Zanim jeszcze dotarło do mnie majowe pudełko Shinybox - Pretty * Happy * You wiedziałam, że jednym z gwarantowanych w boxie produktów będzie odżywczy krem do twarzy Naobay. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tą marką, ale byłam jej niezmiernie ciekawa. Subskrybentki pudełka na stronie Shiny zaczęły opisywać te kosmetyki w samych superlatywach. To jeszcze bardziej spotęgowało moją ciekawość i sama cieszyłam się niezmiernie, że niebawem stanę się posiadaczką jednego z kosmetyków tej marki. Czy słuszna była moja radość?
Wygląd tego kremu kupuje mnie w całości. Jest skromny, minimalistyczny i przede wszystkim zgrabny. Do tego wielki plus za zakrętkę, która dodaje jeszcze większego uroku. Wszystko to sprawia, że każdego dnia mam ochotę po niego sięgać. Czasem naprawdę nie potrzeba zbyt wielu ozdobników, by z produktu zrobić coś, czego pożądają kobiety, czyli szyku i klasy. Opakowanie wykonane jest z miękkiego plastiku, także wydobywanie produktu nie sprawia żadnych trudności i wierzę w to, że tak właśnie będzie do samego końca. Podoba mi się również logo, które przypomina mi gałęzie drzewa. Mam też drobną ciekawostkę, Firma ta jest firmą hiszpańską, a NAOBAY, to skrót, po rozwinięciu, to Natural And Organic Beauty And You.
Pojemność produktu to 50 ml, czyli tyle, co standardowy krem w słoiczku. Konsystencja jest biała, dość gęsta i niebywale wydajna. Używam kremu od początku czerwca i mam go jeszcze sporo. Szybko się wchłania i nie pozostawia żadnej nieprzyjemnej warstewki. Jego największym minusem jest dla mnie zapach. Przypomina mi trochę krem do golenia z dawnych lat mojego dziadka, kiedy kremy te były w aluminiowych tubkach. Na początku przeszkadzał mi bardzo, teraz już się do niego przyzwyczaiłam. Myślałam, że oddam go mamie, ale nie chciałam rezygnować z produktu o tak dobrej opinii tylko ze względu na to, że zapach nie do końca mi odpowiadał - czasem warto się poświęcić i przemęczyć. Teraz jest dla mnie znośny.
Po miesiącu stosowania kremu na noc (starałam się, by było to smarowanie systematyczne, choć czasem zdarzyło mi się również używać innych produktów) mogę śmiało stwierdzić, że krem spisał się u mnie bardzo dobrze. Twarz była gładka i delikatna w dotyku Efekt nawilżenia był wyraźny i długotrwały. Suche skórki na nosie czy czole z dodatkową pomocą ulubionego peelingu to twarzy zniknęły w mig. Twarz wygląda na bardziej zadbaną, promienną i świeżą. Krem jest pełen niezbędnych kwasów tłuszczowych występujących w olejach pochodzących z upraw ekologicznych, takich jak olej awokado, oliwa z oliwek, które działają przeciwzmarszczkowo. 98,85% składników jest pochodzenia naturalnego, co jest dla mnie wielkim plusem. Gdyby nie wysoka cena (krem ten w pudełku został wyceniony na 215 zł), to chętnie poznałabym się z pozostałymi kosmetykami marki Naobay, jednak podejrzewam, że są one równie kosztowne co ten krem. Mimo to, kiedy go wykończę, na pewno będę go miło wspominała.
Używanie naturalnych kosmetyków jest coraz bardziej popularne i po prostu staje się pewnego rodzaju trendem. Za takimi trendami, aż chce się iść. W nas również zachodzą zmiany, które nakłaniają nas by się temu poddać, nie tylko jeżeli chodzi o sferę kosmetyków. Coraz częściej zabieramy na zakupy ekotorby, używamy ekologicznych i przyjaznych środowisku detergentów, a niektórzy idą o krok dalej i instalują przydomowe oczyszczalnie ścieków od sedyment.com.pl. Mam nadzieję, że za kilka lat nie będą to działania jedynie jednostkowe, a więcej osób zacznie zwracać uwagę na to, jak żyjemy i czy nie można by czegoś zmienić, by nasze otoczenie też na tym skorzystało. Jedynym zagrożeniem dla świata przyrody i zwierząt jesteśmy my - ludzie. Dlatego warto czasem się zatrzymać i zastanowić, jak niewiele trzeba, by żyć w zgodzie z fauną i florą.
Znacie kosmetyki Naobay? Czy cena odgrywa dla Was kluczową rolę podczas zakupów czy może jesteście w stanie zapłacić więcej za produkt, jeżeli spełnia Wasze oczekiwania?
Suche skórki... Zauważyłam, że kosmetyki z dodatkiem olejów fajnie działają na ten problem.
OdpowiedzUsuńjest to dla mnie totalna nowośc ale sam wygląd sprawa, że myśle o nim jak o kosmetyku ekskluzywnym
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty firmy NAOBAY. Kiedyś testowałam krem i przy moim AZS spisał się rewelacyjnie !!
