Marka Senelle szturmem wdarła się do polskiej blogsfery. Nie ukrywam, że czułam wielkie zaciekawienie tymi produktami. Już dość dawno temu dotarło do mnie pięknie zapakowane pudełko, które skrywało w sobie 3 kosmetyki pielęgnacyjne: krem do twarzy, pod oczy oraz peeling. Ich wygląd kupił mnie już od samego początku. Zamysłem marki jest to, by produkty Senelle były niczym kobieta, tj. energiczne, zmysłowe, znające swoją wartość, mające własne zdanie czy uwielbiające zmiany. Co kwartał będzie powstawała kolejna odsłona marki. Obecnie powstała seria Summer, a przed nami jeszcze serie takie jak Autumn, Winter i Spring. Nie przedłużając, zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat tych produktów.
Pierwszym kosmetykiem, którego użyłam, był krem do twarzy. Na wielką pochwałę zasługuje opakowanie tego produktu (tak samo, jak kremu pod oczy). Podstawą pudełka jest czarne drewienko z otworem na środku, w którym stoi ów produkt. Górę stanowi kartonowe pudełeczko, które prezentuje się skromnie, ale bardzo letnio. Pomysł z drewienkiem bardzo mi się spodobał od samego początku. Krem mieści się w szklanym, podłużnym opakowaniu i tu jednak wolałabym chyba coś niższego, ponieważ już kilka razy zdarzyło mi się potrącić ten krem - mimo to, nic się z nim nie stało, więc plusem może być też solidne wykonane opakowanie.
Produkt aplikuje się za pomocą pompki, co dla mnie jest świetnym rozwiązaniem. Nie przepadam za kremami w słoiczkach. Przeważnie mam długie paznokcie i bardzo irytuje mnie kiedy krem dostaje się pod nie. W przypadku pompek nic takiego nie ma miejsca i chwała im za to. Krem ma delikatną i przyjemną konsystencję, która szybko się rozsmarowuje, jeszcze szybciej wchłania i nie pozostawia żadnej lepkiej czy nieprzyjemnej warstewki. Skóra zaraz po użyciu staje się przyjemniejsza w dotyku. Z zapachem kremu polubiłam się - mi przypomina trochę jakby jabłko zmieszane z brzoskwinią (ot takie pierwsze skojarzenie). Po dłuższym stosowaniu widać znacznie więcej pozytywnych efektów, jak np. solidną dawkę nawilżenia, gładkość i większą elastyczność skóry. Poza tym, wizualnie prezentuje się one zdecydowanie lepiej, bo wygląda na wypoczętą. Krem świetnie wpsółpracuje ze wszystkimi podkładami, jakie przez ten czas aplikowałam na twarz. Podkład się nie roluje, a co więcej, dzięki świetnie przygotowanej przez niego skórze, mam wrażenie, że makijaż ma przedłużoną trwałość. Jego cena, to 89 zł. Niby nie mało, ale krem jest zdecydowanie wart swojej ceny. Do tego ma bardzo zachęcający skład.
Kolejnym produktem jest krem pod oczy. Skusiłam się na niego, ponieważ sama wykończyłam już wszystkie produkty tego typu, w posiadaniu jakich byłam. W przypadku wyglądu, produkty te nie różnią się prawię niczym (zauważalną różnicę stanowi rozmiar/pojemność). Tu również mamy do czynienia z pompką, ale mogę dodać, że ma ona możliwość blokady, tj. po przekręceniu pompki w prawo nie można wydobyć już produktu za jej pomocą, co jest świetnym rozwiązaniem, np. w podróży. Konsystencje są raczej takie sama. Zapach przy kremie pod oczy jakby nieco delikatniejszy, ale utrzymany w tej samej woni. Skóra wokół moich oczu po kilkutygodniowym używaniu prezentuje się świetnie. Nie mam wielkiego problemu z cieniami pod oczami, a te które były zostały prawie wyeliminowane. Krem redukuje również opuchliznę pod oczami, więc twarz prezentuje się naprawdę dobrze. Bazę kremu pod oczy stanowią trzy uzupełniające się oleje: lniany, z pestek pomidora oraz ze słodkich migdałów.
