Oczyszczanie twarzy to moja codzienna rutyna. Zazwyczaj używam do tego celu różnego rodzaju żeli do oczyszczania twarzy oraz peelingów, które stosuję 2-3 razy w tygodniu. Czasem urozmaicam to także różnymi tonikami. Nie bez powodu oczyszczanie nazwałam rutyną, ponieważ każdego dnia robię to niemal w ten sam sposób i tymi samymi, bądź podobnymi produktami. Prędzej czy później każda z nas potrzebuje jakiejś zmiany. Chciałam zatem wypróbować coś nowego. I takim oto sposobem przeglądając asortyment sklepu Iperfumy.pl natknęłam się na żel oczyszczający ze szczoteczką Garnier Pure Active. Pokazywała go Wam w poście z nowościami i zrobił na Was pozytywne wrażenie, większość bardzo zaciekawił, więc postanowiłam napisać o nim kilka słów.
Do zakupu tego produktu w głównej mierze skłoniła mnie szczoteczka, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam takiego produktu. Od razu wydało mi się to świetnym rozwiązaniem i przerwaniem pielęgnacyjnej monotonii. Już sam wygląd zachęca do zakupu. Opakowanie jest wykonane z dość miękkiego plastiku i utrzymane w biało-niebieskiej kolorystyce z czerwonymi akcentami. Zatyczka jest również plastikowa. Pojemność żelu to 150 ml, a jego koszt to 18,10 zł. Szczoteczka ma bardzo przyjemne w dotyku silikonowe "ząbki". Na środku szczoteczki znajduje się otwór, którym na zewnątrz wydobywa się delikatnie niebieska pianka. By jednak do tego doszło, należy przekręcić główkę o 180 stopni, w przeciwnym razie substancja nie wydobędzie się z opakowania. Jest to swoją drogą bardzo fajne zabezpieczenie.
Aplikacja na twarz jest bardzo wygodna i dziecinnie prosta. Wystarczy lekko nacisnąć dość miękkie opakowanie i wykonywać okrężne ruchy na twarzy. Należy to robić ostrożnie, by żel nie dostał się do oka. W składzie widziałam mentol, żel ma właściwości chłodzące, więc w kontakcie z oczami to na pewno nie jest nic przyjemnego. Na twarzy - zdecydowanie co innego. Uczucie nie jest nachalnie mocne, a dość delikatne, takie orzeźwiające.
Szczoteczka super radzi sobie z oczyszczaniem twarzy. Przed jej użyciem wykonuję demakijaż płynem micelarnym, jednak nie jest on w stanie w 100% usunąć całego makijażu. Wtedy z pomocą przychodzi powyższa szczoteczka, która z tymi pozostałościami bardzo dobrze sobie radzi. Zaobserwowałam to po kolorze szczoteczki, na której odznaczała się delikatna obecność podkładu. Mycie twarzy tym sposobem jest również relaksem, ponieważ podczas aplikacji jest przyjemnie masowana. Po skończonym oczyszczaniu zmywam piankę za pomocą letniej wody. Twarz jest gładka i przyjemna w dotyku, a przede wszystkim dobrze oczyszczona. Używaniem tego produktu można by zastąpić peeling. Jestem nim pozytywnie zaskoczona i to na pewno nie moje ostatnie opakowanie.
Znacie ten żel ze szczoteczką? Jak spisał się u Was?
On jeszcze dostępny?!?! Ja go używałam z 5 lat temu, dla mnie był niestety zbyt mocny i wysuszał.
OdpowiedzUsuńNa iperfumy ciągle tak :) dla mnie spoko, po nim i tak używam kremu, więc nie zauważyłam wysuszenia :)
UsuńJa go używałam dawno temu, wtedy jeszcze nie miałam nawyku kremowania twarzy. Może teraz tez bym była zadowolona, kto wie:)
UsuńWidzieć te żel to widziałam, ale jeszcze nie miałam okazji go używać. Może dzięki niemu zmienię swoją poranną pielęgnacje, która jest hmm... dość uboga :P Najpierw skończę swój ukochany koreański i może rozejrzę się za tym :)
OdpowiedzUsuńInteresujący produkt :) Fajny pomysł z tą szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym produktem, ciekawa jestem jak sprawdzi się u mnie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na urodzinowy konkurs !
Lubie Garniera :D Ale tego produktu nie miałam. Choć wiele razy zastanawiałam się nad jego kupnem :P
OdpowiedzUsuńwielokrotnie miałam na niego chęć z uwagi na tą końcówkę masująco- oczyszczającą
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja się skuszę na jego wypróbowanie, głównie ze względu na szczoteczkę :D Chociaż kusi mnie jeszcze Bioliq ze szczoteczką :D
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam bo mnie skusiła ta szczoteczka i w sumie teraz mi przypomniałaś o nim ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ją z 6 lat temu, nawet nie pamiętam czy skutkowała :P
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś ten żel, ale sama się skusiłam na Bioliq który też ma szczoteczkę :). Pod koniec przyznam że mam problem z wydobyciem żelu, więc ciekawa jestem jak tutaj będzie bo może następnym razem skuszę się na ten.
OdpowiedzUsuńTego nie znam, mam podobny z Bioliq i szału nie ma :) Szczoteczka spoko, ale żel wysusza trochę ;/
OdpowiedzUsuńjej myślałam że tego kosmetyku już nie ma, miałam go dobrych kilka lat temu, nie wspominam dobrze bo wysuszał mi cerę :-/
OdpowiedzUsuńJa używam po tym kremu, więc u mnie ok :)
UsuńNie widziałam, że na iperfumy jest dostępny :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go nie raz, nawet chciałam kupić, ale ta szczoteczka nie jest zbyt higieniczna.
OdpowiedzUsuńJak się jej nie oczyszcza, to może i tak :) Ja ją myję po każdym użyciu :D Nic nigdy nie będzie w 100% czyste. Nasze dłonie, mimo, że myte i tak mają na sobie miliony bakterii, więc już nie wiem co gorsze - dłonie czy szczoteczka? :D
UsuńDo mnie niestety szczoteczki jakoś nie przemawiają, jakoś nie umiem się nimi obsługiwać. Zamieniłam za to płyn na żel micelarny i mam wrażenie, że moja skóra w końcu jest dobrze oczyszczona. A żel mam z oeparol stimulance, kupiłam bo zaciekawiła mnie konsystencja i był w promocji w duopaku. Używałam mleczek, płynów, ale żelu jeszcze nie, więc to dla mnie nowość. Nie żałuję, że się skusiłam :) Póki co nie wymienię go na nic innego.
OdpowiedzUsuńdla mnie to ciekawy produkt, nowość :) jakoś wcześniej się z czymś takim nie spotkałam
OdpowiedzUsuńwah bardzo przydatna informacji ogóle. Mam też ładne i ciekawe informacje. w tym następujące
OdpowiedzUsuń=========
obat miom
obat miom
obat miom
obat miom
obat miom
=========
Miałam kiedyś ochotę go zamówić :)
OdpowiedzUsuń