Lakiery hybrydowe Claresa zrobiły na mnie naprawdę bardzo dobre wrażenie. Jeżeli mam być szczera, to nie dawałam im zbyt dużych szans na dłuższe zagrzanie miejsca w moim kufrze, no bo jak niby mają się spisywać hybrydy za 20 zł? Przeżyłam jednak miłe zaskoczenie i życzyłabym sobie, aby takie zaskoczenia przeżywać częściej. Wybrałam kolejne 6 kolorów, które prędzej czy później zobaczycie w akcji na moich paznokciach.
Chciałabym najpierw podzielić się z Wami wrażeniami z noszenia, trwałości i ściągania tych hybryd. Nigdy nie przetrzymywałam lakieru na paznokciach tak długo, jak zrobiłam to z Claresą. Miałam je na paznokciach, aż 6 tygodni! Sama w to nie wierzę, ale tak było. Największym zaskoczeniem okazał się dla mnie top, który na paznokciach błyszczał przez cały czas. Większość topów jakie mam po paru tygodniach traci blask i żółcieje, a tu wszystko prezentowało się świetnie do samego końca. Oczywiście nie był to blask, jak na początku, bo i lakier się porysował od codziennych czynności, ale mimo wszystko wyglądał dobrze. Kolejny plus to trwałość. Do 6 tygodnia hybryda odprysnęła w jednym miejscu, ale to tylko za sprawą tego, że przycięłam paznokcie i wolny brzeg nie był dobrze zabezpieczony. Zazwyczaj po kilku tygodniach noszenia różnych hybryd, zaczynały one się podwadzać od góry, co skutkowało zaczepianiem się hybryd o włosy przy ich myciu. Hybrydy Claresa nawet nie drgnęły. Kiedy wiedziałam, że niebawem będę je ściągała, sama spróbowałam je podwadzić paznokciem - nie udało mi się, za co po prostu je uwielbiam! Ściąganie ich jest standardowe, odchodzą w acetonie, tak jak większość hybryd jakie miałam. Teraz chciałabym pokazać Wam swoje nowe kolory.
#1 CLARESA 014 - MALDIVES - piękny, soczysty odcień niebieskiego o wdzięcznej nazwie Maledives, która pięknie ten kolor odwzorowuje. Malediwy kojarzą mi się z niebieskimi, cudownymi wodami, od których nie można oderwać oczu i taki właśnie jest ten kolor. Zdecydowanie ożywi każdy manicure i nada mu charakteru.
#2 CLARESA - 302 GREEN SNAKE - węża w takim odcieniu nie widziałam, aczkolwiek wcale nie ujmuje to uroku temu kolorowi. Ja nazwałabym go inaczej. Juicy Lime to według mnie nazwa, które lepiej go opisuje. Kolor to dla mnie nic innego, jak wyrazista limonka. Pięknie komponuje się z szarościami.
#3 CLARESA - 001 SUMMER PEACH - producent opisuje ten kolor jako orzeźwiająca, słodka brzoskwinia. Według mnie ten kolor niewiele ma wspólnego z orzeźwieniem. Dla mnie orzeźwiające się takie energetyczne kolory, a nie zgaszone pastele. Mimo to kolor ten bardzo mi odpowiada Jest delikatny i świetnie będzie prezentował się noszony w połączeniu z brokatami. Ten kolor świetnie sprawdzi się do rozjaśniania całego manicure.
#4 CLARESA - 005 BUBBLE MINT - bardzo jasny, według mnie pistacjowy kolor. Świetnie wpisuje się w gamę kolorystyczną pasteli. Na zdjęciu wyszedł mi trochę przygaszony, a w rzeczywistości jest bardziej żywy. Jeszcze nie wiem z czym go zestawię, ale miło jest mieć go w zbiorach.
#5 CLARESA - 100 GRAY MOUSE - tu z kolei nazwa jest w 100%
trafna. Szara myszka idealnie opisuje ten kolor. Odcień w rzeczywistości
jest o ton ciemniejszy niż na zdjęciu i tego trochę żałuję, bo wolałabym taką jaśniejszą szarość, bo po prostu w zbiorach mi jej brak.
