Powoli zaczynam przygotowywać się do zbliżających się Świąt. Pomału ogarniam dom i wyciągam różnego rodzaju świąteczne dekoracje. Nie ułatwiają mi tego niestety studia. W przyszły weekend czekają mnie 2 zaliczenia, prowadzenie zajęć i inne drobne rzeczy do przygotowania. Powariowali normalnie! W wolnej chwili staram się odstresować. Najczęściej oglądam filmy lub słucham muzyki, ale ostatnio ciągnie mnie w kreatywną stronę. Postanowiłam w tym roku przygotować własnoręcznie pewne ozdóbki na choinkę do mojego pokoju. Chciałam w końcu zrobić coś z wikliny papierowej i udało się. Do tego w ruch poszła również masa solna oraz... hybrydy. Wszystko zaprezentuję Wam niżej.
#1 SERCA Z PAPIEROWEJ WIKLINY
Do zrobienia czegoś z papierowej wikliny zbierałam się bardzo długi
czas. Z 1,5 roku temu zrobiłam rurki, ale jakoś straciłam wenę i nie
wykorzystałam ich do niczego, choć początkowo miała zrobić sobie koszyk. W końcu po takim czasie mają swój debiut. Postanowiłam zrobić z nich serduszka jako ozdoby choinkowe.
By wykonać takie serduszko potrzebujemy: papierowej wikliny (jeżeli nie wiecie jak robić rurki, odsyłam do tutoriala, z którego korzystałam), drucika, nożyczek, kombinerek (ja mam akurat jakieś szczypcowe) i pistolet do kleju na gorąco. Ucinamy odpowiedniej długości rurkę i wsadzamy do niej drucik. Następnie zginamy drucik na środku i ściskamy kombinerkami. Kolejno wyginamy drucik na kształt serca i za pomocą kombinerek skręcamy ze sobą dwa druciki.
Na jednym z boków serduszka nakładamy gorący klej i przyklejamy koniec papierowej rurki (już bez drucika). Potem okręcamy rurkę wedle uznania dookoła serduszka. Jedna rurka to za mało, musimy dodać drugą. Najlepiej jest wcisnąć nową rurkę w końcówkę starej i dalej okręcać. Końcówkę drugiej rurki przyklejamy również klejem na gorąco. I voila!
Serduszka z papierowej wikliny nie wyglądały zbyt kusząco. Gdyby były wykonane z gazety jednolitej, nie trzeba byłoby już tu nic robić. Ale użyłam gazety kolorowej, więc trzeba ją pomalować. Kupiłam białą, matową farbę w sprayu (koszt ok 8 zł) i spryskałam nią serduszka. Dla lepszego efektu lepiej zrobić to dwa razy. Do tego zrobiłam kokardki (sposób na widelec) i przykleiłam je za pomocą kleju na gorąco. Pozostało tylko zrobić kółeczka do wieszania.
#2 OZDOBY Z MASY SOLNEJ
Z masą solną miałam do czynienia po raz pierwszy, ale nie jest to trudny materiał. Do wykonania masy użyłam 1 szklankę mąki i jedną szklankę soli. Zalałam to połową szklanki wody i ugniatałam do uzyskania jednolitej masy. Udało się ją osiągnąć dość szybko. Pokroiłam bryłę na 3 mniejsze części i po kolei wałkowałam je. Rozwałkowałam ciasto dość mocno, bo chciałam, aby ozdoby nie były zbyt grube. Następnie zostawiłam je na noc na gorącym grzejniku do wyschnięcia. Układałam je na folię aluminiową (matową folią do dołu). Rano były twarde i gotowe do ozdabiania.
Ozdoby mają dość chropowate "boki", więc każdą nierówność spiłowałam za pomocą pilnika. Część ozdób pomalowałam białą farbą, inne srebrzanką. Część jest miksem - najpierw pomalowałam je srebrzanką, a następnie porobiłam białe, nierównomierne pasy (pędzlem), niektóre tapowałam. Ozdoby wyglądały jak marmurowe.
Niektóre ozdóbki pozostawiłam saute i nie malowałam ich niczym. Masa solna ma dość biały kolor, więc też sama swoim wyglądem się broni. Do każdej ozdoby przymocowałam również kokardki różnokolorowe. Klej na gorąco jakoś nie chciał się trzymać masy solnej, więc kokardki przykleiłam za pomocą kleju introligatorskiego.
#3 BROKATOWE BOMBKI
W tym roku wymyśliłam, że moja choinka będzie srebrno-niebiesko-różowa. Z tym, że różowych bombek w najbliższym mieście jak i w mojej okolicy to ze świecą szukać. Będąc ostatnio na ryneczku, natknęłam się na komplet 6 bombek w zawrotnej cenie 1 zł. 3 kolory mi pasują, a 3 nie, więc postanowiłam tak je wykorzystać. Bombkę pomalowałam TOPem Victoria Vynn, następnie utwardziłam go w lampie. Po wyjęciu z lampy wtarłam brokat, tak samo jak efekt syrenki na paznokcie. Na zdjęciu bombka wyszła jak fioletowa, a na żywo jest różowa. W taki oto sposób przygotowałam 6 różowych brokatowych bombek.
Dodatkowo, granatowe bombki ozdobiłam hybrydą Victoria Vynn w kolorze
055. Jest to piękne sreberko. Wzorki malowałam patyczkiem bambusowym.
Kupiłam również w sklepie różowe bombki-babeczki, ale... Posypka była
zielono-czerwono-brązowa, co kompletnie burzyło moją kolorystyczną
koncepcję. I z tym postanowiłam się rozprawić. Nałożyłam na niechciane
kolory top i posypałam brokatem. Następnie utwardziłam w lampie.
