Obiecałam przygotować relację z odwiedzin w Schronisku Cztery łapy w Szczytnie, więc nie mogę rzucać słów na wiatr. Plany miałyśmy z Kamilą ambitne, ale niestety nie wypaliły. Prosto ze spotkania miałyśmy jechać do schroniska jednak... Na spotkaniu udało nam się zebrać dodatkowo 300 zł z datków dobrowolnych, za które postanowiłyśmy dokupić jeszcze więcej rzeczy. Zatem zanim kupiłyśmy wszystko co chciałyśmy, minęła godzina odwiedzin w schronisku, dlatego przełożyłyśmy to na drugi dzień. W niedzielę (15.05.2016r) ok. południa, wyjechałyśmy z Olsztyna do Szczytna z samochodem wypełnionym wszystkimi dobrociami.
Po wypakowaniu wszystkiego z samochodu, nazbierało się tego tyle, ile widnieje na powyższym zdjęciu. Przywiezione rzeczy to dość dużo jedzenia i przekąski od e-pies, ale też gadżety i różnego rodzaju akcesoria jak np. obroże, smycze, miski, chusty z napisem SZUKAM DOMU od Malina Crafts, które na pewno się przydadzą. Miałyśmy okazję pospacerować po całym schronisku, zobaczyć kociarnię oraz psie boksy, a także wybieg, gdzie psy były szczotkowane i gdzie mogły się po prostu porządnie wybiegać i pobawić.
Udało się zrobić kilka fajnych zdjęć. Osobiście mnie po prostu chwytają za serce. Wszystkie zwierzątka przebywają w Schronisku "Cztery łapy" w Szczytnie i czekają na kogoś, kto w końcu wyzwoli je od krat i zimnych boksów. Kogoś, kto będzie się mógł nimi zająć, kochać je bezgranicznie i dać to, czego nigdy nie miały, czyli kochającą rodzinę i prawdziwy dom, na który z pewnością zasługują. W zamian sami otrzymacie wiernych przyjaciół, kompanów do zabawy i cieplutkich przytulańców, którzy poprawią humor, gdy będzie Wam źle i gdy będziecie mieli doła. Obdarują Was uwielbieniem i miłością bezgraniczną, nie oczekując zbyt wiele w zamian. Czy to nie wspaniałe?
Jeżeli nie możecie pomóc i zaadoptować zwierzątka, po prostu zgłoście się do najbliższego schroniska czy przytuliska jako wolontariusze. Każda pomoc i dodatkowa para rąk się przyda. Jeżeli większość tych zwierząt jest skazana na dożywotni pobyt w schronisku, to dzięki Wam te dni mogą stać się dla nich o wiele lepsze, poprzez uwagę jaką im ofiarujecie, zabawę czy zwykły dotyk, podrapanie za uchem czy po brzuszku, którego tak bardzo im brakuje.
W schronisku jest ponad 300 psów (z tego co pamiętam, to chyba nawet ok. 400, ale nie jestem pewna) i ponad 70 kotów. Znalazły się tam z różnych powodów - zostały porzucone lub po prostu oddane. Nie rozumiem takiego zachowania. Wzięcie zwierzęcia to odpowiedzialność i obowiązki, którym należy stawić czoła, a nie pójść na łatwiznę i po prostu pozbyć się problemu w mniej lub bardziej humanitarny sposób. Zwierze ma uczucia i ma prawo do bycia szczęśliwym i kochanym, więc jeżeli wiesz, że nie podołasz, to nie dawaj mu nadziei, a jeśli masz pewność, że dasz radę - idź do schroniska i daj mu szansę na lepsze jutro.
Cieszę się, że nasze spotkanie, poza tym, że spędziłam miło czas w gronie wszystkich przybyłych dziewczyn i gości, niosło też za sobą coś ważniejszego - pomoc dla bezbronnych stworzonek. Człowiek od razu czuje się lepiej, kiedy zrobi coś dobrego. Dlatego jeszcze raz dziękuję Wam dziewczyny za hojność i firmom za wszystko co zostało do mnie wysłane na rzecz zwierząt - bez Was to by się po prostu nie udało!
Czy jest tu ktoś, kto pomaga w schronisku jako wolontariusz? A może masz psa ze schroniska?
Zwierzęta są cudowne :) i tak wspaniale oddają miłość człowiekowi, zwłaszcza te ze schroniska! Warto się nimi zainteresować zanim ktoś wybierze kupno z hodowli.
OdpowiedzUsuńsliczne psiaki
OdpowiedzUsuńwow, jesteście cudowne, mój dom zawsze był pełny psów i kotów, zwierzęta w schronisku są bardzo biedne
OdpowiedzUsuńBoże, ale super pomysł!
OdpowiedzUsuńJestem miłośnikiem takich akcji!
OdpowiedzUsuńMysle,zeby sama cos podobnego nie zorganizować.
Rewelacja kochana! Brawoo ty :* Od dłuższego czasu wspieram takie akcje!
OdpowiedzUsuńBrawo MY! 😊 Sama niczego bym nie wskórała :)
Usuń<3 <3 Kochane wszystkie <3 I Wy też :) Ja przez całe studia byłam wolontariuszką w schronisku :)
OdpowiedzUsuńSuper akcja :) od kiedy pamiętam znosiłam do domu bezdomne koty, które znalazłam na ulicy. Ostatnio mój tata stwierdził "dobrze, że wyrosłaś już tego przynoszenia zwierząt do domu", po czym następnego dnia przytargałam małą kicię, którą jakiś palant wyrzucił z samochodu pod naszym blokiem. Skończyło się to wielkim fochem mojego obecnego kota, bo "jak śmiałam przynieść inne futro do domu", na szczęście udało się kici znaleźć nowy kochający dom :)
OdpowiedzUsuńSama wspieram schronisko dla kotów 'Stawiamy na łapy' z Krakowa, bo jednak koty to moja największa miłość, a oni mają ich tyle, że jednak bywa krucho z pieniędzmi :(
Szczytny cel i piękne zwierzęta :)
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńCudowny gest :)
OdpowiedzUsuńŚwietna inicjatywa, ale biedne zwierzaki ze schroniska...
OdpowiedzUsuńJest tak jak mówiłaś - zdjęcia łapią za serce.. Szkoda mi wszystkich zwierząt w schroniskach... Żałuję, że nie mogę pomóc wszystkim! Kiedy będę już na swoim na pewno zaadoptuję psa -to pewne
OdpowiedzUsuńSuper, że mogłyście pomóc tym pieskom. Ja mam zamiar otworzyć schronisko w przyszłości :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że udało Wam się zebrać tyle dobroci dla potrzebujących zwierzaków :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo się cieszę, że udało nam się pomóc <3 Ja sama staram się często odwiedzać nasze olsztyńskie schronisko i wyprowadzać pieski :D
OdpowiedzUsuńSuper akcja!
OdpowiedzUsuńjak fajnie, ze sa tacy ludzie
OdpowiedzUsuń