Hej! Jak samopoczucie po Świętach? Mam nadzieję, że dobre! U mnie aura za oknem iście wiosenna, bo dziś na słonku było 16 stopni, więc wiosna pełną parą. W tym roku na wiosnę czekam, jak nigdy, bo wtedy wraz z narzeczonym ruszamy z budową naszego domu. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła tam wszystko urządzić po swojemu. Poza domem wypadałoby też jakoś ładnie to ogrodzić, np. dzięki firmie ogroland.pl. Czas jeszcze pokaże na jakie rozwiązania się zdecydujemy. Wracając do głównego tematu... Jakiś czas temu dotarło do mnie bardzo wiele paczek do testowania, które w głównej mierze składały się z produktów do twarzy. Były to maseczki, żele micelarne czy peelingi. Nie chciałam napoczynać wszystkiego od razu, bo ani nie przetestowałabym dobrze danych produktów (bo mieszałabym produkty), a i miejsca w łazience nie mam tyle, by tak szastać. Postanowiłam odłożyć w czasie testowanie kosmetyków Marion. Jak widzicie, są jeszcze w scenerii iście jesiennej, bo w towarzystwie wrzosów. W końcu nadszedł czas, by podzielić się z Wami opinią na ich temat, bo już dość dawno temu dobrałam się do nich. Linia DETOX przeznaczona jest do demakijażu i kompleksowego
oczyszczenia skóry twarzy. Bazuje na innowacyjnych i delikatnych
formułach z aktywnym węglem o głębokim i precyzyjnym działaniu
detoksykującym.
MARION - ŻEL MICELARNY Z AKTYWNYM WĘGLEM I PĘDAMI BAMBUSA
W pierwszej kolejności chciałabym zacząć od mojego ulubieńca, czyli od żelu micelarnego. Mieści się on w białej, miękkiej tubce z wygodnym zamknięciem na "klik". W środku znajduje się żel o przezroczystej konsystencji, który ma w sobie zatopione małe, okrągłe, czarne drobinki (mikrokapsułki). Bardzo pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie zapach tego kosmetyku. Kiedy myślę o węglu, to raczej kojarzy mi się on z niezbyt przyjemnym zapachem. Tu jest wręcz przeciwnie. Jest delikatny, słodki i naprawdę przyjemny. Używałam go po demakijażu. Najpierw używałam płynu micelarnego, by pozbyć się mejkapu, następnie sięgałam po żel micelarny, by pozbyć się resztek makijażu. Oczyszczenie, jakie gwarantuje, jest bardzo zadowalające. Skóra jest czysta, odświeżona i ładnie pachnąca. Żel nie pozostawia po sobie uczucia ściągnięcia skóry - wręcz przeciwnie. Nie podrażnia i nie wywołuje żadnych nieprzyjemnych skutków w postaci pieczenia czy swędzenia. Żel kosztuje niecałe 8 zł (np. w sklepie kosmetyki.pl), więc jest to zaskakująco niski koszt, jak za tak fajny i przyjemny żel. Chętnie kupię ponownie!
MARION - PEELING DO TWARZY Z AKTYWNYM WĘGLEM BAMBUSOWYM
Ten produkt bardzo pasuje mi do serii węglowej przez wzgląd na swój wygląd. Opakowanie jest czarne, miękkie i poręczne. Zamknięcie, podobnie jak przy poprzednim kosmetyku, jest na "klik". W środku znajdziemy peeling o ciemnym, jakby grafitowym zabarwieniu. Mam wrażenie, że drobinek peelingujących nie jest tu zbyt wiele, a jak są, to nie są to drobinki bardzo ostre. W mojej opinii jest to peeling bardzo delikatny, więc osoby, które potrzebują mocnego zdzieraka trochę się rozczarują. Z kolei osoby o wrażliwej skórze znajdą w nim coś, co z pewnością polubią. Przez wzgląd na swoją delikatność, wydaje mi się, że można by stosować go codziennie, choć producent zaleca stosować 2-3 razy w tygodniu. Zapach tego produktu jest bardzo przyjemny, podobny do poprzednika. W składzie tego peelingu, choć niezbyt wysoko, znajdziemy glinkę porcelanową, puder węglowy, olej słonecznikowy, analntoinę, a nieco wyżej glicerynę. Używam go jakieś 4 razy w tygodniu. Ciemna konsystencja kojarzy się większości z tym, że pewnie mocno brudzi brodzik, wannę czy umywalkę - dobra wiadomość, jest jednak taka, że nie ma to miejsca. Peeling może nie jest mocnym zdzierakiem, nie do końca radzi sobie ze skórą, która dość solidnie w tym okresie zawsze łuszczy mi się na nosie. Jednak z suchymi skórkami na twarzy, czole czy brodzie radzi sobie świetnie. Za ten peeling zapłacimy około 8 zł za 75 ml, więc uważam, że to niewiele.
