Kosmetyczni czy niekosmetyczni ulubieńcy nie są rodzajem postów, które pojawiają się u mnie systematycznie. Robię je wtedy, jeżeli widzę, że to ma sens. Nie chcę na siłę wyszukiwać produktów i nadawać im miano ulubieńców, skoro ich działanie jest jedynie poprawne. W lipcu ulubieńców miałam kilku i produkty te wyróżniły się i to bardzo na tle innych kosmetyków im podobnych. W ubiegłym miesiącu zdecydowanie królowała u mnie kolorówka, o czym zresztą za chwilę sami się przekonacie. Zapraszam do zapoznania się z moimi faworytami.
#1 L'OREAL INFALLIBLE TOTAL COVER - PALETA KOREKTORÓW - w poście z recenzją kolorówki L'Oreal paletka ta wypadła naprawdę świetnie. Składa się ona z pięciu kolorów - 3 odcieni beżu oraz koloru zielonego i fioletowego. Każdy z nich pełni inną funkcję, którą zapewne każdy z Was już zna. Gdyby jednak było inaczej, to pragnę przypomnieć, że beże zamaskują
różnego rodzaju niedoskonałości, np. cienie pod oczami, fiolet - rozjaśni cerę, wyrówna koloryt, a zieleń - zamaskuje zaczerwienienia i rumieńce oraz pęknięte naczynka. Korektory L'Oreal mają bardzo dobre krycie. Po nałożeniu podkładu żadne niechciane niespodzianki nam nie straszne. Paleta jest do kupienia na stronie Iperfumy.pl.
#2 LOVELY - MATOWE POMADKI W PŁYNIE EXTRA LASTING - matowe pomadki królują u mnie od dawna. Mam ich naprawdę pokaźną kolekcję, choć opiera się ona głównie o szminki w sztyfcie. Pomadki w płynie znam od stosunkowo niedługiego czasu (w zasadzie od promocji w Rossmannie), ale już zdążyły zaskarbić sobie moją sympatię. Uważam, że za cenę, w jakiej można je kupić (ok. 10 zł), to utrzymują się na ustach zaskakująco długo, a matowe wykończenie jest na wysokim poziomie.
#3 LIRENE - SHINY TOUCH - PALETKA Z RÓŻEM I BRONZEREM DO KONTUROWANIA - ta paletka z pewnością nie jest Wam obca, ponieważ zaledwie kilka dni temu recenzowałam ją dwa Was. Uważam, że połączenie w jednym opakowaniu różu z bronzerem, to bardzo fajna opcja, szczególnie latem. Ostatnio zrezygnowałam nieco z bronzerów, bo wyparły je u mnie róże. Czasem jednak chciałabym mocniej podkreślić swoją kość policzkową i wtedy lubię te dwa odcienie ze sobą zmieszać. Ich pigmentacja jest naprawdę super.
#4 NABLA DIVA CRIME - MATOWA POMADKA W SZTYFCIE - przed chwilą pisałam, jak bardzo rozkochały mnie w sobie matowe pomadki w płynie, ale to nie znaczy, że całkowicie przestałam malować się tymi w sztyfcie. Otóż, odkąd znalazłam ją w Liferii, używam jej dosyć często, teraz nawet noszą ją w jednej z torebek. Odcień jest bardzo ciekawy, nadaje się zarówno na co dzień, jak i na większe wyjście, bo świetnie kontrastuje z mocniejszym makijażem. Do tego ma niesamowicie fajne opakowanie.
#5 CLARESA - TOP DO MANICURE HYBRYDOWEGO - lakiery Claresa są stosunkowo niedrogie, dlatego grono klientek jest naprawdę duże. Niektórzy nie lubią przepłacać, kiedy mogą kupić coś dobrego pod względem jakości, za niższą cenę. Kolory nie porwały mnie podczas nakładania, bo było to dla mnie kłopotliwe, ale ich trwałość jest naprawdę świetna. Top tak pięknie błyszczy na paznokciach, co daje wrażenie ciągle "świeżego" manicure, jak po wyjściu od kosmetyczki. Jestem pod wrażeniem, bo przeważnie, podczas czynności domowych, takich jak zmywanie naczyń czy pielenie na ogrodzie, większość topów szybko traciło blask, a tu takie pozytywne zaskoczenie.
#6 HOLIKA HOLIKA - KOJĄCY ŻEL ALOESOWY DO CIAŁA - w końcu też w zestawieniu znalazło się coś z pielęgnacji. Nie mogło być inaczej, ulubieńcem lipca zdecydowanie stał się żel aloesowy Holika Holika. Ma piękny zapach, bardzo przyjemną konsystencję, która szybko się wchłania, do tego rewelacyjny wygląd, który przykuwa uwagę nawet największego ignoranta. Działanie również zrobiło na mnie dobre wrażenie. Produkt ten jest dla mnie uniwersalny - używam go zarówno do całego ciała, jak i do twarzy. Świetnie łagodzi podrażnienia czy bąble po ukąszeniach owadów.