#6 CLARESA - 802 BLACK SNAKE - piękny i bardzo klasyczny kolor, to czerń. O niej nie trzeba się zbyt wiele rozwodzić. Bardzo wiele ładnych stylizacji wychodzi mi przy jej udziale. Używam jej również do zdobień. Ten odcień zrobił na mnie wrażenie tym, że nawet grubsza warstwa nie marszczy się w lampie.
Jestem zadowolona ze wszystkich odcieni, jakie sobie wybrałam. Niebieski i limonkowy odcień najbardziej wpisuję się w moje kolorystyczne gusta. Oczywiście klasyka w postaci czerni i szarości również jest zawsze u mnie na topie. Brzoskwinkę i pistację wykorzystam prędzej czy później i mam nadzieję, że kolejne manicure, jakie wykonam z ich udziałem zrobią na mnie tak samo dobre wrażenie, jak pierwszy.
Znacie hybrydy Claresa? Który kolor podoba się Wam najbardziej?
Ten czarny muszę sobie zafundować :) Maledives mam i bardzo mi się podoba :) Co do Bubble Mint to spodziewałam się, że będzie bardziej wpadał w typowo miętowe tony :P
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich kolorów mam ten niebieski- i powiem Ci, że jestem zachwycona trwałością tych lakierów- mogę śmiało powiedzieć że są lepsze od Indigo.
OdpowiedzUsuńCzekam właśnie na moją paczkę od nich- byłam testerką dzięki akcji na fb i znowu udało mi się tam załapać.
Niebieski i limonkowy kolorek mnie również urzekł !!!
OdpowiedzUsuńNiebieski, szary i brzoskwinia najbardziej mi się spodobały :) czekam na mani 💅 😍
OdpowiedzUsuńAlbo jestem ślepa, a naprawdę jestem, ale przeoczyłam informacje, gdzie można je kupić?? :D
OdpowiedzUsuńNa stronie producenta, tj. https://claresa.pl/ :)
UsuńZielony odcień ciekawy :) nie spotkałam się jeszcze z takim kolorem:)
OdpowiedzUsuńmięta <3 no piękny kolor. zakochałam się. a co do tego wężowego koloru - zgadzam się. Jak spojrzałam to pierwsze co mi przyszło go głowy to limonka :D
OdpowiedzUsuńNie do końca to moje kolory, chociaż szary po kilku spojrzeniach zaczął mnie przekonywać. Jestem w szoku że za niską cenę otrzymujemy produkt który jest tak trwały. Ja chyba najdłużej miałam pięć tygodni, ale to były na przedłużeniu żelem, więc pod koniec odchodziły już paskudnie.
OdpowiedzUsuńMnie również ta marka miło zaskoczyła, w oko chyba najbardziej wpadł mi Summer Peach oraz Gray Mouse :).
OdpowiedzUsuńSummer Peach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZnam hybrydy tej marki, sama posiadam kilka kolorków ;) Twoje kolorki bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio jestem fanką szarości dlatego wybrałabym ten kolor
OdpowiedzUsuńCudowne kolory, zakochałam się 001. <3
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, lakierów tej marki jeszcze nie używałam. Kilka kolorów mogłabym mieć także w moim kuferku, m.in. limonkę, brakuje mi takiego odcienia :)
OdpowiedzUsuńTej marki nie znam ale podobają mi się kolory :)
OdpowiedzUsuńNie robie hybryd, ale Maldives mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńszarość i 005 BUBBLE MINT będą doskonałym połączeniem :) ostatnio nie jestem na bieżąco z hybrydami a ich rynek niesamowicie się rozwija
OdpowiedzUsuńszary i niebieski skradły moje serce :D genialne byłoby połączenie tych dwóch kolorów, ostatnio uwielbiam szarości :)
OdpowiedzUsuńJa jetem aktualnie zakochana w odcieniu Maldives :)
OdpowiedzUsuńJako miłośniczka niebieskich i szarych lakierów nie zaskoczę tym, że właśnie te dwie wersje wpadły mi w oko :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się szarość, brakuje mi kilku odcieni szarości :) Claresy hybrydki lubię, ostatnio nosiłam 002 ;)
OdpowiedzUsuńOj mnie też ciężko przekonać do takich, ten jest w sumie pierwszym chyba który tak mi się spodobał :-) ale to chyba zasługa tej złotej powiaty😁😁😁
UsuńKolorki piękne, ale jak dla mnie to tylko czerwienie :) Inne lubię, ale u innych :)
OdpowiedzUsuńMięta jest cudna 😊 widać hybrydy i za 20 zl sa godne uwagi.
