Jakiś czas temu pokazywałam Wam swoje nowości kosmetyczne jednak w ostatnim czasie pojawiło się też u mnie sporo nowych ubrań. Większość z nich pochodzi z lumpeksów - ostatnio w najbliższym mieście otworzono nowy secondhand, w którym znajduje się odzież angielska. Za każdym razem kiedy tam pójdę, trafiam na coś fajnego. Co lepsze, ubrać się może tam osoba, która jest zarówno chudzinką jak i ma trochę więcej ciałka, co bardzo mi odpowiada. Vinted, to również moje uzależnienie - ostatnio kupuję tam mniej, ale jeszcze co jakiś czas się zdarza. Coraz częściej wymieniam niepotrzebne rzeczy na inne, które bardziej mi się przydadzą. Na kolażach brakuje jeszcze kilku rzeczy, ale są w praniu. Może pokażę je innym razem.
Zaczynam od ubrać z sh. Jako pierwszą widzicie sukienkę marki Marks&Spencer. Jest to czarna sukienka z fajną, diamencikową aplikacją. Sukienka sięga mi lekko przed kolano, a dzięki naklejonym dodatkom nie wymaga zakładania dodatkowej biżuterii. Kosztowała 24 zł i wygląda jak nowa. Dalsza część kolażu to czarny ażurkowy sweterek Atmosphere za 9,50 zł oraz lekka, półprzezroczysta narzutka Ocean Club wiązana w pasie. Kupiłam ją nawet z metką, więc kosztowała nieco więcej. Dałam za nią 20 zł. Sporo jak na sh, ale bardzo mi się spodobała.
Sweterek-włochacz - mój gwóźdź programu! Kupiłam go za bodajże 14 zł. Jest szary i co jakiś czas ma puszczoną srebrną nitkę. Jest bardzo przyjemny w dotyku. Będzie idealny na zimę. Dalej t-shirt w paski z diamencikową aplikacją, firma George. Swoją drogą bardzo często spotykam się właśnie z tą marką w sh. Bluzeczka z tyłu zapinana na złote guziki. Kosztowała 8 zł. Jest też zwykły aczkolwiek efektowny t-shirt firmy TU. Koszulka jest w odstające, groszkowe falbanki. Bardzo urocza i kosztowała tylko 5 zł.
W ty roku miałam deficyt spodenek - ku mojemu zdziwieniu upolowałam ich sporo właśnie w lumpeksie z odzieżą angielską. Pierwsze spodenki w palemki i kwiatki - lekkie i wiązane fajnym, grubym sznurem. Dalej spodenki w róże, jakby jeansowe. Wyglądają bosko! Kosztowały mnie 8 zł/szt. Czarno-białe spodenki są marki H&M i kosztowały 5 zł. Fajne, lekkie z gumką w pasie. Obok, łososiowe spodenki z pomponikami - są z Pepco, wkradły mi się do zdjęcia. Następnie zwykłe, czarne bawełniane spodenki w jakieś kwiatki oraz niebieskie w białe kropki - a'la jeansowe - kosztowały po 5 zł/szt.
Każda kolejna wizyta w sh kończyła się zakupem nowych spodenek. Pewnego dnia udało mi się kupić dwie pary zielonych spodenek. Te "czyste" są nieznanej mi marki Chino, z kolei drugie a'la moro są firmy Marks&Spencer. Kosztowały chyba 6 i 8 zł. Na środkowym zdjęciu dość kuse aczkolwiek ciekawe spodenki. Czarne ze strzępioną nogawką i grafitowe z koronkowymi wstawkami - obie marki Denim Co. Kosztowały po ok. 5-8 zł/szt. Na ostatniej pozycji są sandałki - kupiłam je w CCC z 10% rabatem za ok. 35 zł.
Teraz pora na zakupy Vintedowe. Kiedy w katalogu zobaczyłam tę czarno-białą, wzorzystą narzutkę z frędzlami - od razu wiedziałam, że będzie moja. Jest to dość ciepła narzuta, była w idealnym stanie. Kosztowała ok. 50 zł. Kolejne dwa zakupy, to neonowa sukienka Atmosphere oraz pastelowo-neonowy ażurkowy sweterek marki George. Kupiłam ten zestaw od tej samej wintedzianki i zapłaciłam 50 zł.
Swojego czasu w mojej szafie brakowało mi również t-shirtów. Vinted przyszło mi z pomocą i upolowałam 3 koszulki za 30 zł. Są ładne, w nienagannym stanie. Zielona jest marki Atosphere, kolejna to zakup z C&A, ostatnia miała wyciętą metkę.
