Kilka dni temu pisałam dla Was recenzje rozświetlaczy Makeup Revolution Pearl Light. Sądząc po komentarzach, bardzo przypadły Wam do gustu i nie dziwię się, bo kolory były czadowe, a ich błysk powala na kolana. Dziś mam coś skromniejszego i idealnego dla osób, które rozpoczynają swoją przygodę z rozświetlaczami. Są to kompakty Makeup Revolution Skin Kiss w 8 odcieniach, które dziś chcę Wam zaprezentować.
Jakiś czas temu już pokazywałam Wam rozświetlacze z serii Skin Kiss. Pora na ich kolejne warianty. Tym razem, do poprzedniej trójki dołącza osiem nowych kolorów. Są to odcienie bardzo zróżnicowane. Mamy bowiem do czynienia z odcieniami jasnymi, cielistymi i tymi ciemniejszymi. Jest też jeden mix odcieni pastelowych. Wszystkie mieszczą się w naprawdę sporych rozmiarów, plastikowych kompaktach w odcieniu rose gold. Wieczka są przezroczyste, więc od razu widzimy wszystkie kolory. Opakowania są wygodne w użyciu, a sam rozświetlacz duży, więc wygodnie się go nabiera na pędzel. W tej ósemce znajdują się rozświetlacze, które w głównej mierze dają delikatne efekty, bardzo subtelne i codziennie. Są też te mocniejsze, ale one są tu w zdecydowanej mniejszości.
Skoro rozświetlaczy jest osiem, postanowiłam podzielić je na dwie grupki, które kolorystycznie najbardziej do siebie pasują. I tak oto w pierwszej czwórce znalazły się rozświetlacze w odcieniach brązów, beżów i jeden jaśniejszy. Będę je opisywała od najciemniejszego do najjaśniejszego. Najciemniejszy, ten najbardziej brązowy, tj. Sun Kiss, jest zarazem najmocniejszym rozświetlaczem z całej ósemki. Daje największe krycie (o ile mogę się tak wyrazić) i z nim należy postępować delikatnie, by nie przesadzić. Dla mnie to takie połączenie bronzera i rozświetlacza w jednym, co daje bardzo ciekawe efekty. Na skórze mieni się na złoto-brązowo. Pięknie podkreśla kości policzkowe. Drugi odcień, który wpada dla mnie w rude, miedziane tony, to odcień Rose Gold Kiss. Ten odcień jest zdecydowanie bardziej subtelny, ale daje mocniejsze rozświetlenie. Bardzo ładnie stapia się z odcieniem mojej skóry i jest jednym z moich ulubieńców. Trzeci kolor, to odcień bardziej cielisty, taki trochę nudziak i jest to Champage Kiss. Na skórze daje nieco perłowe wykończenie. Posiada jakby większe drobinki rozświetlające niż pozostała trójka. Ostatni odcień z tej czwórki, to odcień najjaśniejszy, nieco szary, bądź perłowy, który nazywa się Frozen Kiss. Ta nazwa idealnie go odzwierciedla, ponieważ jest to bardzo chłodny odcień. W użyciu bardzo przypomina mi poprzednika, z tym, że ten bardziej się wyróżnia. Daje mocniejsze rozświetlenie, które jest dość widoczne. Nie stapia się tak, jak u poprzednika.
Tu mam dla Was swatche - niestety śpieszyłam się, bo mój aparat był na rozładowaniu i tu nie zrobiłam swatchy kolejno, tak jak opisywałam rozświetlacze. Opiszę jednak każdy swatch tu. Zaczynając od dołu mamy: Sun Kiss, Champagne Kiss, Frozen Kiss oraz Rose Gold Kiss.
Kolejna czwóreczka, to odcienie pastelowe. Mamy tu do czynienia z odcieniem niebieskim, różowym, bladym różem oraz kompaktem, który mieści w sobie, aż 5 różnych kolorów. Te odcienie na skórze są bardzo blade i jasne, więc dają najmniejsze rozświetlenie. To z pewnością spodoba się osobom, które nie lubią z efektem "glow" przesadzić. Z tej czwórki najbardziej do gustu przypadł mi kompakt z mixem kolorów, czyli Dream kiss. Jest to mieszanka wielu pastelowych odcieni, takich jak: róż, niebieski, fiolet, zieleń czy biel. Można każdy z tych kolorów stosować oddzielnie, albo tak jak ja, razem. Nabieram na pędzel wszystkie kolory jednocześnie i efekt końcowy jest bardzo ciekawy, ponieważ rozświetlacz opalizuje na różne kolory. Kolory które są w tym mixie różnią się odcieniami od pozostałych, pojedynczych rozświetlaczy. Kolejny odcień, to niebieski rozświetlacz Star Kiss. Na skórze wygląda po prostu przepięknie. Daje jakby jednolitą taflę, która rozświetla delikatnym, niebieskim odcieniem. Wygląda to naprawdę uroczo! Dalej mamy pudrowy róż, czyli Prismatic Kiss. Daje bardzo delikatny efekt rozświetlania na skórze, z którą pięknie się stapia. Ślicznie się mieni w świetle dziennym i ożywia makijaż. Ostatnim odcieniem jest Pink Kiss, który określiłabym mianem chłodnego różu. Na skórze, jest podobny do swojego poprzednika, choć bardziej delikatny.
