Nivea co i rusz rozpieszcza swoje "Przyjaciółki" z klubu kolejnymi nowościami. Tym razem dotarł do mnie suchy olejek Nivea do pielęgnacji ciała z serii Rich Nourishing. Muszę przyznać, że kiedyś nie przepadałam za olejkami, bo denerwowała mnie ich tłustość. Odkąd na rynku pojawiły się suche olejki, sięgam po nie znacznie częściej i przede wszystkim chętniej. Dziś właśnie chcę Wam opowiedzieć o jednym z takich olejków.
Standardowo zacznę od wyglądu. Olejek mieści się w wykonanej z twardego plastiku, przezroczystej i barwionej na niebiesko butelce. Prezentuje się ona naprawdę ładnie, ponieważ fajnie odbija światło, co tworzy ładny efekt. Opakowanie zamykane jest na zakrętkę. Po jej zdjęciu naszym oczom ukazuje się dzióbek. Mógłby być on bardziej szpiczasty, ponieważ troszkę ciężko wydobywa się olejek ze środka. Zapach tego kosmetyku jest identyczny, jak woń podstawowego, niebieskiego kremu Nivea. Bardzo lubię ten aromat, więc cieszę się z takiego rozwiązania. Nie będę rozwodziła się na temat konsystencji, bo jak sama nazwa produktu wskazuje, jest ona oleista, dość rzadka. Olejku w butelce mamy 200 ml. Z tyłu widnieje kilka informacji o samym olejku w różnych językach.
Olejek nanosiłam na swoje ciało systematycznie, raz dziennie, przed snem. To co bardzo mnie zaskoczyło, było to, że olejek błyskawicznie wchłaniał się w moją skórę. Nie pozostawiał żadnej tłustej czy lepiącej warstwy. Na skórze można było dostrzec delikatny film, ale nie jest to nic uciążliwego. Olejek nie brudzi piżam, nie pozostawia tłustych czy innych nieestetycznie wyglądających plam za co mu chwała. Otula naszą skórę pięknym zapachem, który utrzymuje się naprawdę bardzo długo na ciele - bajka! Do tego gwarantuje nawilżenie na odpowiednim poziomie. Skóra po stosowaniu jest gładka i przyjemna w dotyku, a do tego zdecydowanie bardziej jędrna.
Aż ciężko uwierzyć w to, jak ten czas szybko mija. Niedawno witaliśmy 2017 rok, a teraz mamy już rok 2018. Zazwyczaj początek nowego roku to idealny czas na planowanie i podejmowanie nowych wyzwań czy decyzji. Wiele osób decyduje się na otworzenie własnej działalności gospodarczej i ja kilka osób w swoim otoczeniu właśnie z takimi planami mam. Otwierając działalność warto starać się o dofinansowanie dla firm, bo dodatkowe środki finansowe zawsze się przydadzą na rozkręcenie biznesu i będą niemałym wsparciem na początku tej zapewne ciężkiej drogi.
Aż ciężko uwierzyć w to, jak ten czas szybko mija. Niedawno witaliśmy 2017 rok, a teraz mamy już rok 2018. Zazwyczaj początek nowego roku to idealny czas na planowanie i podejmowanie nowych wyzwań czy decyzji. Wiele osób decyduje się na otworzenie własnej działalności gospodarczej i ja kilka osób w swoim otoczeniu właśnie z takimi planami mam. Otwierając działalność warto starać się o dofinansowanie dla firm, bo dodatkowe środki finansowe zawsze się przydadzą na rozkręcenie biznesu i będą niemałym wsparciem na początku tej zapewne ciężkiej drogi.
Lubicie używać suchych olejków? Znacie ten od Nivea?