MARION - OCZYSZCZAJĄCY PLASTER NA NOS Z AKTYWNYM WĘGLEM
Do plastrów na nos zawsze podchodzę sceptycznie. Nie znalazłam jeszcze takiego, który oczyściłby mój nos z zaskórników chociażby w stopniu miernym. Zazwyczaj po ściągnięciu plastra, nie widziałam na nim niczego, poza kilkoma zaskórnikami. Skoro poprzednie dwa produkty tak fajnie się u mnie spisały, to postanowiłam dać szansę również tym plastrom. Przed użyciem odpowiednio przygotowałam skórę twarzy. Zmyłam makijaż, zrobiłam sobie parówkę, by otworzyć pory i nakleiłam plaster. Plaster jest z jednej strony czarny, z drugiej biały i nie za duży. Należy nakleić go na wilgotny nos, ale jeżeli podczas aplikacji o tym zapomnicie, po prostu zwilżcie delikatnie bezpośrednio sam plasterek. Naklejamy go czarną, gładką stroną. Zostawiamy 15-20 min., a po tym czasie odrywamy delikatnie zaczynając od brzegów nosa. Muszę przyznać, że efekt jaki uzyskałam był najlepszy z dotychczasowych plastrów, jakich używałam. Dla przykładu, plastry Holika Holika wyciągnęły, UWAGA, 5 zaskórników, więc nędza. Tu było ich zdecydowanie więcej, co było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Nie wszystkie zaskórniki były usunięte, ale szczerze, po doświadczeniach z poprzednimi plastrami nawet na to nie liczyłam. Cena takiego plasterka, to ok. 2 zł za sztukę, więc chętnie kupię kilka na zapas.
MARION - MASKA OCZYSZCZAJĄCA Z AKTYWNYM WĘGLEM BAMBUSOWYM
Maska oczyszczająca jest ostatnim produktem z tej serii, jaki używałam. Maska mieści się w saszetce, która wystarcza na jedną, porządną aplikację. Jej kolor jest bardzo podobny do peelingu, więc ciemno szary bądź grafitowy, jak kto woli. Konsystencja jest przyjemna, niezbyt lejąca. Dobrze współpracuje podczas nakładania. Maseczka ta ma za zadanie oczyścić oraz odblokować nasze pory. Po nałożeniu trzymamy ją na twarzy od 10-15 minut, po czym zmywamy letnią wodą. Skora jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Idealnie sprawdzi się u osób, które posiadają cerę tłustą, ponieważ oczyszczenie jest tu na dość wysokim poziomie. Ja mam cerę mieszaną, a efekty były bardzo zadowalające. Cena takiej maseczki, to niespełna 2 zł, więc niewiele.
Węglowe kosmetyki Marion z serii Detox zrobiły na mnie naprawdę bardzo dobre wrażenie. Cena całego zestawu jest bardzo niska, a efekty jakie uzyskujemy bardziej niż zadowalające. Bardzo chętnie wracam do produktów, które nie odstraszają ceną, a przyciągają fajnym działaniem. Dodatkowym dużym plusem tej serii jest piękny zapach oraz ładny wygląd, którego nie można im odmówić.
Znacie węglową serię kosmetyków Marion? Jak spisała się u Was?
Mariona kosmetyki znam i lubię, natomiast tych konkretnie nie miałam jeszcze ☺ aktualnie sporo testuje nowości do oczyszcZania twarzy i chętnie się skuszę ☺ w sumie może nawet na cały zestaw, bo cena jest na prawdę niską ☺
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie racja, zły pędzelek nawet mistrza potrafi wkurzyć! Gdy się na prawdę staramy to cieszą nas efekty, a szkoda marnować swój czas i nerwy na jakieś niepowodzenia spowodowane złymi narzędziami. Ja kiedyś kupowałam dziesiątki pędzelków, jak trafiałam na jakiś tańszy to od razu brałam, w efekcie wydałam sporo kasy a wszystkie się niszczyły po kilku użyciach! Te nie są wcale drogie, mam tylko kilka sztuk i cieszę się nimi już długi czas! Dlatego stworzyłam ten wpis i film, bo takimi sprawdzonymi przedmiotami trzeba się koniecznie dzielić ;)
UsuńBardzo lubię maseczkę tej firmy. Dobra cena i dobra jakość :) Zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńFajna seria dużo o niej czytalam dobrego i pewnie użyje ;-). Szkoda tylko ze nie pokazałaś peelingu np na reku bo chętnie zobaczyłam konsystencję "na zywo";-)
OdpowiedzUsuńJest ciemna i dość gęsta, więc i tak pewnie nic byś tam nie dojrzała :D Ale faktycznie, mogłam dodać, szczególnie żelu, bo on fajnie wygląda z tymi mikrokapsułkami :D
Usuńlubię kosmetyki węglowe, tej serii jeszcze nie miałam, choć sporo o niej czytałam
OdpowiedzUsuńRównież otrzymałam tą serię do testów i już o niej pisałam. Powiem tak: mam o niej podobne zdanie do Twojego.