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie tej firmy i kosmetyków, ale z chęcią poznam, lubię takie męskie zapachy i nie wiem, czy by mi przeszkadzał zapach tego kremu ;)
OdpowiedzUsuńCena powala :) Sama z miłą chęcią bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ekskluzywnie. Niestety cena nie zachęca do zakupu.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś miniaturkę innej wersji i byłam bardzo zadowolona. Pachniał pięknie, bo cytrynowo. Tutaj niestety ja bym nie dała rady- dla mnie krem do twarzy musi pięknie pachnieć. Co do wyglądu w zupełności się z Tobą zgadzam, także lubię minimalizm.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda, a jeżeli jest skuteczny, to już w ogule rewelacja. Ni znałam dotąd tego produktu.
OdpowiedzUsuńO kurcze cena zniechęcić może. Wygląda cudnie a męski zapach wcale by mi nie przeszkadzał.
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem i również z niego byłam bardzo zadowolona.Jeśli chodzi o ceny produktów to muszę przyznać, że zwracam uwagę na ich cenę. Chyba, że jest to coś szałowego warte swojej ceny to wtedy inaczej to wygląda :)
OdpowiedzUsuńps piękne zdjęcia :)
Za kosmetyki do twarzy jestem w stanie zapłacić dużo jeśli oczywiście są dobre. Nigdy nie słyszałam o tej marce, ale wydaje się być warta uwagi :) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam, ale bardzo podoba mi się opakowanie, no i działanie też wydaje sie świetne :)
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś krem z Nanobay,z pudełka Liferia,bardzo fajny był,taki lekki :)
OdpowiedzUsuńChętnie sama bym go skosztowała tylko ta cena ; )
OdpowiedzUsuńZnakomity post ! Mega zdjęcia :) Krem wygląda na drogi i skuteczny opakowanie zachęca do kupna :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie drogi :P
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agness :)
Cena dość wysoka, ale jak się sprawdza czemu nie :)
OdpowiedzUsuńZnam ta firmę. Ale ceny powalają. Chociaż jakby nie patrzeć idą one w parze z jakością, więc coś musi w tym być 😊 skusilabym się gdyby nie ta cena.
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie przypadł mi do gustu, bo po jego użyciu nie widziałam większych efektów, a poza tym miałam wrażenie, że na skórze gdzieniegdzie zaczęły się pojawiać drobne wypryski. Nie wiem czy to on był winowajcą, ale wolałam go odstawić :/
OdpowiedzUsuńja aktualnie czaje się bardzo na produkty do twarzy myia :) ostatnio wysypało mnie po kremie z sylveco :(
OdpowiedzUsuńu mnie ten krem też bardzo dobrze się spisuje jednak rozwarstwia się i przed użyciem muszę nim trząść- mam tak od samego początku
OdpowiedzUsuńMi ten krem zrobił na początku brzydkiego psikusa, ale wypróbuje go jeszcze raz dla pewności.
OdpowiedzUsuńMam go gdzieś w swoich zapasach, czeka na swoje dni chwały w mojej łazience ;) Dobrze wiedzieć, iż produkt spisał u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje :) Opakowanie śliczne, a sceneria w jakiej robisz zdjęcia jest mega!
OdpowiedzUsuńNo dla mnie cena ma w kosmetyku kluczowe znaczenie, nauczyłam się, że tanie nie znaczy złe, a drogie buble w końcu też się zdarzają i nad kupnem bardzo drogiego kosmetyku zastanawiałabym się bardzo długo, szczególnie kremu do twarzy :)
OdpowiedzUsuńOd razu po pierwszej fotce widać, że ekskluzywny a cena zdaje się to potwierdzać :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo ciekawie, jednak nie kupiłabym go za taką cenę :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go wypróbowała, jednak cena troszkę przeraża.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze ! To jest opakowanie po które wyciągnełabym rękę! Jednak prostota i minimalizm bronia sie same. Cena nieco wysoka, ale czego my kobiety nie zrobimy żeby być piękne ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ten krem również sprawdził się świetnie. Właśnie zdenkowałam swoje opakowanie :) Jednak kremy do twarzy to taka kategoria produktów, na którą jestem w stanie wydać więcej, więc nie wykluczam, że jeszcze kiedyś sięgnę po krem z Naobay :)
OdpowiedzUsuńPóki co mnie na niego nie stać :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu ale jeśli jest naprawdę skuteczny to bylabym sklonna wydać na niego pieniadze :)
OdpowiedzUsuńN8e znam tego kremu, nawet marki jakoś nie kojarze. 215zl to wysoka cena ale jeśli krem sie sprawdza to może warto jest tej ceny. Dla mnie cena ma znaczenie, bo nie jesteśmy bogaci ale czasami zaszaleje i kupuję coś z wyższej półki
OdpowiedzUsuńoj cena dla mnie zaporowa
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem, na mojej suchej skórze spisywał się super
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale cena zaporowa jak dla mnie. Jestem w stanie więcej zapłacić- tak do 100zł za coś co przynosi realne efekty.
OdpowiedzUsuńcena jak dla mnie za wysoka
OdpowiedzUsuńJeżeli kosmetyk się sprawdza, to można zapłacić nieco więcej, ale powiem szczerze, że cena ponad 200 zł za tubkę 50 ml to jak dla mnie lekka przesada;/
OdpowiedzUsuńzużyłam go, ale szału u mnie nie zrobił;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie i mnie urzekło z miejsca, byłam straszliwie ciekawa działania jak tylko po raz pierwszy zobaczyłam tą markę na blogach :D Tylko faktycznie za tą cenę i do tego pięknego wyglądu z automatu oczekuje się też cudnego zapachu, który by z tym wszystkim współgrał! :D
OdpowiedzUsuń