Polubiliśmy się z tym olejkiem. Dla mnie jedynie kłopotliwa jest częściowo aplikacja jego, wolałabym pompkę.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia - z tym, że ja pomyślałam po prostu o bardziej szpiczastym dzióbku :D Ale pompka to z pewnością fajniejsze rozwiązanie :D
UsuńDokładnie! Super by było, gdyby olejek miał pompkę :) Używałoby się go lepiej:)
UsuńBardzo ciekawi mnie ten suchy olejek
OdpowiedzUsuńFajnie, że szybko się wchłania ;)
OdpowiedzUsuńFajny jest. Bardzo mi się ta propozycja podoba :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego olejku, ale kosmetyki od Nivea bardzo lubię ;) No i jestem fanką wszystkiego co z olejkami związane, więc chętnie się kiedyś na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia! Zawsze są mega profesjonalne :).
OdpowiedzUsuńA o olejku jeszcze nie słyszałam :).
well i dont no this one but product nivea is my all time favorite..thanks for sharing
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan online shopping in lahore
Myślałam, że "suchy" i "olejek" nie mogą iść w parze :) A jednak się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tym olejkiem, bardzo fajnie że nie zostawia plam :) Bardzo lubię właśnie te suche olejki, bo w normalnych denerwowała mnie ta tłustość i lepkość :) Ale jestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńmusze kupic i sie o nim koniecznie przekonac. lubie firme, nie uczula mnie. a jesli ten olejek szybko sie wchlania to musze go miec zwlaszcza na wakacje :) pompka bylaby idealna dla niego albo nieco inna koncowka. nie lubie takich jak tutaj. czasem rozlewa sie po butelce resztka.
OdpowiedzUsuńNivea to wiadomo, że się zna! Jednak nie miałam pojęcia, że jest coś takiego jak suchy olejek, nie miałam styczności z żadnym tego typu produktem. Koniecznie muszę go wypróbować, to już kolejny kosmetyk z Twojego polecenia na który się zdecyduję;)
OdpowiedzUsuńMam go i jestem również nim zachwycona.♥
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona tym olejkiem. Również go posiadam i zaskoczyłam się pozytywnie jego działaniem. Nie wierzyłam, że olejek może nie pozostawiać tłustej warstwy - a jednak! Ukłon dla NIVEA za ten kosmetyk - a zapach uwielbiam...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio na innym blogu ten właśnie olejek, który zainteresował mnie.
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś czytałam o tym olejku i chętnie po niego sięgnę, ponieważ nigdy nie używałam suchych olejków i ciekawość nie daje za wygraną :)
OdpowiedzUsuńsuper jak olejek się szybko wchłania :D Nie lubię tego filmu po użyciu olejku
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie na bloga :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Nie miałam, ale bardzo chętnie kupię i sprawdze jak u mnie się spisze :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że wypróbuję niedługo ten olejek. Fajnie, że nie brudzi piżam itp., bo jednak olejki mają do tego skłonności. Kolejna ciekawa nowość z Nivei. No i ten zapach musi być świetny :)
OdpowiedzUsuńbardzo go lubię, doskonale działa na moją skórę. Zapewne większość osób będzie z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam suche olejki, te naturalne bardziej tłuste też jednak muszę mieć na nie nastrój a suche są uniwersalne, sprawiają, że skóra jest jedwabiście gładka, uwielbiam ten efekt
OdpowiedzUsuńpierwszy raz slysze o takim produkcie- musze wyprobować
OdpowiedzUsuńBardzo Fajna opcja ja co prawda wolę zwykły Balsam i masła ale moja mama uwielbia tego typu olejki więc myślę że sprawie jej taki :D
OdpowiedzUsuńJa lubię olejki z Bielendy, nie zostawiają tłustej warstwy i dobrze nawilżają. Rynek olejków bardzo się rozwinął :)
OdpowiedzUsuńTa zakrętka trochę mniej wygodna, ale i tak olejek sprawuje się świetnie. Jest naprawdę z serii tych szybko wchłaniających sie :D Lubię takie bezproblemowe kosmetyki
OdpowiedzUsuńbardzo przypadł mi do gustu ten olejek, szybko się wchłania, a skóra jest nawilżona. jedynie do czego się mogę przyczepić to do zapachu, nie odpowiada mi tym razem.