OdpowiedzUsuńMoje serce skradł żel - kończę już drugie opakowanie - kradnie mi go mąż - który zmaga się z wągrami a ten żel bardzo pomaga mu w ich likwidowaniu.
Zapach obłędny! Uwielbiam!
Bardzo lubię kosmetyki z dodatkiem węgla, moja skóra bardzo dobrze na takowe reaguje. Firmę Marion bardzo dobrze znam i lubię ich kosmetyki niestety jeszcze nie poznałam tej serii a najbardziej chciałabym poznać ten plaster na nos i peeling.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Marion'a ale tej serii nie miałam.okazji jeszcze wypróbować. Bardzo mnie ciekawi peeling.
OdpowiedzUsuńMam tą serię i bardzo ją sobie chwalę. Zapach ich jest dla mnie naprawdę fascynujący, ubolewam tylko nad tym , że właśnie kończą mi się te kosmetyki ... ale to nic niebawem zrobię kolejny zakup :D Jak dla mnie faworytem jest żel ... ta gładka twarz po nim wprawia mnie w obłęd :D
OdpowiedzUsuńsama używam tych kosmetyków i żel jest świetny. wczoraj własnie peelingu używałam , bo moja cera teraz wygląda koszmarnie.
OdpowiedzUsuńpodobają mi się tak przystępne ceny, mam chęć na ten żel micelarny. Jeszcze nie używałam tej serii ale widzę, że jest bardzo popularna , jak kiedyś zielona linia Ziaji.
OdpowiedzUsuńProdukty z węglem są obecnie bardzo modne :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak ta seria sprawdziłaby się u mnie. Z wielką chęcią je przetestuje, bo chodzą za mną od dłuższego czasu. Poza tym mają przepiękne opakowania, idealne dla mnie. Ogólnie firmę Marion lubię za ich olejki do włosów, więc mam nadzieję, ze i te kosmetyki wypadną u mnie dobrze :).
OdpowiedzUsuńUwielbiam aktywny węgiel w kosmetykkach! U mnie sprawdza się swietnie. Moja skóra bardzo dobrze reaguje na tego typu kosmetyki!
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze przetestować tej serii kosmetyków. Na razie mam zapas maseczek, żeli itp., ale jak je wykończę to może skuszę się na tą serię.
OdpowiedzUsuńFirmę znam i czasami coś z niej kupuję, ale tych nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze węglowej serii Marion :)
OdpowiedzUsuńCena jak na takie kosmetyki jest faktycznie bardzo przystępna, a tymi plasterkami jestem szczególnie zainteresowana! Sama miałam kiedyś jakieś do testowania, ale efekty hmm... no niestety nie były zadowalające. Te wyglądają natomiast bardzo fajnie, również skuszę się na kilka sztuk :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki Marion znam, jednak jedynie do pielęgnacji włosów. Tej serii nigdzie nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Marion i ta seria mnie zaciekawiła. Szczególnie zachęciłaś mnie na wypróbowanie tego plastra bo ja też zawsze sceptycznie podchodziłam do ich użycia. Zwykle szału nie było. Ale skoro wyszła najlepiej to i ja chętnie dam szanse tym plastrom :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę na swoje oczy:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory 2 razy kupiłam plastry na nos. W sumie nie byłam z nich zadowolona bo efekty były nędzne. Wypróbuje te od Marion, może w końcu zobaczę jakieś efekty.