Pozwolę sobie skopiować ze strony producenta, co gwarantują nam poszczególne składniki kremu: "Ekstrakt
z maku polnego stymuluje krążenie krwi, wzmacnia i chroni naczynia
krwionośne, wykazuje właściwości przeciwzmarszczkowe i ujędrniające.
Oligosacharyd z cykorii, daje efekt natychmiastowego liftingu, pobudza
syntezę kolagenu. Kofeina obkurcza naczynia krwionośne jednocześnie
stymulując krążenie – zmniejsza cienie pod oczami, usprawnia przepływ
limfy i pobudza lipolizę – zmniejsza obrzęki czyli tzw. worki pod
oczami, działa antyoksydacyjnie, wygładza i napina skórę. Fucogel®
silnie nawilża, wyraźnie poprawia wygląd i kondycję skóry dając uczucie
„aksamitnego dotyku”. Tworzy film ochronny na powierzchni skóry, który
stanowi zabezpieczenie przed przeznaskórkową utratą wody" - i to się po prostu czuje. Od czwartego miejsca w składzie zaczynają się pojawiać oleje, więc jest to dość wysoko.
Ostatnim, choć chyba moim ulubieńcem, jest wygładzający peeling do twarzy. Z pozoru wygląda, ze jest go niewiele, ale jest go, aż 100 ml (czyli tyle, ile przeważnie mają kosmetyki tego typu. Opakowanie tego produktu świetnie ukazuje nam fakt, jak niektórzy producenci robią nas w balona, dając wielkie opakowania, które tak naprawdę są w większości puste w środku). Ten produkt nie był wcześniej opakowany w kartonowe pudełeczko, uważam, że to byłoby już zbędne. Konsystencja jest bardzo gęsta, o pastelowo brzoskwiniowym zabarwieniu. Zatopione są w niej tysiące małych drobinek, których nie należy jednak bagatelizować, ponieważ te "maluchy" potrafią świetnie zedrzeć martwy naskórek, choć wyglądają niepozornie. Zapach tego produktu różni się od pozostałych. Peeling pachnie mi bardziej, jak migdały i chyba mam ku temu stwierdzeniu podstawy, ponieważ peeling ten ma w sobie zmielone łupiny migdałów. Poza tym kokos, masło shea oraz owies. Produkt świetnie radzi sobie z suchymi skórkami - pozbywa się ich w mig. Często peelinguję swój nos na sucho, bo tam skórek jest najwięcej i od jakiegoś czasu już nie borykam się z tym problemem, szczególnie, kiedy ten proces wzbogacę również nałożeniem kremu. Twarz wydaje się bardziej jednolita i przyjemnie gładka.
W prezentowanej kolekcji nie znajdziesz substancji alergizujących: parabenów i innych konserwantów, oleju mineralnego i pochodnych ropy naftowej, silikonów, alkoholu, glikolu propylenowego, syntetycznych barwników i kompozycji zapachowej, PEG, SLS, wazeliny, parafiny, silikonów czy sztucznych barwników. Gdybyście chcieli bardziej przyjrzeć się składom, to wszystkie przedstawione są na stronie producenta.
Znacie kosmetyki Senelle? Ja już nie mogę się doczekać jesiennej edycji!
ciekawa jest ta marka, nie miałam okazji jeszcze poznać tych kosmetyków na sobie, może kiedyś to nadejdzie. początkowo myślałam, że są nieco tańsze
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym dwa pierwsze kosmetyki. Jabłko z brzoskwinią- Twoje skojarzenie zapachu- bardzo przyjemnie brzmi. Zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo je lubię, zamiast kremu pod oczy testowałam serum, też się bardzo fajnie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńJuż czekam na kolejne edycje :) lubię tak pięknie wyglądające kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa peelingu, bo uwielbiam je testować ! firmę kojarze, ale nie mialam nic i chetnie bym coś przetestowała.
OdpowiedzUsuńPeeling mógłby być dla mnie za ostry, ale ogólnie marka ciekawa. Tym bardziej, że ma w planach wypuszczać kosmetyki sezonowe.