OdpowiedzUsuńOo śliczne kolorki! ^^
OdpowiedzUsuńbłękitna jest obłędna!
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Ale śliczne kolorki wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńJa też niedługo zacznę testować hybrydy z tej firmy :)
Ja uwielbiam wszystkie kolory jeśli chodzi o lakiery do paznokci. Lubię eksperymentować. Z tych najbardziej mi sie pod9ba niebieski
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale miętowy kolorem i szarość bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńJa używam Semilac i Neonail i chyba na razie tak pozostanie ;)
Cena na prawdę jest świetna ! Ja mam u sibie jeden sklep z hybrydami i musze dawać 13 euro za hybrydkę :( Na isntagramie od razu mi ten zielony wpadł w oko! Aż się dziwie bo Kocham niebsiekości, ale tym razem zieleń dla mnie wygrała :* Buziaki
OdpowiedzUsuńNiebieski i pistacjowy najlepsze kolorki. Naogladalam się zdjęć u Ciebie, że aż sama jutro sobie pomaluje paznokcie na turkusowo :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolory. Ja ostatnio bawię się przeróżnymi lakierami i tymi tradycyjnymi i hybrydowymi, więc chyba zakupie i te :)
OdpowiedzUsuńpiękne odcienie
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie, takie lubię. Chętnie bym sobie zrobiła taki manicure
OdpowiedzUsuńClaresa jest dobrej jakości ;) Ja aktualnie mam już spory odrost i właśnie claresę na pazurach i nic a nic się nie dzieje ;)
OdpowiedzUsuńTa limonka i mi najbardziej przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńMi sie najbardziej ppdoba zielony i szary. Mysle, że świetnie by wygladaly w jednym manicure.
OdpowiedzUsuń6 tygodni ? ja już bym miała chyba centymetrowy odrost ja noszę semilaci po 3 tygodnie i myślę, ze jakbym trzymała je dłużej to wciąż byłyby w świetnym stanie
OdpowiedzUsuńMiałam wielki odrost :D Pierwszy raz w życiu tak przetrzymałam paznokcie, ale nie miałam czasu ich zmienić :D A jak go w końcu znalazłam, to nie chciałam, bo za tydzień miałam iść na wesele i nie chciałam iść w starym manicure, więc dopiero na tę okazję zmieniłam :D
UsuńJej ale kolory są cudowne ;)
OdpowiedzUsuńZnam te cuda, gdyż ostatnio skusiłam się na promocje, 3 lakiery za 30 zł. Ciekawa byłam efektów, pigmentacji i trwałości😊 bardzo pozytywnie się zaskoczyłam, bo zdały u mnie egzamin na 100%. Miałam na pazurkach ponad 4 tyg, aż do zmiany😊
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się kolor szary i niebieski <3 wszystkie kolory rewelacyjne
OdpowiedzUsuńnumer 100-przepiękny!
OdpowiedzUsuńAkurat naszła pora żeby zmienić swoje jaskrawe kolorki na takie bardziej ciemniejsze!
Od Laboom dostałam już raz przesyłkę i na lakierach na prawdę się nie zawiodłam :)