Cześć! Dawno nie opisywałam Wam żadnych kosmetyków pielęgnacyjnych, a mam tu taką fajna dwójeczkę do pokazania, mianowicie perfumowany balsam do ciała Mia oraz perfumowany krem do rąk Codename Desire od NC Body Line by Nails Company. Bardzo miło wspominam perfumowane balsamy, które do tej pory miałam, głównie ze względu na długotrwały zapach. Czy te będę wspominała tak samo dobrze?
Chciałabym zacząć od wyglądu, ponieważ jest bardzo podobny. Butelki są plastikowe, aplikacja za pomocą pompki, co jest bardzo higienicznym i szybkim rozwiązaniem. Pompka nie zacina się, dozuje odpowiednią ilość produktu. Etykiety są skromne, nieprzesadzone - takie jak lubię. Oba kosmetyki są perfumowane, więc postanowiłam dać balsam mamie - używanie balsamu i kremu w tym samym czasie, to był kiepski pomysł, ponieważ zapachy są intensywne i bardzo się od siebie różnią. Chciałabym najpierw zacząć od napisania kilku słów o kremie do rąk. Kiedy przeczytałam jego nuty zapachowe (przed chwilą) to się przeraziłam i ciągle nie dowierzam, że ten zapach tak bardzo mi się podoba, ponieważ ma w sobie imbir (a ja nie znoszę korzennych nut). Pozostałe nuty to kwiat pomarańczy, wschodnioindyjskiego jaśminu, drzewa sandałowego , miodu. Cała woń inspirowana jest nutą zapachową Armani Code Femme.
Konsystencja jest biała, dość gęsta i treściowa. Po rozsmarowaniu w nos od razu uderza piękna woń tego kosmetyku. Utrzymuje się na rękach przez długi czas. Zostawia delikatną powłoczkę, jednak nic lepkiego czy tłustego. Moje dłonie nigdy nie były za bardzo wymagające, więc używanie Codename Desire jest dla mnie wystarczające. Nie mam pojęcia jak spisze się u osób o bardzo suchej skórze dłoni - każdy z nas ma inne potrzeby, więc polecam po prostu wypróbować. W składzie ma parafinę, więc nie każdy będzie zadowolony, ale ponad to ma kilka fajnych składników, które stoją wyżej w składzie niż ona i są to olejek ze słodkich migdałów, shea. Po parafinie znajdziemy także mocznik i ekstrakt z liści aloesu zwyczajnego. Cena to 22 zł za 200 ml.
Jeżeli chodzi o balsam do ciała - zapach nie jest "mój", a jak nie podoba się mi, to na pewno spodoba się mojej mamie i odwrotnie, dlatego z miłą chęcią zajęła się ona jego testowaniem. Balsam Mia oparty jest o nuty zapachowe nektaru z czarnej porzeczki, wanilii, paczuli, frezji, róży majowej , jasnego drzewa piżmowego. Inspirowany zapachem Armani Si. Podobnie jak krem do rak pachnie intensywnie i przez długi czas. Smarowany na noc, wyczuwany jest kolejnego dnia. Konsystencja jest bardzo podobna, dobrze się rozsmarowuje i dość szybko wchłania. Nawilżenie jest na zadowalającym poziomie. Cena to 29,90 zł za 300 ml - nie wiem czy to dużo, czy mało - zostawiam to Wam do rozważenia.
Lubicie perfumowane kosmetyki?
uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię perfumowane kosmetyki, właśnie ze względu na długotrwały zapach, parafina mi nie straszna (akurat w kremach do rąk) może się skuszę <3
OdpowiedzUsuńLatem bardzo lubię tego typu kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńLubię takie pachnące smarowidła.
OdpowiedzUsuńMyślę, że oba zapachy by mi się spodobały. Nawet gdy balsam do ciała mam w formie opakowania z pompką to najczęściej zużywam go do rąk. Fajne kosmetyki. Mam na nie chęć. Imbir bardzo lubię, najbardziej w piwie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę :)
OdpowiedzUsuńCo do perfumowanych kosmetyków to zależy od zapachu ;)
Uwielbiam gdy moje smarowidła do ciała ładnie pachną :-)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym ten do rąk. Ja też nie mam jakiś bardzo przesuszających się rąk.
OdpowiedzUsuńlubię produkty z pompką:)
OdpowiedzUsuńFajne opakowania, jednak ja muszę mieć coś co bardzo mocno nawilża, więc one chyba jednak nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne mają opakowania te produkty :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych zapachów.
OdpowiedzUsuńmi zapach by się pewnie spodobał, bo uwielbiam Si Armaniego :D
OdpowiedzUsuńkuszące!
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńnie lubię perfumowanych kosmetyków, ale na balsam do rąk skusiłabym się :-)
OdpowiedzUsuńBalsam do ciała raczej nie dla mnie, bo zapachy nie moje, ale krem do rąk chciałaby, oj chciała :D
OdpowiedzUsuńchyba napisałam chciałaby zamiast chciałabym :D :D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale z miłą chęcią bym się w nie zaopatrzyła ze względu na pompkę :)
OdpowiedzUsuńNa krem do rąk bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńJa lubię perfumowane kosmetyki, ale nie mogą być duszące :P
OdpowiedzUsuń