Cześć. Nadrabiam dalej woskowe zaległości na blogu i dziś chciałabym napisać Wam o jednym z moich zimowych ulubieńców, mianowicie o wosku Berry Trifle. Udało mi się napisać kilka recenzji na zapas, sama w tym czasie muszę zmierzyć się z kolejnym zjazdem na swojej uczelni. Mam do zaliczenia język angielski, więc trzymajcie kciuki. Wracając do głównego tematu, zapraszam do przeczytania recenzji.
Trochę zaskakuje mnie opis producenta, z którego wynika, że jest to zapach owoców jagodowych skąpanych w kremie waniliowym. Na etykietce widzimy jednak maliny - trochę to dziwne, jednak etykieta i tak jest jedną z ładniejszych jakie widziałam. Jest to jeden z moich niekwestionowanych ulubieńców.
Od dawna pałam miłością do wosków owocowych. Wanilię kocham bezwarunkowo od zawsze i to się już nie zmieni. Połączenie woni z woski Berry Trifle jest bardzo trafne. Wyczuwam tu słodkie owoce (nie jestem pewna do końca czy jagody) skąpane w kremie waniliowym. Polubiłam ten wosk od czasu, w którym powąchałam go po raz pierwszy. Po zapaleniu było już tylko lepiej. Jest to wosk o średniej intensywności, jednak długo utrzymuje się w powietrzu. Można go kupić na stronie Goodies.pl w cenie 8 zł.
Lubicie owocowe zapachy? Co sądzicie o Berry Trifle?
musi cudnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach i bardzo lubię :) U mnie ostatnio króluje Cosy by the Fire też z YC :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja go kupię;)
OdpowiedzUsuńTakie połączenie musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie:)
OdpowiedzUsuńNie przypadł mi do gustu ten zapach :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przeszłam na Kringle Candle. Nie wiem czy tylko sobie wmawiam, ale odnoszę wrażenie, że zapach tych wosków dłużej utrzymuje się w pomieszczeniu po skończeniu palenia niż zapach YC. A ten zapach znam i uważam, że jest świetny :)
OdpowiedzUsuńMaliny też należą do grupy owoców jagodowych, więc się zgadza opis :D
OdpowiedzUsuńCo do zapachu wosku to podoba mi się, chociaż jak się go długo pali to zaczyna męczyć :D
Jak myślę o czymś jagodowym to mam na myśli jagody, a nie maliny xd a jak tak jest to napisałabym bezpieczniej, że to zapach owoców leśnych :p
UsuńBardzo go lubię :D
OdpowiedzUsuńWidziałam go,ale muszę powąchać na "żywo" u mnie w galerii :)
OdpowiedzUsuńNie przypadł mi ten zapach do gustu :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam, ale pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach! Paliłam go już dwa razy i jestem w nim zakochana... Bezwarunkowo zakochana! <3
OdpowiedzUsuńKocham zapachy owocowe, czekoladowe i kokosowe. Nigdy mi się nie nudzą!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że miałam dziś zajrzeć do sklepu ze świecami, bo byłam blisko, ale było tak zimno, że chciałam już tylko wrócić i zapomniałam...
OdpowiedzUsuńCiekawy może być ten zapach, choć ja akurat za owocowymi na ogół nie przepadam (ale są wyjątki).
Faktycznie dziwne, że opis nie zgadza się z rysunkiem na etykietce. ;) Powodzenia z angielskim :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach połączenia wiśni z czekoladą, jeżeli chodzi o świeczki :) Ale truskawkowe też cudne!
OdpowiedzUsuńczytałam już o tym wosku i koniecznie muszę go wypróbować, zapach mi się spodoba :-)
OdpowiedzUsuńNie używam wosków ;]
OdpowiedzUsuńZ pewnością po jego powąchaniu przyszedłby mi smaczek na coś dobrego ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapachy owoców :)
OdpowiedzUsuńZnam go, faktycznie ładny też go polubiłam.
OdpowiedzUsuń