Matowe pomadki w płynie już od dawna robią furorę. Z tego co się orientuję, wśród moich koleżanek, ale i również wśród blogów, które obserwuję, najbardziej popularne są pomadki Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick. Niestety do wyspy Golden Rose mi nie po drodze, w mojej okolicy jej nie ma, a zamawianie przez internet mija się z celem, ponieważ ceny przesyłek są kosmiczne. Mimo to, zapragnęłam mieć jakieś matowe pomadki w płynie w swoich zbiorach, więc korzystając z promocji w Rossmannie kupiłam dwie. Dziś chciałabym pokazać Wam matowe pomadki w płynie Lovely Extra Lasting.
Opakowania mają niczym błyszczyki - odkręcane, z aplikatorami na końcu. Aplikatory są dość długie i cienkie, dzięki czemu można w sposób przyzwoity, precyzyjnie i szybko pomalować usta. Na zakrętkach są naklejki, ale napisy z nich się wycierają, co widać po jednej z pomadek. W zasadzie nie ma się co dziwić, tę akurat nosiłam w torebce przez długi czas, więc prędzej czy później to musiało się tak skończyć. Z kolei czarny napis na opakowaniu pozostaje bez skazy. Teoretycznie naklejkę mogę już zdrapać, by nie szpeciła.
Jeżeli chodzi o nanoszenie, to konsystencja na ustach jest dość śliska, więc przez pierwsze sekundy, można sobie pomóc w rozprowadzaniu jej za pomocą pocierania ust. Po jakimś czasie (w zasadzie dość szybko) zastyga na ustach. Ogólnie usta są dość lepkie, co na początku było dla mnie trochę dziwne (więc tu minus), ale teraz się już przyzwyczaiłam. Pomadka super utrzymuje się na ustach, podczas picia nie odbija się na szklance. Jeżeli przytkniemy usta z całej siły do dłoni, co nie co się odbije, ale naprawdę minimalnie. Odbije się głównie w tych miejscach, gdzie nałożyliśmy pomadki za dużo. Na ustach utrzymuje się ok. 5-6 godzin, a jak jemy, to trochę krócej, zaczyna się po prostu wycierać. Podczas demakijażu pomadki stawiają opór - mam tu na myśli ich ciężką po zastygnięciu konsystencję, ale wystarczy trochę więcej micela i schodzą w mig.
A tak pomadki prezentują się na ustach. Jestem w posiadaniu dwóch kolorów, tj nr 1 i 2. Na kolażu pokazałam je odwrotnie, ale dopiero podczas pisania posta to zauważyłam. Na pierwszym zdjęciu widzicie pomadkę w kolorze nr 2, na dalszym w nr 1. Dwójeczka to piękny, soczysty róż, dość mocno wpadający w fuksję, z kolei jedynka, to bardzo codzienna pomadka. Kolor ma nietypowy, bo to dla mnie mieszanka brudnego różu z brązem. Jest to trochę bardziej intensywny kolor niż moje usta. W obu kolorach czuję się bardzo dobrze. Z tego co się orientuję, to te pomadki występują w 6 kolorach i zdecydowanie chcę swoją skromną kolekcję o jeszcze kilka sztuk powiększyć. Na promocji udało mi się je kupić za lekko ponad 5 zł / sztuka, to prawie, jak za darmo.
Ostatnio mam szał na matowe pomadki - te w płynie dopiero poznaję. Szał sięgnął też kategorię pędzli, bo szaleję na punkcie tych z mieniącymi się trzonkami Z akcesoriami do telefonu trochę się uspokoiłam, bo odkąd mam etui uniwersalne od Stilgut, to ograniczam się do większych zakupów w tej materii, a staram się zużywać to, co już nagromadziłam. Dla posiadaczy smartfonów Samsung Galaxy A3 też się coś znajdzie: https://stilgut.pl/etui-na-telefon-smartfon-samsung-galaxy-a3-2017. Lećcie oglądać asortyment, bo znajdziecie tam dużo fajnych rzeczy.
Ostatnio mam szał na matowe pomadki - te w płynie dopiero poznaję. Szał sięgnął też kategorię pędzli, bo szaleję na punkcie tych z mieniącymi się trzonkami Z akcesoriami do telefonu trochę się uspokoiłam, bo odkąd mam etui uniwersalne od Stilgut, to ograniczam się do większych zakupów w tej materii, a staram się zużywać to, co już nagromadziłam. Dla posiadaczy smartfonów Samsung Galaxy A3 też się coś znajdzie: https://stilgut.pl/etui-na-telefon-smartfon-samsung-galaxy-a3-2017. Lećcie oglądać asortyment, bo znajdziecie tam dużo fajnych rzeczy.
Znacie pomadki Lovely Extra Lasting? Który kolor jest Waszym ulubieńcem?
Bardzo dobra trwałość, klory piekne, ja zawsze utrwalam różne produkty do ust fixerem Artdeco, jest niesamowity
OdpowiedzUsuńmam obydwie, nie zachwyciły mnie, a teraz dziwnie pachną, nie pamiętam, czy od początku tak miały, czy się zepsuły..
OdpowiedzUsuńHmm, ja swoje kupiłam już parę miesięcy temu - wciąż ładnie pachną ;) Może kupiłaś jakieś stare :D
UsuńSzukam czegoś takiego....kylie dla.mnie za drogie, ale jak dzisiaj wyciagne M na zakupy to zakupie na pewno :)
OdpowiedzUsuńAle to nie podróbki Kylie ;) Podróbki tych pomadek to K-lips ;)
Usuńpomadka nr 2 jak najbardziej dla mnie
OdpowiedzUsuńPosiadam :) Są mega super, tylko mi nie udało sie kupić w promocji :)
OdpowiedzUsuńU mnie było ich sporo - głównie czerwonych :D Nr 2 wzięłam ostatnią sztukę, ale nr 1 było całkiem sporo :D
Usuń1 kusi mnie bardzo, ale oba piękne :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych pomadek, ale ostatnio zdecydowanie wolę naturalne, lekko mokre wykończenie, mat poszedł w chwilową odstawkę :-)
OdpowiedzUsuńMam dwie. Dla mnie są średnie- ani nie najgorsze, ani nie najlepsze. Używam je na co dzień. Natomiast cena jest bardzo atrakcyjna (szczególnie na promocji) do jakości.