To byłoby na tyle, jeżeli chodzi o ulubieńców lipca. Pod koniec tego miesiąca, doszło do mnie bardzo wiele nowości do testowania w tym ogrom kolorówki i pielęgnacji, więc mam nadzieję, że choć kilka z tych produktów zagoszczą na blogu już we wrześniu w sierpniowych ulubieńcach. Głęboko w to wierzę, że wśród tych wszystkich pudełeczek i kartoników znajduje się jakiś kosmetyk, który zrobi na mnie wrażenie.
A Wy w tym miesiącu trafiłyście na jakiś godny polecenie kosmetyk? Znacie któregoś z moich ulubieńców?
Żel aloesowy jest moim ulubieńcem przez cały rok:) fantastyczny produkt!
OdpowiedzUsuńMoim też z pewnością będzie, ale mam go stosunkowo niedługo, bo może z 2 miesiące :D
UsuńBardzo lubię żel aloesowy, aktualnie wykańczam ten ze Skin79 :)
OdpowiedzUsuńŻel aloesowy holika holika jest na mojej wish liście od dawna i muszę go w końcu kupić
OdpowiedzUsuńPolecam również piankę myjącą aloesową z Holiki :D nie trafiła do zdjęcia, bo spadła mi pod prysznicem i pękła :(
UsuńRównież lubię tę pale tę korektorów :)
OdpowiedzUsuńŻel aloesowy znam i lubię :D
OdpowiedzUsuńPaleta korektorów również zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i z przyjemnością po nią sięgam:)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa kilku produktów .
OdpowiedzUsuńbardzo ładne zdjęcia :)
Zel aloesowy ciekawy bardzo :)
OdpowiedzUsuńTen żel jest dla mnie tak intrygujący, że nawet sobie nie wyobrażasz. Wszędzie go widzę- mam wrażenie jakby mnie prześladował- muszę koniecznie go kupić,
OdpowiedzUsuńZ tych produktów znam paletkę Lirene- jednak rozświetlaczy i są mega, oraz lakier Claresa, który chwalę- jednak topu nie miałam.
Lakiery oceniac ciut gorzej, ze względu na pędzelki, choć trwałość w zasadzie mi to rekompensuje.
UsuńŻel aloesowy Holika Holika wygląda super. Jeszcze nigdy go nie miałam...
OdpowiedzUsuńJa z pewnością jeszcze nie raz wrzucę go do koszyka :)
UsuńMam ochotę na ten żel aloesowy, może w końcu go kupię ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest super uniwersalny :)
UsuńPrzyznam, że nie miałam żadnego z tych produktów !!! Ale na pewno któryś stałby się także moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę - szczególnie stawiałabym na korektory :) mają świetną, kremową konsystencję i super się nakładają :)
Usuńten żel kusi mnie chociażby ze względu na opakowanie
OdpowiedzUsuńTen żel aloesowy ciągle za mną chodzi, chyba czas się w niego w końcu zaopatrzeć ♥
OdpowiedzUsuńMój blog - HELLO-WONDERFUL
Pozdrawiam cieplutko:*
Nie mam tych kosmetyków ale żel wygląda przepięknie kusi do zakupu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię matowe pomadki z Lovely, a po twojej recenzji zakupiłam jeszcze nr 2 i jestem bardzo zadowolona podobnie jak z koloru nr 1 😊
OdpowiedzUsuńŻel aloesowy jest chyba najbardziej intrygujący ze względu na skład i opakowanie
OdpowiedzUsuńTeż mam ta pomadę z Lovely hehe Lubię ją :)
OdpowiedzUsuńMój blog
uwielbiam żele aloesowe, robią cuda i to jest fakt, ten z HOLIKA HOLIKA już od dawna za mną chodzi i na pewno w końcu się na niego skuszę
OdpowiedzUsuńPomadkę znam i dawniej nie polubiłyśmy się. Teraz jednak miłość kwitnie :)
OdpowiedzUsuńTen żel aloesowy musi być w końcu mój! :D
OdpowiedzUsuńMnie w tym miesiącu niestety dopadło poparzenie i po żel Holika Holika sięgałam non stop :P.
