Nie wiem jak u Was, ale u mnie zapowiada się piękna i przede wszystkim słoneczna niedziela. W końcu! Mam nadzieję, ze Wy możecie się pochwalić tym samym, bo ja miałam już dość tej brzydkiej pogody i wszechobecnego zimna. Chciałabym dziś podzielić się z Wami recenzją luksusowego ultra-wygładzającego balsamu pod prysznic z linii Spa! Professional marki Eveline Cosmetics, ponieważ od miesiąca uprzyjemnia moje kąpiele i sprawia, że o nim, jako o jednym z nielicznych balsamów ciągle pamiętam.
Balsam mieści się w plastikowej tubie z zamknięciem na klik. Opakowanie jest elastyczne, dzięki czemu łatwo wydobywa się z niego balsam. Podejrzewam, że będzie tak do samego końca. Jedyne co nie odpowiada mi w tym opakowaniu, to strasznie mały otwór przez który wychodzi kosmetyk. Mógłby być większy, wtedy cały proces wydobywania byłby z pewnością szybszy. Konsystencja jest kremowa, dobrze się rozprowadza po wilgotnym ciele. Aplikuje go okrężnymi ruchami, a pozostały nadmiar kosmetyku spłukuję wodą.
Najbardziej podoba mi się w tym kosmetyku zapach - jest po prostu obłędny. Mieszanka owoców mango i papai, to strzał w dziesiątkę. Balsam ten to owocowa bomba zapachowa. Czuć ją przez jakiś czas w powietrzu. Woń ta utrzymuje się całkiem długo także na ciele.
W składzie znajdziemy takie cenne produkty jak olejek kokosowy, sojowy, arganowy, bioHyaluron Complex (składnik odpowiedzialny za nawilżenie głębokich warstw skóry) czy PhytoCellTec (roślinne komórki macierzyste, które pobudzają nasze komórki macierzyste do samoodnowy). Przy stosowaniu tego balsamu pod prysznic, całkowicie odstawiłam innego rodzaju smarowidła. Nie muszę używać balsamów. Moja skóra nigdy nie należała do zbyt suchych, więc nawilżenie jakie daje mi ten kosmetyk jest dla mnie zadowalające. Piękny zapach przekonuje mnie do systematycznego stosowania.
Używacie balsamów pod prysznic? Macie swój ulubiony?
Oooo na pewno pięknie pachnie ten żel pod prysznic. Uwielbiam takie zapachy.
OdpowiedzUsuńTo nie jest żel pod prysznic -.-
UsuńNie używałam nigdy balsamu pod prysznic, lubię czasem w mokrą skórę wetrzeć oliwkę i potem wytrzeć ręcznikiem - bardzo fajny efekt i nawilżenie. Mango to mój ulubiony owoc, mam teraz olejek pod prysznic z Farmony o tym zapachu :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować go, bo swego czasu miałam już od nich balsam pod prysznic i bardzo lubiłam latem :)
OdpowiedzUsuńŻadko kiedy sięgam pod balsamy pod prysznic. Kiedyś kilka miałam, ale średnio u mnie z ich stosowaniem regularnym. Chyba wole balsamy już po kąpieli :D
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, też u mnie w ogrodzie jest fontanna, a nawet dwie. Ale nie w tak ładnej scenerii.
OdpowiedzUsuńW zasadzie to nie fontanna, a woda z konewki haha :D Ale efekt daje łudząco podobny xD
Usuńo ciekawy
OdpowiedzUsuńZachwycają mnie zdjęcia :) extra pomysł, a efekt faktycznie genialny!
OdpowiedzUsuńZapach kosmetyku mnie tak kusi, że mam ochotę po niego sięgnąć.
Dziękuję! :)
UsuńZapach musi mieć piękny :D Może się skuszę na niego, chociaż ma parafinę na początku składu (patrzyłam w Ross online :D ) :D
OdpowiedzUsuńMi parafina nie przeszkadza :D
UsuńJeszcze nigdy nie używałam balsamu pod prysznic, bardzo mnie to ciekawi :)
OdpowiedzUsuńCos dla mnie, nie lubię się balsamowac:)
OdpowiedzUsuńbalsamu pod prysznic jeszcze nie miałam :) faj pomysł na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńaktualnie zaprzestałam, bo nie sprawdzały się u mnie wersje pod prysznic, ale zapach, o którym piszesz pewnie by mnie uwiódł:):)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Z chęcią zakupię, ponieważ uwielbiam takie zapachy :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńod bardzo dawna nie używam nic od nich, ale zachęciłaś mnie opinią :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie używałam balsamów pod prysznic :), ale ten mnie wyjątkowo kusi. Pewnie przez zestaw zapachowy bo uwielbiam mango i papaję. Widziałam go ostatnio na promocji w Super-pharm.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona wersja balsamu "na leniuszka" :) kiedyś miałam coś z eveline w sporej butelce z pompką :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy pod prysznic. Tą wersję mam i ubóstwiam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńjuż dawno żadnego balsamu pod prysznic nie miałam :p
OdpowiedzUsuńMam go i czeka u mnie w kolejce ;)
OdpowiedzUsuńNo tu widzę istny prysznic z nieba akurat na sesję zdjęciową...:)
OdpowiedzUsuńJa oczywiście też mam swojego ulubieńca pod prysznic
To była pomysłowa aranżacja mojej mamy, która zrobiła mi deszcz z konewki :D
UsuńJak poprzedniczka, stwierdzam że sceneria na sesję to świetny pomysł! :) Co do samego produktu, bardo długo zastanawiałam się czy zakupić taki balsam pod prysznic. Bardzo ciekawa opcja zamiast smarować się po kąpieli balsamem. Mam nadzieję że taki produkt sprawdzi się i u mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetne zdjęcia widzę że trafiłaś na niezłą pogodę. Co do balsamu rzadko używam pod prysznic.
OdpowiedzUsuńZapach musi być świetny!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za kreatywną prezentację produktu. Dobrze, że spełnił Twoje oczekiwania. Pozdrawiamy i zachęcamy do dalszych testów.
OdpowiedzUsuń