Pisanie postów DIY i im podobnych sprawia mi dużą frajdę. Dziś cieszę się podwójnie, ponieważ metamorfoza dotyczyła będzie większego obiektu. Do tej pory były to przeważnie rzeczy małe jak np. lampiony czy doniczki. Wykończenie mojej ogródkowej altany trwało dość długo. W sumie same prace trwały krótko, ale zebranie się w sobie pochłonęło najwięcej czasu. Jednak dziś mogę powiedzieć, że altanka jest niemal taka jak sobie z mamą zaplanowałyśmy. Przy okazji zaprezentuję Wam fajny sposób na wykorzystanie palet budowlanych, które od wielu sezonów są wciąż na topie. Może powiem też genezę powstania tej altanki. Przeważnie kiedy szliśmy zrobić sobie ognisko - spotykał nas deszcz. Wtedy prędko zbieraliśmy rzeczy i uciekaliśmy do domu. Takie nasze szczęście. Tata postanowił zbudować altankę z kominem, by można było palić ognisko w środku i tym samym ochronić się przed deszczem. Pomysł świetny! Teraz pokażę Wam zdjęcia.
Za metamorfozę tej altanki odpowiada cała moja rodzina - ja ją odmalowałam (gdyby ktoś był ciekawy, to był to drewnochron w kolorze TIK), tata przykręcił palety budowlane - wydaje mi się, że był to świetny pomysł, ponieważ prezentują się one bardzo ładnie. Zostały zamontowane tylko z dwóch stron, żeby w całej altance było więcej przestrzeni. Teoretycznie nic nas to nie kosztowało, ponieważ mój tata przywiózł je z budowy. Następnie ja z mamą od środka przyczepiłyśmy folię pistoletem na zszywki, by nikomu nie wiało po plecach. Sama folia nie wyglądała zbyt ładnie, więc postanowiłyśmy wykorzystać nasze żaluzje z maty bambusowej (które nie sprawdzały się na tarasie, bo bardzo przepuszczały słońce) i przyczepić je w celu zasłonięcia folii. One również zostały pomalowane drewnochronem. Tata na górę palet przykręcił deski i zrobiły się z nich fajne półki. Można tam ustawić lampiony i różnego rodzaju dekoracje. W środku jest palenisko, które tata obrobił kamieniem, na wierzchu ciekawa półka z wielkiego, płaskiego kamienia, otoczona cegłą. W środku pojawił się też "żuraw", który uspawał mój wujek. Ruszt był już tylko kwestią czasu - udało się go kupić przy okazji. Bok altanki ma przedłużony dach - chcieliśmy, by zmieścił się tam także stół i krzesła oraz by był on bezpieczny od ewentualnego deszczu. Do altanki dokupiłam także dwa sznury kolorowych lampionów-żarówek w Biedronce, jednak wieszamy je tylko wtedy, gdy tam idziemy z uwagi na częste burze i wiatry, które by im nie sprzyjały. Wierzcie mi na słowo, wieczorem jest tam po prostu pięknie! Palenisko w środku to był rewelacyjny pomysł, choć muszę przyznać, że czasem jest tam po prostu za gorąco. Niebawem nadejdzie lato, a ja mieszkam na poddaszu, więc u mnie będzie po prostu upał. Czasem jest tak gorąco, że nie można usnąć. Przydałaby się wtedy klimatyzacja. Marzę o takiej z http://feelco.pl/. W zasadzie to taki cały system - kidy zimno, to grzeje, kiedy gorąco chłodzi - marzenie!
Jak podoba się Wam teraz moja altanka? Może coś jeszcze byście do niej dodały?
OMG, Jak pięknie!
OdpowiedzUsuńSuper! Też marzy mi się altana,może ciut w innym stylu,ale Twoja też bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńŚwietna! Nie pogardziłabym bym taką na swoim podwórku :)
OdpowiedzUsuńPozytywna zmiana :) Wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce do odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńZdolne bestie z Twojej rodzinki :)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie to wygląda:)
Cudna, też mi się marzy zadaszenie w ogródku, bo często muszę uciekać -niestety pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza.
OdpowiedzUsuńAle pięknie *.* Marzy mi się taka altanka :D
OdpowiedzUsuńJa dodałabym jeszcze jakieś kwiaty, nawet takie wiszące kwietniki :D
OdpowiedzUsuńTeż doszłyśmy z mamą do wniosku, że brak ich i będą za rok :D
UsuńWow! Super to wygląda!
OdpowiedzUsuńFajnie mieć taką altankę :)
OdpowiedzUsuńRewelacja, metamorfoza bardzo udana
OdpowiedzUsuńSUPER
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, a efekt - rewelacja! Pozdrowienia dla całej kreatywnej rodziny!
OdpowiedzUsuńmy też robiliśmy swoją altanę z palet budowlanych. Reszta z desek. Uwielbiamy wykorzystywać to co mamy, a nie kupując nowe.
OdpowiedzUsuńJest super! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs u mnie na blogu, w którym można wygrać aż 3 bony po 50 zł do wykorzystania w sklepie internetowym. Wystarczy stworzyć wakacyjną listę rzeczy, które z chęcią byście przetestowały. Wybierzemy najlepsze prace i nagrodzimy bonami! Zapraszam serdecznie kochane ;*
http://wlosy-of-tyska.blogspot.com/
Świetna. Ja z palet mam łóżko. Proponuję siedziska z palet. Bardzo wygodne i atrakcyjne. Do tego poduchy i bajka w ogrodzie. Sama się do takich przymierzam.
OdpowiedzUsuńcudo:)
OdpowiedzUsuńW takiej altanie można miło spędzać czas ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna i praktyczna altanka :) świetnie to wyszło :)
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza! 💚
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Rewelacyjny sposób, wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Chciałbym zapytać jaka jest odległość między słupkami wiaty, i w jakiej siedzą korzystający z ogniska, czy nie jest użytkownikom zbyt gorąco. Po kilku lat doświadczeń zapewne może Pani więcej nam powiedzieć na ten temat.
OdpowiedzUsuńJeśli rozpali się taki nie za duży ogień, to jest ok, gdy siedzi się dookoła paleniska. Przy większym jest zdecydowanie za gorąco, dlatego wtedy siedzimy przy stole. Najczęściej poczatek grillowania zaczynamy przy stole, a końcówkę przy palenisku :) Niestety nie jestem w stanie podać wymiaru, poniewaz już tam nie mieszkam. Jeśli będę pamiętać, to zmierzę przy nastepnej wizycie u rodziców:)
Usuń