Cześć. Balsamy do ust Tisane w słoiczku, to już produkty kultowe. Mimo swojej niepozorności skradają serca niejednej kobiecie. Kto by przypuszczał, że w takich małych słoiczkach kryje się tyle świetnych właściwości? Z marką zetknęłam się po raz pierwszy dawno temu. Kiedy moje usta wolały o pomstę do nieba, otworzyłam swoją szufladę z próbkami i wynalazłam 5 próbek balsamu Tisane (czerwonego). Przystąpiłam do testowania i już wtedy bardzo polubiłam się z tym produktem. Wiele razy chciałam, ale nigdy jakoś nie składało się do zakupu pełnowymiarowego produktu. W końcu go mam, a nawet w powiększonym zestawie, w towarzystwie balsamiku dla dzieci i do paznokci. Wszystkie trzy produkty pochodzą ze sklepu Herba Studio, do którego serdecznie Was zapraszam!
Może zacznę od wyglądu i pozostałych cech wspólnych. Wszystkie balsamy zamknięte są w małych, sześciennych kartonikach. W środku, na delikatnym podwyższeniu znajduje się otwór, w którym wsadzony jest balsam. Sprawia to, że są one bardziej stabilne i nie "latają" po całym opakowaniu. Wszystkie słoiczki są plastikowe i tej samej wielkości. W środku zabezpieczone ochronnym sreberkiem, co z wiadomych względów jest dużym plusem. Opakowanie nie jest zbyt przychylne dla posiadaczek długich paznokci, ponieważ wraz z ubywaniem balsamu, coraz ciężej wyciągać resztę. Fajne jest to, że balsamiki są uniwersalne. Można je stosować też na inne suche i szorstkie miejsce jak np. łokcie. Mają tłustą konsystencję. To tyle, jeżeli chodzi o wspólne cechy, teraz prezentacja indywidualna.
Tisane nie bez powodu jest zdobywcą wielu nagród konsumenckich, takich jak: Kosmetyk Wszechczasów Wizaż 2010, Złoty Otis 2008 oraz Malwa 2000. Zjednał sobie sympatię bardzo wielu kobiet, w tym także moją. Już kilka próbek zdziałało cuda z moimi ustami, a kiedy zużyję słoiczek do końca, będę miała najpiękniejsze usta na świecie. Balsam świetnie wygładza szorstkie i spierzchnięte usta, problem odstających skórek znika w mig. Często smaruję go pod szminkę. Dobrze nawilża i jest ochroną przed mrozem, wiatrem, deszczem czy słońcem. Uwielbiam jego zapach. Jest słodki i taki przyjemny dla nosa. Składnikami aktywnymi są ekstrakty ziołowe, miód, witamina E, olej z oliwek, olej rycynowy, wosk pszczeli.
W posiadaniu mam też balsamik dla dzieci Tisane. Jego opakowanie jest świetne, kolorowe i bryka na nim wesoła małpka. Niewątpliwie będzie to stanowiło zachętę do używania dla dzieci. Przeznaczony jest dla dzieciaczków, które ukończyły pierwszy rok życia. Niestety nie mam w swoim najbliższym otoczeniu kogoś, komu mogłabym przekazać ten balsam, więc musiałam go wypróbować również na sobie. Zapach ma mniej ładny niż poprzednik. Czuję w nim mieszankę miodu z czymś bliżej mi nieznanym. Usta podobnie jak w przypadku czerwonej wersji Tisane są ładnie nawilżone, zadbane, bez odstających skórek. Wersja dla dzieci dodatkowo przeciwdziała stanom zapalnym. Teraz bardzo ważna informacja. W balsamiku nie ma: parafiny, silikonów, parabenów, sztucznych aromatów, barwników, pochodnych PEG i alkoholu, co bardzo się chwali.
Ostatnim przyjemniaczkiem jest balsamik 2x5 do paznokci. Odkąd noszę hybrydy, tj. od października, to nie używam już żadnych odżywek i wspomagaczy do paznokci poza oliwkami, ponieważ zaraz po zdjęciu starych hybryd wykonuję nowy manicure. Powyższy kosmetyk przetestowałam na swoje skórki, bo zdaniem producenta, balsam ten ma za zadanie je wygładzić, czyli coś idealnego dla mnie. Od zawsze borykam się z suchymi jak wióry skórkami, które nie prezentują się zbyt ładnie i estetycznie. Pokładałam w tym produkcie duże nadzieje, ponieważ wierzyłam, że dzięki swojej tłustej konsystencji dobrze je nawilży i tak się stało. Wcierałam go codziennie wieczorem i przyniosło to pożądany efekt. Skórki nadal są, ale przez to, że mam je bardziej nawilżone, to są zdecydowanie mniej widoczne i to mi się podoba. Konsystencja jest bardzo zbita. Zapach przypomina mi krem Nivea, bardzo przyjemna woń. Ogólnie produkt zalecany jest do paznokci, które są giętkie, łamliwe, rozdwajające się, wysuszone, matowe. Składniki aktywne jakie się w nim znajdują to: wosk pszczeli, ekstrakt z kopru, skrzypu i ostropestu, olej rycynowy, oliwa z oliwek, penatenol, aminokwasy, keratyna, witamina C, witamina E, beta-karoten, czyli same wspaniałości. Z używania wszystkich trzech balsamów jestem bardzo zadowolona. Wpłynęły one pozytywnie na pielęgnację moich ust oraz skórek. Kiedy zrobię sobie przerwę w hybrydach, na pewno przetestuję jeszcze raz balsam 2x5 także na płytkę paznokcia.
