Cześć. Ostatnio mam szczęście do fajnych płynów micelarnych. Może niepotrzebnie to piszę, bo moje szczęście może teraz się odwrócić - jak to się mówi, lepiej nie zapeszać, ale z drugiej strony, z kim mam się podzielić tym jak nie z Wami? Łagodząca i nawilżająca woda micelarna Le'Maadr zdecydowanie trafia do zacnego grona moich ulubieńców. Zapraszam Was do zapoznania się z moimi wrażeniami po jej stosowaniu.
Pamiętacie moje zachwyty nad różowym płynem micelarnym Garnier? Ten bardzo mi go przypomina. Również znajduje się w dużej, plastikowej butli. Płyn Le'Maadr jest nawet większy, bo jest go aż pół litra! Co jak co, ale produkty do demakijażu, szczególnie te, które fajnie się u mnie sprawdzają, znikają w mgnieniu oka. Woda ta jest bezwonna, co jest miłą odmianą. Czasem zapach okazuje się nietrafiony, a używanie przez to staje się męczące. Tu na szczęście nie ma tego problemu. Micel uprzednio był zafoliowany, więc mamy pewność, że jesteśmy jego pierwszymi właścicielami.
Płyn świetnie radzi sobie z usuwaniem makijażu. Tusz do rzęs czy eyeliner mu nie straszny. Nie wiem jak poradzi sobie z kosmetykami wodoodpornymi, bo po prostu takich nie używam, ale wierzę, że byłoby ok. Woda jest delikatna, nie podrażnia mojej skóry. Ostatnio skusiłam się na inną formę demakijażu - kupiłam chusteczki do tego przeznaczone, bo płyn micelarny z kosmetyczki, którą mam w Olsztynie dobił dna. Wieczorem, po powrocie z uczelni zabrałam się za zmywanie makijażu. Chusteczki usuwały go nie dokładnie, a po ok. 2 minutach poczułam nieprzyjemne pieczenie, moja twarz była czerwona jak burak. Towarzyszyło temu nieprzyjemne pieczenie. Nie spodobało mi się to, dokładnie umyłam twarz i obiecałam sobie, ze więcej na pewno do nich nie wrócę. Woda Le'Maadr przeznaczona jest do wszystkich typów skóry, z naciskiem na wrażliwą i suchą. Ja zdecydowanie taką skórę mam i cieszę się, że w przeciwieństwie do chusteczek, płyn nie podrażnił mnie, nie wywołał pieczenia, ani innego uczucia dyskomfortu. Makijaż był świetnie zmyty, więc czego można chcieć więcej. Jednym słowem, POLECAM! Zapraszam Was do zapoznania się z całym asortymentem Le'Maadr.
Dbanie o swoją skóre twarzy to dla mnie podstawowa czynność każdego wieczora Staram się jak najlepiej oczyścić skórę twarzy za pomocą różnych żeli czy płynów. Od czasu do czasu warto również wybrać się kosmetyczki. Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie gabinet abacosun.pl. Może któraś z Was korzystała z usług tego salonu kosmetycznego?
Dbanie o swoją skóre twarzy to dla mnie podstawowa czynność każdego wieczora Staram się jak najlepiej oczyścić skórę twarzy za pomocą różnych żeli czy płynów. Od czasu do czasu warto również wybrać się kosmetyczki. Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie gabinet abacosun.pl. Może któraś z Was korzystała z usług tego salonu kosmetycznego?
Znacie produkty marki Le'Maadr?
Czuję się zachęcona, ale muszę najpierw zapasy zużyć :)
OdpowiedzUsuńNieznana mi marka ale recenzja zachęcająca :-)
OdpowiedzUsuńJa mam tyle płynów micelarnych w szafce, że chyba do końca roku ich nie wykorzystam. :-D Nie kuś, nie kuś! Bo i na Nowy Rok jeszcze będę miała. :-D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna jest, taka delikatna :)
OdpowiedzUsuńJa już mam swego ulubieńca w kategorii demakijażu, ale ta woda równie mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie znam marki
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale ja to jestem do znudzenia wierna różowemu garnierowi z małym odstępstwem dla garniera z olejkiem arganowym :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, mam swojego ulubieńca i jego używam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym produktem. Mój Garnier powoli sięga dna, może tym razem skusze się na coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, płyn pierwszy raz widzę. Już zaglądam na stronę :)
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków tej marki, ale myślę, że ten płyn mógłby się u mnie sprawdzić, też nie używam kosmetyków wodoodpornych, więc wymagania co do zmywania od razu są troszkę mniejsze :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam, ale nie miałam okazji używać. Różowy Garnier jest moim numerem 1 ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tego micelka :) Teraz do demakijażu używam mleczka z Oriflame i o dziwo jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej wiele dobrych recenzji, ale nie miałam okazji jeszcze jej wypróbować. :-) . Jak zmywa zwykły tusz to mam nadzieję, że zmyje też wodoodporny ^^
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą wodę.
OdpowiedzUsuńNie znam, pierwszy raz się z nią spotykam. Dobrze wiedzieć na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim, ale sama nie używałam. Mam zapas płynów micelarnych na długi czas :)
OdpowiedzUsuń