Miesiąc bez zakupu torebki, to miesiąc stracony! A jeszcze fajniej, kiedy zamiadt kupić, możesz się po prostu wymienić. Za chennelkę z pierwszego zdjęcia wymieniłam się z pewną Vintedzianką. Torebka jest piękna, ma również regulowany łańcuszek. W samym środeczku torebka kupiona w SinSay na wyprzedaży. Jej pierwotna cena wynosiła 70 zł, a ja kupiłam ją za 40 zł. Ma bardzo długie frędzle, które z pewnością nieco obetnę. Na ostatnim zdjęciu vintedowy zakup, torebka, za którą zapłaciłam 25 zł już z wysyłką. Piękna, twarda, trójkolorowa.
Ostatni kolaż przedstawia zakupy z Pepco. Pokazywałam je już jakiś czas temu na IG, ale nie każdy z Was jest tam zarejestrowany, więc pokażę je jeszcze raz. Kupiłam urocze ananasy za 4,99 zł, spodenki z pomponami za... Chyba 14,99 zł oraz spódniczkę we wzorki, która kosztowała 15-20 zł.
To byłoby na tyle. Najbardziej cieszą mnie zakupy w sh, ponieważ są niedrogie, a dobre jakościowo. Wiele osób mówi, że woli iść na wyprzedaże i kupić sobie t-shirty po 10 zł, niż zapłacić tyle samo za rzecz używaną - coś w tym jest, jednak... Ja kilka razy nacięłam się na rzeczach kupionych na wyprzedażach. Za jednym razem kupiłam dwa t-shirty w Reserved oraz spodenki i niby dresy w Sinsay - wszystkie te rzeczy po praniu wyglądały koszmarnie. T-shirty się zmniejszyły i sięgały mi do pępka, z kolei spodenki i dresy (były z tego samego materiału i w tym samym wzorze) straciły na jakości, a kwiaty znajdujące się na nich po prostu się wytarły. Kupując w sh wiemy, że ktoś te ubrania nosił, ale pewne jest też to, że ciuchy są najprawdopodobniej po kilku praniach i skoro nadal wyglądają jak nowe, na pewno na długo nam posłużą, dlatego szczerze wolę kupić używany ciuch z lumpeksu, niż tanią koszulkę z jakiejś sieciówki. Mimo to, każdy ma swój rozum i wie co dla niego najlepsze. Teraz czekam na kolejne wypady do mojego ulubionego lumpeksu - szafę trzeba konkretnie zapełnić kiedy nadarza się okazja.
A Wy kupujecie w lupeksach? Lubicie oglądać rzeczy z tych miejsc na blogach? A może wolicie szaleć na wyprzedażach w centrach handlowych?
Świetne rzeczy! :) Ja niestety nie mam w okolicy takich dobrych lumpeksów... Zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Vinted, to ja wręcz przeciwnie - coraz bardziej tam szaleję :D
pospolitaola.blogspot.com
Ja kupowałam dużo, póki nie wyczaiłam tego lumpeksu z odzieżą angielską. Na Vinted niektóre dziewczyny mocno przesadzają z cenami - w lumpeksach nie trzeba dodatkowo płacić za wysyłkę, więc to przemawia na ich korzyść :D
UsuńJejku cudowne spodenki. Widzę, że w Twoim lumpeksie jest sporo rzeczy z Mark&Spencer ;-)
OdpowiedzUsuńNo i zazdroszczę Chanelki - idealna torebka.
http://glamlipstick.blogspot.com/
Marks&Spencer, Doroty Perkins, Atmosphere i George to najczęściej spotkane przeze mnie marki :) Ostatnio równie często trafiam na odzież z New Looka :)
Usuńtorebki bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję! :)
Usuńuhuhu jakie fajowskie rzeczy. Podobają mi się narzutki, paski i grochy
OdpowiedzUsuńJa na punkcie kwiatów i groszków mam fiołka <3
UsuńUpolowałaś cudowne rzeczy!Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńWszystkie spodenki strasznie mi się podobają<3
Najbardziej podobają mi się spodenki :)
OdpowiedzUsuńNie chadzam po lumpkach:/
OdpowiedzUsuńAle perełki!! ;) Ja też kupuje w lumpeksach ;)
OdpowiedzUsuńSuper ubrania, ostatnio też udało mi się kupić super ciuszki na wyprzedażach i w lumpku
OdpowiedzUsuńAle świetne rzeczy <3
OdpowiedzUsuńWszystkie rzeczy są świetne :):)
OdpowiedzUsuńczęsto kupuje na targu nowe ubrania
OdpowiedzUsuńuwielbiam haule z lumpeksów! sama robie tam zakupy <3
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, zwłaszcza spodenki :)
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAle fajne zdobycze!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tylu spodenek :D ja kupiłam jedne na Vinted. W SH też kupuję. Ubrania z Sinsay szybko po praniu wyglądają nieciekawie...