OdpowiedzUsuńkusi mnie on :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że do tej pory ani nie słyszałam o tym olejku, ani go nie używałam. Myślę, że jest to ciekaw rozwiązanie, choć ja wole tradycyjny balsam :)
OdpowiedzUsuńCzytalam sporo dobrej o nim, wiec z checia poszukam go w drogerii i wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńTo cos dla mnie! Ja tez nie lubię tego uczucia lepkości, czy ogolem posiadania czegokolwiek na skórze! Taki olejek to swietna alternatywa dla tradycyjnych balsamow. Na pewno go sprobuje!
OdpowiedzUsuńuwielbiam suche olejki, fajnie, ze ten zostawia delikatny film
OdpowiedzUsuńJa niestety jeszcze nie używałam suchego olejku więc tym bardziej jestem zainteresowana jak działał by na mnie ;)
OdpowiedzUsuńSzybko się wchłania i dobrze nawilża! Wpisuję go do listy zakupów ;D
OdpowiedzUsuńTego od Nivea nie znam.. ale używam olejków od czasu do czas ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuchy olejek to coś z czym spotykam się po raz pierwszy, ale wydaje się na prawdę fajnym produktem
OdpowiedzUsuńMam ten olejek i jak na razie nie mam do niego żadnych zastrzeżeń :)
OdpowiedzUsuńNo ten suchy olejek jakoś chodzi za mną ostatnio, muszę go chyba kupić, bo nie da mi spokoju;>
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym olejku. Podobno świetnie radzi sobie z przesuszonymi łokciami i kolanami.
OdpowiedzUsuńMam ten olejek. Jak na razie wydaje się Ok, ale tak jak jedna z osób komentujących wolałabym, jakby miał pompkę.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie znam ale Chetnie bym na sobie go wypróbowala
OdpowiedzUsuńDobrze, że stworzyli suchy olejek, bo nie lubię tłustej warstwy po tych normalnych :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie że nie zostawia tłustej warstwy bo bardzo tego nie lubię w kosmetykach do ciała. Dzięki za informację, myślałam o nim a właśnie tego się obawiałam że będzie trzeba długo czekać przed ubraniem się co dla mnie jest sporą stratą czasu.
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk :) Nie znam go osobiście, ale zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco i jeśli nie trzeba czekac wieki żeby się wchłonął to jestem za.
OdpowiedzUsuńLubię suche olejki, pamiętam mój pierwszy z The Body Shop, od tego się zaczęło i polubiłam taką formułę. Do Nivea mam zaufanie, więc na pewno predzej czy później na tę nowość się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa się nie mogę przekonać do takich suchych olejków. Wolę jednak stosować balsamy i mleczka.
OdpowiedzUsuńJa uwieliam olejki, nawet te suche jeśli chodzi o pielęgnacje twarzy :* Ale jeśli chodzi o ciało to jednak wolę musy :) Buziaki Kochana
OdpowiedzUsuńDo Nieva mam wielkie zaufanie od wielu lat, ale tego produktu jeszcze nie było dane mi poznać :D chociaż mam nadzieję, że szybko się to zmieni :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tego olejku. Wygląda ciekawie i znając dobrze markę Nivea odwazylabym się go wypróbować
OdpowiedzUsuńZa olejkami nie przepadam właśnie ze względu na tłustą warstwę, którą zostawiają na skórze.O tym suchym olejku już gdzieś czytałam i zaintrygował mnie swoim błyskawicznym wchłonięciem się:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim w sieci i ludzie chwalą. Gdybym lubiła się smarować to na pewno by był już u mnie... Wolę chyba produkty nawilżające do mycia bardziej, żeby potem się nie smarować dodatkowo.
OdpowiedzUsuń