OdpowiedzUsuńŻel nas niezmiernie kusi :D Samo opakowanie cudne!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wreszcie kupić ten aloesowy żel :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , Agness :)
Żel jest przeboski i ma super oryginalne opakowanie 😍
OdpowiedzUsuńZnam i mam tylko żel aloesowy, który jest genialny, tylko to ładne opakowanie jest szalenie niepraktyczne, bo za każdym razem wydobywa zbyt dużą ilość produktu:(
OdpowiedzUsuńJa nauczyłam się odpowiednio dozować, ale mam z Holiki również piankę do mycia twarzy w podobnym, ale mniejszym opakowaniu. Spadła mi pod prysznicem i pękła w połowie. Gdyby plastik był miększy, to pewnie by przetrwało upadek :( Podejrzewam, że gdyby żel upadł mi z takiej wysokości, mogłoby być podobnie.
UsuńPaleta korektorów, to coś dla mnie, zdecydowanie muszę się na to skusić :D
OdpowiedzUsuńCo do szminek, ja uwielbiam te z GoldenRose, jakoś nie potrafię przerzucić się na inne :)
Zapraszam do siebie w wolnej chwili:
porannepogaduszki.blogspot.com
Ja mam wiele matowych pomadek w sztyfcie z Golden Rose. Niestety w płynie nie mam :(
Usuńciekawi mnie ten żel, ostatnio wyskakuje mi nawet z lodówki haha ;-) buziaki!
OdpowiedzUsuńniestety nic nie znam, ale żel aloesowy mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię matowe pomadki w płynie z Lovely, mają piękne kolory i świetną trwałość :) Żel aloesowy uwielbiam, bardzo wielofunkcyjny produkt :)
OdpowiedzUsuńŻel aloesowy jest na mojej liście do kupienia :)
OdpowiedzUsuńteż jestem zachwycona tą pomadką z Nabli :) ale mi na razie szkoda ją ze sobą nosić, żeby mi się opakowanie nie porysowało :D
OdpowiedzUsuńJa mam tak, że jak zrobię sesję na bloga, to już tak nie pieszczę się z produktami haha
UsuńTen żel aloesowy chętnie bym widziała u siebie. Wiele osób to chwali. Nie miałam.zadnego z tych kosmetyków ale czytałam o nich u Ciebie
OdpowiedzUsuńPrzyjemni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za Lorealem, ale muszę im przyznać że kryć niedoskonałości to potrafią :* Chętnie kupię te paletke :) Buziaki
OdpowiedzUsuńHolika Holika to moj must have.
OdpowiedzUsuńZnam tylko lakiery Claresa, ale kompletnie sie u mnie nie spisują.
OdpowiedzUsuńA masz te w nowej formule?
UsuńCzęsto ostatbio przewija mi się ten aloes po tablicach i kusi mnie strasznie, żeby kupić.
OdpowiedzUsuńAloesowy żel koniecznie muszę wypróbować! :) To samo z pomadkami lovely - kuszą od dawna, ale jakoś nigdy mi z nimi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńmam podobnie - ulubieńcy również nie pojawiają się u mnie zbyt systematycznie. Nie ma co doszukiwać się na siłę, by tylko móc napisać o czymś i to niezupełną prawdę :).
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie ta pomadka w płynie - z lovely jeszcze nigdy nie miałam.
oo! Aloesowe! Ale fajny żel :D! Aloes ma mnóstwo zbawiennych właściwości :3
buziak :*
Koniecznie muszę spróbować tej pomadki Lovely. Ładny matowy efekt za tą cenę to naprawdę rzadkość.
OdpowiedzUsuńJa nie jestem ignorantką i widzę, że to opakowanie można wykorzystać na wiele sposobów!^^
OdpowiedzUsuńStrasznie polubiłam się własnie z Holika Holika <3 i z żelem pod prysznic z Organic Shop- upolowałam w aptece za 5zł :)
OdpowiedzUsuńTen aloesowy żel kusi mnie od dłuższego czasu. Muszę go w końcu zakupić.
OdpowiedzUsuńCiężko się przyznać, ale nie znam żadnego z twoich ulubieńców, z chęcią bym wypróbowałam matową pomadkę z Lovely ;)
OdpowiedzUsuńmusze wkóncu wypróbować ten żel aloesowy:)
OdpowiedzUsuńTen rozświetlaczo-różo-bronzer z Lirene bym chciała :D
OdpowiedzUsuńdużo dobrego słyszy się ostatnio o aloesie, ja robię sobie okłady z listków pod oczy :P w moich ulubieńcach z nowości jedynie lakier cat eye semilaca :P
OdpowiedzUsuńZ claresą właśnie zaczęłam swoją przygodę! Póki co zamówiłam 6 hybrydy kolorowych i jak na chwilę obecną jestem zadowolona😊 muszę wypróbować ten top koniecznie😊
OdpowiedzUsuńŻel aloesowy to mój must have tego lata :) Lubię ten z Holika Holika, a ostatnio używam też żelu marki Kueshi :) Paletkę z Lirene mam, bardzo przyjemnie się nią maluje :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetny zestaw.
OdpowiedzUsuń