Jak się macie? Mam nadzieję, że dobrze, bo u mnie jest lepiej niż zwykle! Zaliczyłam sesję w pierwszym terminie, nie wymęczyła mnie ona tak, jak zwykle. Dodatkowo z Ukochanym zaczynamy przeglądać projekty domów i powoli będziemy musieli się na jakiś zdecydować. W tej kwestii chyba dam wolną rękę narzeczonemu, za to ja będę popisywała się w środku, a ściślej mówiąc jego urządzaniem. Najbardziej kręci mnie urządzanie kuchni. Bardzo popularne stają się nadruki na szkle, które dostać można na http://www.cels.pl/. Od dłuższego czasu o nich głośno. Kiedy będę robiła swoją kuchnię, na pewno przemyślę ten dodatek, bo jest rewelacyjny! Ale jednak zanim zacznę ogarniać swój dom, najpierw należy ogarnąć siebie. Muszę zmykać się malować, bo zaraz wyjeżdżam w świat. Fajnie się złożyło, bo dziś również troszkę o kolorówce. Kiedy sięgam pamięcią wstecz, nie lubiłam za bardzo testować kolorówki. Maluję się od wielu lat, ale nigdy moje makijaże nie należały do spektakularnych i takich, które zwracają na siebie uwagę. Zazwyczaj były to skromne makijaże. Odkąd zaczęłam blogować i oglądać różne vlogerki na YT, zaczęłam, chcąc nie chcąc, poznawać tajniki makijażu. Przez ten czas wiele się nauczyłam i gdyby kiedyś ktoś mi powiedział, że będę malowała usta intensywnymi kolorami, a powieki malowała cieniami, to pewnie kazałabym się temu komuś popukać w głowę. A jednak! Mój makijaż na przestrzeni kilku lat bardzo się zmienił i teraz z wielką radością podchodzę do testowania kolorówki. Dziś opowiem trochę o pomadkach i błyszczykach marki Celia, które przywędrowały do mnie od Dax Cosmetics.
Na pierwszy ogień pójdą pomadki Celia z serii Elegance. Chciałam odszukać je na stronie producenta, ale niestety mi się to nie udało. W udziale przypadły mi takie kolory jak 04, którą krótko scharakteryzowałabym jako odcień brudnego różu. Swoją drogą bardzo taki kolor lubię, bo jest nieoczywisty. Drugim kolorem jest 09 i jest to taki nieco ciemniejszy odcień koralowy, który już do moich ulubionych nie należy.
Nie wiem jak to się stało, ale zapomniałam zrobić swatchy, więc mam nadzieję, że zadowolą Was kolory, które zaprezentowałam tylko w taki sposób. Na ustach nie odbiegają one kolorystyką od tego co tu widzicie. W swoim składzie zawierają składniki nawilżające i odżywcze, takie jak kompleks witamin A, E i F, wyciąg z kwiatu rozmarynu czy olej z pestek słonecznika. I uwierzcie, czuć to na ustach. Już po jednym zastosowaniu czuć fajną różnicę między tym co było, a jest.
Na ustach prezentują się subtelnie. Nie są to pomadki, które są bardzo trwałe, bo poprawek należy dokonywać dość często. Nie przeszkadza mi to, ponieważ są to moje pomadki codzienne, nie stosuję ich na wielkie wyjścia, by zależało mi na nienagannej trwałości. Cena jest niewielka, ponieważ oscyluje w granicach 9-10 zł. Kolorystyka dość rozbudowana, w kolekcji znajdziecie, aż 12 kolorów.
W swojej paczce znalazłam również błyszczyki z serii Candy Love. Odcienie na jakie trafiłam, to 5, który jest koralowy oraz 6, który określiłabym jako typowy nudziak. Oba kolory są subtelne, ale odznaczają się na ustach. Dają delikatną kolorystyczną poświatę z brokatowymi drobinkami. Tu z kolei lepiej czuję się w odcieniu 5, ponieważ 6 jest dla mnie trochę za jasny. Zapach jest słodki i bardzo przyjemny.
Są to jedne z nielicznych błyszczyków, które noszone na ustach nie przeszkadzają mi. Nie kleją się jak typowe błyszczyki, co bardzo mi odpowiada. Dzięki temu używam ich zdecydowanie częściej niż tych, które miałam dotychczas w kolekcji. Cała linia Candy Love składa się z 6 odcieni. Ich cena to ok. 12 zł. Bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać te pomadki i błyszczyki, bo wiem, że jeżeli spotkam się z nimi stacjonarnie, to nie zawaham się ich kupić. Bardzo dobra jakoś i działanie za niewielkie pieniądze.
Znacie produkty marki Celia? Mieliście pomadki Elegancje i błyszczyki Candy Love?
pomadki Elegance bardzo polubiłam, zwłaszcza za nawilżenie :) niestety błyszczyki już niekoniecznie... Trafiły mi się paskudne kolory :P
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki :) Podobają mi się :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego mazidła z Celi , więc chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńCo raz bardziej mnie przekonują produkty tej marki
OdpowiedzUsuńPiękne kolory ;) Zawsze najbardziej podoba mi się taki odcień jak ma ten jaśniutki błyszczyk ;)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki mają zaletę bo się nie kleją, bardzo je polubiłam.
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki ;D chętnie przygarnęłabym :D
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. Jakoś nie mam szczęścia żeby znaleźć kosmetyki tej marki w moim mieście.
OdpowiedzUsuńsuper, że błyszczyki nie mają klejącej formuły, ładne kolory
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńKolorek 09 bardzo mi się podoba:)
Lubię je bardzo , mają dużą gamę kolorystyczna, a to bardzo duży plus każdy znajdzie coś dla siebie .
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana.
Bardzo przyjemne kolorki :D
OdpowiedzUsuńRóżowa szminka wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńNa pewno je wypróbuję bo wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńsą delikatne i takie na co dzień
OdpowiedzUsuńo ile po błyszczyki sięgam rzadko, o tyle te pomadki zawsze mam pod ręką :-)
OdpowiedzUsuńZ Celi jeszcze nic nie miała, ale kolorki fajnie się zapowiadają :)
OdpowiedzUsuńJa od początku grudnia zamierzam kupić bezbarwny proszek akrylowy, bo mam same kolorowe :D No i pewnie kupię dopiero na kolejną zimę:D
pomadki mnie ciekawią, ogólnie lubię tą markę:)
OdpowiedzUsuńmam ale trochę inne kolorki błyszczyków :)
OdpowiedzUsuńKolor 09 od razu wpadł mi w oko :) Cudo, chociaż mnie strasznie drażni ciągłe poprawianie ust :D
OdpowiedzUsuńBłyszczyki są genialne i te kolory. :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki mają ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńLubię takie delikatne kolory. Pewnie wybrałabym z oferty coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory mają pomadki :) może je kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJak nie lubię błyszczyków, tak tych podobają mi się odcienie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, delikatne kolory :)
OdpowiedzUsuń