Znacie balsamy Tisane i 2x5? Co o nich sądzicie?
Wczoraj i w poniedziałek dostałam zapytania odnośnie książki Jojo Moyes Zanim się pojawiłeś i jej drugiej części (której jeszcze nie recenzowałam) Kiedy odszedłeś. Cieszę się, że post z recenzją przypadł Wam do gustu. W jednym z maili pojawiło się pytanie, gdzie kupić te książki. W zasadzie, to można kupić je wszędzie, ale na stronie tezeusz.pl znajdziecie je w bardzo korzystnych cenach. Tezeusz to internetowy antykwariat - kupicie więc tam książki zarówno nowe, jak i używane. Myślę, ze każdy znajdzie tam coś dla siebie i swojego portfela.
Balsamik jest śliczny :P
OdpowiedzUsuńTisane uwielbiam :) balsam z małpką mam w zapasach :D
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnego z nich nie miałam okazji używać...
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestowała bym ten do paznokci :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują te balsamiki. :-) Z przyjemnością bym je wrzuciła do swojej torebki. :-)
OdpowiedzUsuńale fajne balsamiki :)
OdpowiedzUsuńoj przydałyby mi się takie balsamiki, szczególnie ten do paznokci!
OdpowiedzUsuńA ja nigdy ich nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa byłam tego balsamu 2x5 :)
OdpowiedzUsuńoryginalny Tisane miałam kilka lat temu w pomadce, tego jeszcze nie miałam :D ale kupię, bo moje usta ciągle potrzebują dobrego nawilżenia i natłuszczenia :D
OdpowiedzUsuńa ten dla dzieci właśnie wykańczam, bo mój ukochany Chrześniak nie chciał nawet się tym dotknąć, to sama zużyłam ;D
najlepszy ever!
Miałam Tisane w sztyfcie i w ogóle nie ma porównania do tego w słoiczku. Słoiczek wymiata :D
Usuńprzydałby mi się ten balsam do skórek i paznokci :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się wygląd tego dla dzieci, miałam tisane w słoiczku, ale raczej nie kupię go ponownie - nie ciągnie mnie do ponownego zakupu
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować,słyszałam już co nieco o balsamie do ust z tej firmy;)
OdpowiedzUsuńJa mam wazeline z biedronki :d (oczywiście czekoladową ;d ), ale widze, że to dla dzieci musze wypróbowac bo synek ma po mamie suche usta :/ a z małpką to może i chętnie posmaruje :)
OdpowiedzUsuńTen dla dzieci powinni w sztyfcie zrobić, bo jak wiadomo róznie z maluchami...
OdpowiedzUsuńNie za bardzo wiem co masz na myśli? :D
UsuńTanie i dobre :)
UsuńChodzi o to że łapki brudza i to takie mało higieniczne
UsuńNiczego nie stosowałam, ale chętnie wypróbowałabym te produkty ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować żadnego z nich
OdpowiedzUsuńuwielbiam tisane do ust, a ten do paznokci muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie siedzę, czytam Twój post i smaruje usta Tisane w sztyfcie :D
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić w końcu balsam do skórek, mam strasznie kłopotliwe,może mi pomoże :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar przetestować balsam 2x5 :)
OdpowiedzUsuńBalsamiki do ust są świetne. Obecnie kończę balsamik do ust dla dzieci. Wiedziałem je w Naturze, więc na pewno kupię kolejne opakowanie :-)
OdpowiedzUsuńJa do skórek często używam mocno skoncentrowanego kremu do stóp, czy właśnie Nivea - tak solidnie tłuste kosmetyki pielęgnacyjne idealnie dbają o moje paznokcie i skórę wokół nich :)
OdpowiedzUsuńTisane w podstawowej wersji znam od paru lat i bardzo lubię :) O tym dla dzieci już Ci pisałam, a ten do skórek bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy żadnego z nich :/
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Tisane, do ust preferuję Carmexy :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tych balsamików, fajna jest ta wersja dla dzieci :-)
OdpowiedzUsuńkupię sobie na pewno tisane do ust
OdpowiedzUsuńuwielbiam tisane, szczególnie balsam do ust wersja klasyczna skradła moje serce
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że nie mam jeszcze żadnego z nich? :>
OdpowiedzUsuńW sumie do paznokci mogłabym wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo dobrego słyszałam o tych kosmetykach, a ja jeszcze ichnie testowałam :P
OdpowiedzUsuńTisane do ust uwielbiam, najbardziej zieloną wersję
OdpowiedzUsuń