Moja skóra twarzy ostatnio płata mi spore niespodzianki. Jeszcze nie tak dawno byłam posiadaczką cery suchej, teraz określiłabym ją jako mieszaną, zmierzającą w kierunku tłustej. Do tego zaczęły pojawiać się na niej różnego rodzaju "niespodzianki", które nie są zbyt mile widziane i zapewne rozumie to każda z Was. Jeżeli chodzi o pielęgnację twarzy, ostatnio trochę odpuściłam. Oczywiście w dalszym ciągu stawiałam na dobre oczyszczenie, peelingi, ale jakoś nie po drodze było mi z kremowaniem. Wszystko zmieniło się w chwili, kiedy zaczęłam testować nowy krem Aloedermal natural touch - teraz bardzo chętnie kremuję twarz i nie zapominam o tym.
Krem mieści się w plastikowym opakowaniu, które raczej wygląda, jak mleczne szkło. Prezentuje się to fajnie, choć to plastik, ale jest lekkie, więc śmiało można go ze sobą wszędzie zabrać. Pod wieczkiem nie ma żadnego dodatkowego zabezpieczenia w postaci folii czy plastikowej nakładki. Konsystencja jest na tyle gęsta, że nie rozlewa się po całym opakowaniu, a ciągle znajduje się na swoim miejscu. Krem jest zapakowany dodatkowo w kartonowe pudełeczko. Całość utrzymana jest w biało-niebieskiej kolorystyce. Krem przeznaczony jest do szybkiej poprawy skóry, takich partii ciała, jak twarz, szyja i dekolt. Bogaty skład kremu napina, odżywia, nawilża i regeneruje skórę szybko zwalczając oznaki starzenia. Znajdziemy tu aloes, który głęboko i bardzo szybko wnika w tkanki - wchłania się 4 razy szybciej niż woda, a ponadto zapewnia utrzymanie prawidłowego nawodnienia skóry przez długi czas. Komórki macierzyste ( z winogron), dzięki dużej zawartości polifenoli, mają bardzo szybkie działanie neutralizujące wolne rodniki, których powstawanie powodują zarówno czynniki zewnętrzne (zanieczyszczenie środowiska, promieniowanie UV) jak i wewnętrzne (stres, palenie tytoniu, nieodpowiednie odżywianie). Kwas hialuronowy, który spowalnia proces fizjologicznego odparowania wody – gwarantując doskonałe nawilżenie. Ekstrakt z alg morskich, który odżywia, nawilża, regeneruje skórę i wzmacnia jej odporność. Wzmacnia naczynia krwionośne i chroni je przed pękaniem. Masło Shea, które zapobiega procesom starzenia i odmładza skórę dzięki dużej zawartości naturalnych witamin i kwasów tłuszczowych. Oliwa z oliwek, która ma właściwości nawilżające oraz pobudza komórki do odnowy biologicznej skóry. Kwas glicyretynowy, który ma za zadanie zmniejszyć zaczerwienia skóry i wzmacniać naczynka krwionośne. Wspomaga regenerację komórkowką oraz przyśpiesza gojenie drobnych uszkodzeń skóry i wyprysków. Zmniejsza zaczerwienienie i podrażnienie spowodowane poparzeniem słonecznym oraz witamina E – to największa tarcza ochronna przed działaniem wolnych rodników. Jak widzicie, w składzie same wspaniałości!
Opakowanie zawiera 50 ml kremu, którego konsystencja jest bardzo przyjemna w kontakcie z twarzą czy dekoltem. Krem jest niby gęsty, ale przy nabieraniu czy rozsmarowywaniu nie stwarza żadnych problemów. Zapach jest bardzo przyjemny, choć trochę ziołowy i utrzymuje się na twarzy przez jakiś czas. Błyskawicznie się wchłania, co jest dla mnie dużym plusem. Nie zostawia tłustego czy nieprzyjemnego filmu. Już po jednym użyciu skóra twarzy jest bardzo gładka i przyjemna w dotyku, co zdziwiło mnie najbardziej. Rzadko kiedy po jednym użyciu jakiegoś kosmetyku, możemy dopatrzeć się takich rezultatów. Moja skóra na nosie jest bardzo sucha, pełna odstających skórek. Przy używaniu tego kremu, ten problem został zażegnany, a ja bardzo się z tego cieszę! Produkt jest hipoalergiczny, bez sztucznych dodatków i parabenów SLS i SLES. Nie uczulił, ani nie podrażnił mojej skóry. Jest testowany klinicznie. Produkowany we Włoszech. Krem, choć wygląda niepozornie, skradł moje serce i cieszę się, że na niego trafiłam.
Znacie krem Aloedermal?
bardzo interesujący, jaką ma cenę?
OdpowiedzUsuńKasiu, zalinkowałam krem do sklepu producenta - tam jest cena regularna oraz promocyjna, która teraz obowiązuje ;)
UsuńChyba pierwszy raz o nim słyszę ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne opakowanie ;) Nie znałam go wcześniej :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą firmą
OdpowiedzUsuńBrzmi imponująco- szczególnie skład bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBędę musiała się kiedyś koniecznie na niego skusić. Wcześniej go nie znałam :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką :) Ładny ma słoiczek :) Fajnie, że sprawdza się u Ciebie:)!
OdpowiedzUsuńnie znam i pierwszy raz słyszę, ale urzekło mnie opakowanie :D
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie tej marki ale bardzo ciekawy produkt 👍
OdpowiedzUsuńNie znam żadnych produktów tej marki. Krem troszkę drogi, ale skoro działanie takie fajne, może warto zainwestować:)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale opakowanko ma ładne:P
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy, ale fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJuż samo opakowanie wygląda bardzo luksusowo :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale zdaje się być bardzo ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, ale chętnie bym go wypróbowała :) Same dobroci w nim z tego co widzę :D
OdpowiedzUsuńKremu nie.znam , ale z opisu widze, że jest warty uwagi.
OdpowiedzUsuńNie znam ale zachecilas mnie
OdpowiedzUsuńI ja jeszcze nie trafiłam na ten krem. Wydaje się być skuteczny.
OdpowiedzUsuń