnęła, zwłaszcza teraz :)
OdpowiedzUsuńNa twarzy po super chlodzeniu mam super skwar :P Lubię ten efekt na ciele.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym peelingu bardzo dużo dobrych recenzji. Z chęcią kupię go na lato, aby się ochłodzić :-)
OdpowiedzUsuńNIe znam tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że coś działa :D ale też nie przepadam za efektem chłodzenia ;p
OdpowiedzUsuń