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie nie mam porównania za bardzo do innych matowych pomadek w płynie, bo te były do niedawna moimi pierwszymi. Ostatnio w zasadzie wydałam majątek i kupiłam Bourjois i zawód totalny. Pieniądze w błoto. Lovely wypadły 1000 razy lepiej.
UsuńPierwszy odcień wygląda kapitalnie.
OdpowiedzUsuńnie miałam ich, ale kolorki ładne :)
OdpowiedzUsuńMasz ładne usta :) Róż to nie mój kolor
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńMam innej firmy, ale nie lubię - jak dla mnie to zbyt trwała i nie bardzo u mnie podoba mi sie mat. Jednak wolę klasyczne pomadki :)
OdpowiedzUsuńA u mnie odwrotnie - 99% moich pomadek, to maty :D
UsuńBardzo ładne odcienie. Chyba sama się na nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńZnam je bardzo dobrze i bardzo lubię! Jedne z najlepszych drogeryjnych i tanich pomadek. Mój ulubiony kolor to chyba 1, chociaż wszystkie bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Mam oba bardzo je lubię, chociaż ostatnio gustuję nie co w brązach :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Wyglądają bardzo porządnie, co prawda nie moje kolory ale jestem pewna, że sporo odbiorców znajdą :)
OdpowiedzUsuńswietne kolorki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam styczności z tymi pomadkami, bo od jakiegoś roku jestem wierna swoim ulubionym pomadkom z GR ;) ale jak trafię na jakąś fajną promocję to może się skuszę i przetestuję na sobie ;)
OdpowiedzUsuńTeraz są w promocji po 8,80 zł :)
Usuńuwielbiam te pomadki, śliczne kolorki wybrałaś <3
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam na nowy wpis <3
Widziałam już nowy wpis :)
UsuńKiedyś miałam na nie dużą ochotę, ale już mi przeszło :)
OdpowiedzUsuńMam jedną, ale średnio ją lubię. Nieładnie się zjada ;/
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tych pomadek.
OdpowiedzUsuńDrugi kploe bardzo mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńJakie super kolorki masz! :))
OdpowiedzUsuńsensiblees.pl ♥
Mi sie podobając oby dwa odcienie:)
OdpowiedzUsuńMam je ;) Ale uczucia mieszane
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje kolory. Uwielbiam róż na ustach.
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie, ale matowe pomadki nie są dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie na ustach. Ale ja nie przepadam za nimi. Miałam.
OdpowiedzUsuńMam numer 1 i nawet-nawet lubię :)
OdpowiedzUsuńPosiadam nr 1 i jestem zadowolona - w zasadzie to już same resztki zostały i będzie trzeba się zaopatrzyć w nową. Jestem bardzo zadowolona i jedyne co mnie denerwuje to te problemy z późniejszym zmywaniem ich - trzeba się nieźle namęczyć! :D
OdpowiedzUsuńMam nawet te same kolorki :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię :)
MÓJ BLOG
bardzo ładnie wyglądają na ustach :) podoba mi się.
OdpowiedzUsuńLovely produkty znam , ale tego nie uzywalam.
Wspaniałe kolory jednak ja nie używam :)
OdpowiedzUsuńOdcień nr 1 wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńmam pomadkę z tej serii i faktycznie spisuje się dobrze :) pięknie wygląda na ustach nr 1. Chyba skuszę się na nią podczas następnych zakupów :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki.Lubie mat na ustach.
OdpowiedzUsuńJa nie maluję się zbyt często, bo mam wrażliwą skórę wokół ust i większość pomadek mnie uczula ;(
Mam oba te kolory, mamy podobny gust :D A także czerwień. Dobrze się sprawują - wiadomo, nie jest to cud świata, ale w tym przedziale cenowym... są jednymi z najtrwalszych pomadek, choć niestety kosztuje to bardzo usta. Pod tym względem lepiej wypadają Wibo Million Dollar Lips - formuła jest bardzo zbliżona, mam jednak wrażenie, że nieco mniej wysuszają. Albo to placebo...:D Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnej chwili do siebie :)
OdpowiedzUsuńCo do pomadek to mam dwa odcienie - jeden chyba taki jak Ty, ale nie pamiętam haha :D Lubię je, ale trochę mi przeszkadza właśnie ten efekt lepkości :D
OdpowiedzUsuńCiaglę się zastanawiam nad ich kupnem, ale jakoś ostatnio nie chce mi się malować ust i chyba byłoby mi szkoda jakby miały tylko leżeć:(
OdpowiedzUsuńsandziv.blogspot.com
O Wow Ale super efekt. Fajne te pomadki
OdpowiedzUsuńKolorek nr. 2 piękny! A za Taką cenę faktycznie nie ma na co narzekać👍
OdpowiedzUsuńMi by przeszkadzało to, że na ustach są ciągle lepkie.
OdpowiedzUsuńMam pomadkę numer 1 i ją uwielbiam. Właśnie mi się skończyła i wybieram się po kolejny egzemplarz. Dwójkę natomiast chętnie zakupię do pary, bo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam matowe pomadki, te z lovely wkrótce dołączą do mojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńps. śliczny blog <3