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :-)
OdpowiedzUsuńchcialam kupic z pomponikami ale nie bylo juz
OdpowiedzUsuńJa wzięłam ostatnie - czaiłam się na granatowe, no ale cóż... ;p
UsuńTorba z frędzlami wymiata! ❤️
OdpowiedzUsuńFajnie ubrania i ciekawe torebki. Do SH nie chodzę.. kiedyś kupiłam sweterek prałam chyba 4 razy a później i tak nie założyłam :D
OdpowiedzUsuńJa w lumpeksach uwielbiam T-shirty z działy męskiego :) Wyglądają na unisex, a mają genialne wzory itd :) Ubieram je najczęściej do zwykłych jeansów, kiedy nie chcę się stroić :)
OdpowiedzUsuńW SH kupiłam również sukienkę na wesele za 10zł z metkami. Wzbudziła zachwyt, ponieważ jest taka sama jak u Lou (czerwona sukienka z koncertu) w "Zanim się pojawiłeś". Dawniej wstydziłam się odwiedzać takie miejsca, ale teraz to uwielbiam. Można ubrać się za grosze,a do tego wyglądać bajecznie :)
PS mamy podobny styl, bo sama bym wszystko kupiła :) :*
Dawno nie chodziłam po lumpeksach, głównie dlatego, że kupowałam tam dużo ciuchów, bo były w dobrej cenie, a potem nie koniecznie w nich chodziłam i po jakimś czasie je wyrzucałam. Upolowałaś super rzeczy, jakie lumpeksy wybierasz?
OdpowiedzUsuńHmm, mam to szczęście, że same najfajniejsze w Szczytnie są tam gdzie przeważnie jeżdżę. Ale staram sie chodzić do tych z odzieżą angielska i wycenionych - jakoś do lumpów z ciuchami na wagę nie wchodzę, bo nigdy tam nic nie znajduję xd
UsuńCzęsto kupuje w SH :)
OdpowiedzUsuńMuszę zajrzeć do Pepco :-)
OdpowiedzUsuńTe spodenki z pomponikami z Pepco wyglądają przeuroczo, szkoda że je przegapiłam
OdpowiedzUsuńJa wzięłam ostatnią parę :D
UsuńNajbardziej podobają mi się te piękne szorty! Wszystkie. :)
OdpowiedzUsuńWow ile cudeniek! I te szorty wszystkie <3 Ja nie wiem, nie umiem totalnie odnaleźć się w lumpeksie.... Z 2 razy byłam i nic nie mogłam znaleźć, poddalam się :d
OdpowiedzUsuńTo czekam, bo chtnie przeczytam Twoje porównanie ;) Jestem ciekawa jakie masz firmy i jak się do nich odnosisz :)
Nie mam za wiele marek w sumie, ale te co mam prawie już porównałam :D
UsuńTe spodenki z H&M są z 3 lat chyba bo sama je kupowałam, ale niestety już się znosiły. Bardzo je lubiłam :). Osobiście nigdy nic nie kupiłam w SH, ale wiem że moja ciotka często wynajduje ciekawe rzeczy.
OdpowiedzUsuńCzęsto trafiam na fajne rzeczy sprzed kilku lat, a w ogóle nie znoszone. Raz kupiłam koszulkę z motywem z Gwiezdnych Wojen - za 2 złote! :OO Ale po 2 latach nadaje się już tylko jako koszulka do spania :D Ma nawet jakieś dziurki, ale uwielbiam ją i nie mam serca wyrzucić :D
Usuńalez super zakupy, sukienka z pierwszego zdjecia i bialo- czarna narzutka bardzo wpadly mi w oko :)
OdpowiedzUsuńMój faworyt to spodenki z pomponami z Pepco, szkoda że ich nie widziałam jak byłam wczoraj :D właśnie takich szukam :D
OdpowiedzUsuńSpodenki są super :) Masz szczęście do lumpeksów, mi rzadko udaje się coś upolować ;)
OdpowiedzUsuńczarna sukienka Marks&Spencer jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńTa pierwsza czarna sukienka, po prostu cudo! <3 A japonki z ananaskami ukradłam mamie... :D Są bardzo wygodne! :)
OdpowiedzUsuńSpodenki i ananasowe japonki są świetne! Obserwuję! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńuwielbiam zakupy w sh ♥ bardzo podobają mi się Twoje shorty - myślę, że sama kupiłabym wszystkie :)
OdpowiedzUsuńSwietne zakupy ;) Ja też czasem trafię coś niesamowitego, ale już rzadziej niż w czasach studenckich. Cóż ... mniej czasu na "polowania" w sh ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam po rabaty do sklepów odzieżowych http://ciuchorabat.com.pl/