Niektóre kropki od razu malowałam srebrnym lakierem 055. I takim oto
sposobem, na mojej choince zagości róż, a mnie teoretycznie kosztowało
to tylko złotówkę.
#4 ŚWIECZNIK
Może to nie jest ozdoba choinkowa, ale nie będzie lepszej okazji, by go Wam pokazać. W Biedronce można kupić joguriki Amorres. Znajdują się one w szklanych słoiczkach, które świetnie sprawdzą się również jako... Świeczniki na tealighty. Ja swój słoiczek ozdobiłam srebrnym, drobnym łańcuszkiem-groszkiem. przykleiłam go do szkła za pomocą kleju na gorąco. Dodatkowo do środka nasypałam białych kamyczków dekoracyjnych, ponieważ dno słoika jest dość nierówne i świeczka nie soi prosto. Dodatkowo przykleiłam niebieską kokardkę, taką samą jak do serduszek z wikliny papierowej. Efekt bardzo mnie zadowala.
W tym roku robiłam również kartki świąteczne DIY, jednak nie zrobiłam im żadnego zdjęcia. Ostatnio wszystko dzieje się w takim pośpiechu, że po prostu wypadło mi z głowy. Żałuję, bo wyszły mi naprawdę fajnie. Był bałwanek 3D, renifery, choineczki - było bogato i różnorodnie, czyli tak jak lubię. W najbliższym czasie już nie planuję żadnego DIY. Pomysły i materiały się wyczerpały.
Co sądzicie o moich DIY? Lubicie spędzać czas kreatywnie? Robocie własnoręcznie ozdoby choinkowe?
te z masy solnej mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku robię choinki z makaronu :) Serduszka są przecudone :)
OdpowiedzUsuńOooo, pokażesz na blogu? Chętnie zobaczę :D
UsuńJestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńŚwiecznik i bombki cudowne!
Piękne !! Serduszka wyglądają cudownie !!
OdpowiedzUsuńWszystkie ozdoby fajne, ale najbardziej pomysłowe to modyfikowanie bombek :) Świetny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńwiklina papierowa to świetny pomysł, można fajne rzeczy wyczarować :) rewelacja z tym wykorzystaniem hybryd na bombkach :)
OdpowiedzUsuńPiękne te serduszka! Chciałam w tym roku zrobić domek z masy solnej, niestety nie mam na to czasu, może chociaż zrobię gwiazdki! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wszystko wygląda..
OdpowiedzUsuńFajne pomysły :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego :) Ciężko byłoby wybrać najładniejszą propozycję :)
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńGenialne pomysły i świetne wykonanie! :D Muszę kiedyś spróbować zrobić takie cuda z masy solnej, bo do wikliny chyba nie miałabym cierpliwości... ;)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom, to wcale nie jest trudne! :)
UsuńJakie to piękne :) :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysły.
OdpowiedzUsuńSerduszka są słodkie !
OdpowiedzUsuńA co do hybryd szkoda by mi je było :) hehe
Ja kiedyś robiłam bombki decoupage i świece. W tym roku nie zrobiłam nic, ale może w następnym? kto wie... Twoje "wyroby" są rewelacyjne, chyba pomyślę o czymś z masy solnej. Moja córcia byłaby przeszcześliwa:) Dzięki za ten post. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBrokatowe bombki i serca są cudne! :)
OdpowiedzUsuńBombki wyszły świetnie :), zazdroszczę pomysłów.
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły, też robię ozdoby z papierowej wikliny :)
OdpowiedzUsuńLubię ręcznie wykonane ozdoby na choinkę :)
OdpowiedzUsuńWiklinowe serduszka są piękne. Szkoda że nie mam takich zdolności :/
OdpowiedzUsuńLubię wyroby z naturalnej wikliny, ale nie potrafię przekonać się do tej papierowej. Nie wiem jednak dlaczego :/
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o pozostałe DIY to spodobał mi się szczególnie świecznik. Idealnie wpasował się w moje gusta :)
Oo ozdoby z masy solnej są genialne :)
OdpowiedzUsuńPomysł na papierowe serduszka imitujące wiklinę jest świetny! Masa solna jest super pomysłem na stworzenie własnych ozdób, Twoje są śliczne!
OdpowiedzUsuńWszystko mi się podoba :D Uwielbiam takie ozdoby.
OdpowiedzUsuńz masy solnej jakoś mi nie wychodziły. Miałam jeden przepis, ale trefny był;/
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Serca z papieru wyglądają niesamowicie :-)
OdpowiedzUsuńSerduszka mnie zauroczyły! W tym roku będę pierwszy raz ubierać własną choinkę, jak znajdę motywację na ręczne robienie ozdób to te serduszka są numer jeden;D
OdpowiedzUsuńŚwiecznik wygrywa:)
OdpowiedzUsuńAleż z Ciebie pomysłowa bestia ;-)
OdpowiedzUsuńU nas w tym roku kiepsko z takimi wyczynami, dzieci są w nowej szkole i dzięki temu mają aż za dużo atrakcji.
Piękne! Szczególnie te serca z papierowej wikliny... Szkoda, że tak późno zobaczyłam taki pomysł... Już nie zdążę... Ale zapamiętam na przyszly rok. :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe, zwłaszcza świecznik. Choć serduszka i gwiazdki też mnie zauroczyły :)
OdpowiedzUsuń