OdpowiedzUsuńWcześniej nie wierzyłam w działanie plastrów, ale swoją recenzją Przekonałaś mnie I z pewnością kupię go :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie opakowania mają bardzo ładne, ale cieszy najbardziej fakt, że cena nie odstrasza, jest przystępna i do tego produkty działają zadowalająco, super :)
OdpowiedzUsuńOstatnia pozycja o, której piszesz bardzo mnie zainteresowała. Fajnie, że starcza na porządną aplikację, bo ja nigdy nie zapominam o tym, że twarz kończy się nad biustem i dlatego na dekolt też kładę sobie tego typu maseczki. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam kosmetyków tej marki, ale wkrótce chciałabym się na nie zdecydować i na początek kupić plastry na nos. Mam nadzieję, że sprawdzą się u mnie bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPoznałam peeling do twarzy jednak dla mnie jest strasznie wysuszający i ściągający na twarzy, takie uroki jak się ma suchą cerę, a czarny węgiel stanowczo jej nie służy
OdpowiedzUsuńPlaster na nos bardzo polubiłam :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że kosmetyki z węglem aktywnym opanowały rynek. Nie używałam tych kosmetyków, ale po Twojej rekomendacji na pewno skuszę się na plasterki na nos i może maseczkę. :)
OdpowiedzUsuńŻel micelarny chętnie wypróbuję. Pozużywałam zapasy kosmetyków do mycia twarzy, więc mogę się wyposażyć w nowości :D
OdpowiedzUsuńCiekawe są te produkty. Na pewno wypróbuję ich za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam ,ze nie słyszałam o tej serii ale z chęcią zakupię plasterki na nos :-)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Marion ma takie fajne produkty:) koniecznie muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej firmy. Właśnie czekam na maseczkę o podobnym działaniu ale innej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMam kosmetyki z tej serii naprawdę fajnie się spisują :)
OdpowiedzUsuńMaseczki z Marion fajnie mi się sprawdzają, a tej peel-of jeszcze nie napotkałam, a lubię takie :) Muszę koniecznie przetestować :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze mogę się dowiedzieć o jakiś kosmetycznych nowościach i to jest fajne:) Chyba się skuszę na żel micelarny, bo najbardziej zaciekawił mnie z całej serii:) Piękne zdjęcia!:*
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę tej serii i jest jedną z moich ulubionych!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę serię, to jedna z lepszych z aktywnym węglem
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o plastry na nos to też zawsze byłam zawiedziona tymi, które miałam przyjemność, a raczej nieprzyjemność używać. Ciekawe, że ten się sprawdził lepiej niż Holika Holika, bo zawsze wydawało mi się, że Holika Holika ma jednak takie dobre, baaardzo chwalone produkty. A tu się okazuje, że Marion jest o niebo lepszy! ;>
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś małe podsumowanie odnośnie kosmetyków z zawartością węgla w składzie i już wtedy Marion mnie zaciekawił :) Przyznaję jednak że dotąd nie miałam okazji poznać ich linii z węglem :P
OdpowiedzUsuńMaskę z ciekawości mogłabym przetestować ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie żele micelarne które dodatkowo mają drobinki. Obecnie właśnie takiego używam i moja buzia bardzo go lubi. W następnej kolejności sięgnę potem. Peeling z kolei dla mnie chyba jest zbyt delikatny, wolę mocne drobinki.
OdpowiedzUsuńChyba kiedyś stosowałam kosmetyki od Marion i chyba dobrze się sprawdzały na mojej twarzy, więc z chęcią i je przetestuje :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Firma Marion jest mi bardzo dobrze znana, ten peeling będzie następny do testowania.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze się u mnie sprawdziła ta seria. Chyba najbardziej polubiłam żel micelarny :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków węglowych jeszcze nie miałyśmy okazji testować, ale coś przeczuwamy, że niedługo trafią w nasze ręce :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, a firmę kojarzę głównie z szamponetek do włosów :) Kiedyś może sięgnę po coś z pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńSkład za bardzo nie zachwyca,ale mnie na szczęscie nie zapchały, nie podrażniły skóry. Serię oceniam bardzo pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnych kosmetyków z Marion, ale ta seria wydaje się ciekawa ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze produktów z tej firmy. Jako,że uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki i peelingi to skuszę się na przetestowanie ich :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cera o promiennym wyglądzie to podstawa, dlatego uwielbiam maseczki i peelingi. Na pewno wypróbuje :D
OdpowiedzUsuńAkurat z marion jedynie przypadła mi do gustu seria japońska - cudowny zapach :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej serii kosmetyków i nawet nie miałam wcześniej pojęcia, ze są tego typu kosmetyki. Chętnie bym je wypróbowała. Fajnie że dzięki tobie mogę poznawać nowości
OdpowiedzUsuńZ marion miałam jedynie produkty do stóp i higieny intymnej, ciekaw mnie ta sera
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii ale za to lubię firmę. Koniecznie muszę wypróbować tej maseczki
OdpowiedzUsuńLubie ich produkty nawet bardzo
OdpowiedzUsuńKolejny wpis na blogu, a moja maseczka leży odłogiem. Skończę przeprowadzkę i remont, wyjde z kurzu to będę testować.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu było dość głośno w blogosferze o tej serii. Nic dziwnego, gdyż obecnie czarny węgiel króluje na rynku kosmetycznym!
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję te plasterki na nos i żel micelarny skoro masz tak dobre zdanie o tych kosmetykach!