Od jakiegoś czasu rzadko piszę o zapachach. Zdarza się, ale nie tyle co kiedyś. Postanowiłam, więc, że dzisiejszy dzień będzie dobrym dniem na coś pachnącego. Mam tyle wosków, o których jeszcze Wam nie wspominałam, że nie wiedziałam, który wybrać do dzisiejszego wpisu. Po krótkim namyśle, wybór padł na Yankee Candle Fluffy Towels, który pochodzi z Goodies.pl.
Nie raz wspominałam już o swojej awersji do białych wosków. Jednorazowo kupiłam ich sporo i każde odpalenie nowego, białego wosku kończyło się podobnie, to znaczy wietrzeniem pokoju. Wtedy trochę się do nich zraziłam i na jakiś czas odpuściłam palenia i kupowania wosków w tym kolorze. Pewnego dnia, po sprzątaniu, otworzyłam pudełko z woskami i postanowiłam wybrać coś odpowiedniego do mojego czyściutkiego już pokoju. Zaryzykowałam i sięgnęłam po wosk Fluffy Towels, ale czy słusznie?
Na szczęście tym razem wybór okazał się dobry, a nawet bardzo dobry. W końcu doczekałam się białego wosku, który w 100% spełnia moje oczekiwania. Po odpaleniu pokój wypełnia piękny i świeży zapach, którego tak bardzo w kolekcji mi brakowało. Sprawia, że uczucie czystości potęguje się znacznie bardziej. Wyczuwam w nim woń świeżego prania, która jest tu zdecydowanie dominująca. Ale by nie było zbyt nudno, całość przełamana jest cytrusowymi nutkami. Producent wspomina też coś o dodatku lawendy - ja jej nie wyczuwam i bardzo się cieszę, bo po prostu za tym zapachem nie przepadam. Bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się odpalić biały wosk, który ładnie pachnie i przy którym dobrze się czuję, a nie tylko boli mnie głowa. Czytając opinie o tym wosku na stronie internetowej sklepu stwierdzam, że wszystkim przypada do gustu, bo zbiera same pozytywne opinie.
Znacie wosk Fluffy Towels? Wpisuje się on w Wasz zapachowy gust?
Jeszcze ich nie miałam więc nie znam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu. Czekam na dwie przesyłki z zapachami. Jestem bardzo ciekawa co to będzie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam YC ❤️
OdpowiedzUsuńWąchałam go ostatnio w sklepie i jakoś do mnie nie przemówił .
OdpowiedzUsuńNie przepadam za "świeżymi" zapachami, więc raczej się nie skuszę. Po wypaleniu Baby Powder, który okazał się u mnie ogromną klapą, postanowiłam że już nigdy nie kupię białego wosku ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
Baby Powder, to jakiś koszmar! :p bylo długie wietrzenie pokoju po nim i ból głowy :(
UsuńJa teraz w ogole nie palę wosków. Ręczniczki mam, ale muszą poczekać do jesieni:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeże zapachy :)
OdpowiedzUsuńDosłownie kocham ten zapach :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze białych wosków u siebie, chyba nie jest to mój typ zapachów :D.
OdpowiedzUsuńmuszę go sobie zamówić , uwielbiam gdy pachnie czystością.
OdpowiedzUsuńMój zapach!
OdpowiedzUsuńhmm, aż jestem ciekawa zapachu :d
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten wosk, często palę go bezpośrednio po sprzątaniu mieszkania :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale zapowiada się kusząco.
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca moje nuty zapachowe ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zapach :)
OdpowiedzUsuń