OdpowiedzUsuńPięknie zapakowane, sama bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie peeling ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ladne zdjecia !
nie słyszałam o tej marce, ale przyznam, że mnie zachwyciłaś *.* podoba mi się ten pomysł wprowadzania nowej serii na każdą porę roku - przydatna sprawa, w końcu zimą czy latem skóra wymaga trochę innej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńRównież podoba mi się opcja aplikacji pompką, mam ten problem, że nigdy nie wiem, ile kosmetyku powinnam wyjąć :P
w szczególności zainteresował mnie krem pod oczy, ciekawa, czy poradziłby sobie z moimi cieniami ;)
bardzo fajne zdjęcia! :D
pozdrawiam ;)
Już kiedy dojrzałam je na instagramie, bardzo spodobały mi się ich opakowania. Wyglądają ciekawie i przyciągają wzrok. Ciekawa jestem jakby sprawdziły się u mnie :D
OdpowiedzUsuńAle śliczne 😊 nie znam niestety firmy. A wszystko wydaje sie ciekawe. Peeling mi się kończy.
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych kosmetyków, a tyle ich teraz w blogosferze
OdpowiedzUsuńWszystkie kosmetyki świetne jednak najbardziej peeling by mi odpowiadał.
OdpowiedzUsuńbardzo fajna seria, lubię krem pod oczy i peeling
OdpowiedzUsuńWidziałam juz te produkty na wielu blogach, chętnie bym wypróbowała :3
OdpowiedzUsuńNie znam firmy ale mają urocze opakowania :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic tej marki, ale bardzo mnie ciekawi :) Zapowiadają się prawdziwe cuda :)
OdpowiedzUsuńKusi nas nieźle :D Kurde! Musimy przetestować na własnej skórze ^^
OdpowiedzUsuńpeeling z chęcią wypróbuję
OdpowiedzUsuńLetnia wersja opakowań jest prześliczna, taka lekka. Pomysł z drewienkiem robi wrażenie. Już sam wygląd mnie kupił. Ze względu na działanie i zapach najbardziej kusi mnie peeling. Nigdy nie słyszałam o tej marce, jednak pomysł by zrobić serię kosmetyków na każdą porę roku jest świetny!
OdpowiedzUsuńrównież lubię kremy z pompką:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki, które są zaopatrzone w pompki :) ogólnie wszystkie te produkty są bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, właściwie to nawet o nich nie słyszałam :) Wydają się być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńFajna opcja z takimi 'sezonowymi' wersjami :)
OdpowiedzUsuńPeeling najbardziej mnie zaciekawił. Ogólnie to pierwszy raz widzę tę markę na oczy
OdpowiedzUsuńPeeling też chciałam, ale przez pomyłkę dostałam balsam do ciała. Krem pod oczy właśnie używam i jestem zadowolona, a kremik do twarzy czeka na użycie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować ten peeling!
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale opakowania zdecydowanie się wyróżniają. Z chęcią sprawdziłabym ten krem pod oczy.
OdpowiedzUsuńA mnie ciekawi ten krem do twarzy. Cena co prawda trochę wysoka ale wiadomo, za jakość trzeba zapłacic
OdpowiedzUsuńZaczne od tego, że opakowania są rewelacyjne. Niby nie jest to najważniejsze, ale ja zwracam na to uwagę. Co do składu bardzo mi sie podoba, no co tu dużo mowic jest sie w czym zakochać. Cena jak cena- wiafomo ile trzeba zaplacic za dobra jakosc.
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuje ten peeling. Mój teraźniejszy jest taki sobie.
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy kosmetyki chętnie bym wypróbowała, ale najbardziej skusiłaś mnie peelingiem :D ostatnio mam fazę na peelingi do twarzy, więc pewnie dlatego :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się opakowanie tej marki, niestety nie mam do niej dostępu. CO muszę powiedzieć, że mam taki sam problem jak TY! Jak mnie to wkurza kiedy własnie krem dostaj mi się pod paznokcie :( ehhhhh !!! Buziaki
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale produkty wyglądają bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy, jednak produkty wyglądają super i mają cudowne opakowania, jak najbardziej zachęcają:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków ale wygladaja ciekawie
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie wypróbować ten krem pod oczy. Od małej ilości snu moja skóra pod oczami nie wygląda najlepiej. Może ten krem będzie dla mnie ratunkiem:)
OdpowiedzUsuńO kosmetykach tej marki dowiedziałam się oczywiście z blogów. Prezentują się bardzo ładnie i estetycznie. Widzę, że działanie również jest niczego sobie. :)
OdpowiedzUsuń