Ta grupka też doczekała się swoich swatchy. Jak widzicie, odcienie są bardzo delikatne i tak samo prezentują się na skórze. Od dołu, są to odcienie: Star Kiss, Pink Kiss, Dream Kiss oraz Prismatic Kiss.
Powyższa seria rozświetlaczy Skin Kiss ma, jak widzicie, mnóstwo odcieni, więc każdy z pewnością znajdzie idealny dla siebie. Kompakty są duże, a co za tym idzie, bardzo wydajne. Mają piękne tłoczenia. Nie widzę ich jeszcze do kupienia w polskich sklepach, ale to zapewne kwestia czasu. Ich poprzednie wersje, z lusterkiem w kompakcie można nabyć już za 17-18 zł, więc te cenowo wypadną pewnie podobnie. Idealnie sprawdzą się u osób, które dopiero wdrażają się w tajniki makijażu i podejmują pierwsze próby z rozświetlaczem. Kolory, szczególnie te, które zaprezentowałam w drugiej kolejności świetnie się w tej roli sprawdzą dając delikatne rozświetlenie bez zbędnej przesady.
Który odcień Skin Kiss podoba Wam się najbardziej? Używacie rozświetlaczy czy wolicie bronzery bądź róże?
Biorę wszystkie! Kocham rozświetlacze :)
OdpowiedzUsuńTe cieple odcienie chętnie bym wypróbowała, bo bardzo mi sie podobaja. Nie potrafilabym wybrac tutaj jednego koloru, bo w zaleznosci od okazji uzywalabym kazdy na inna uroczystosc :)
OdpowiedzUsuńWOoooo ile błysku *.* No piękne są, chyba każdy znajdzie tutaj coś dla siebie <3 Champagne mi się podoba, delikatny ale efektowny :) Myślę, że jak ktoś się zna to jest w stanie nimi wyczarować cuda :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńSama zazwyczaj sięgam po srebrne rozświetacze ale w tym przypadku podobają mi się ja bardziej ciepłe, złote a nawet opalone odcienie .Pięknośći w niskich cenach, każdy znajdzie idealny ocień dla siebie
Jejku, jaki piękny zestaw. Taki zapas używałabym chyba przez długie lata. Kolorystycznie zdecydowanie najbardziej odpowiada mojemu typowi kolorystycznemu drugi i trzeci odcień z pierwszego rzędu. Muszę się na któryś skusić.
OdpowiedzUsuńbardzo rzadko używam rozświetlaczy, praktycznie wcale, ale te sa takie urocze i aż wołają, aby je kupić
OdpowiedzUsuńUwielbiam rozświetlacze i widzę tu mój raj;D
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie bardziej stawiam na MATOWIENIE niż na ROZŚWIETLANIE.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Revolution! Ostatnio u mnie na blogu pojawiła się też recenzja moich 3 ulubionych paletek tej frimy :)
OdpowiedzUsuńwww.spiked-soul.pl
Elwira Charmuszko
Rozświetlaczy używamy raczej spontanicznie na jakieś większe wyjścia, ale te są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńUżywam rozswietlacza, ale zdecydowanie chętniej stawiam na konkurowanie na mokro
OdpowiedzUsuńwoooow jestem pod wrazeniem!!! ale cuda! az ciezko mi sie zdecydowac. bym chciala kazdy z nich sprawdzic i dopasowac do swojej cery i koloru
OdpowiedzUsuńO jej! Aż tyle możliwości do wyboru! I który wybrać?:D
OdpowiedzUsuńCudownie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńJa od pewnego czasu do każdego makijażu używam rozświetlacza więc dla mnie bomba ta paczka! :) Uwielbiam je wszystkie a najbardziej podoba mi się ten trzykolorowy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rozświetlacze nigdy nie może ich zabraknąć w moim makijażu!
OdpowiedzUsuńKolory bardzo ciekawe, pięknie się mienią :)
OdpowiedzUsuńrzadko używam takich produktów, ale te najjaśniejsze byłyby dla mnie idealne.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. Uzywalabym wszystkich 😀
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne ale najładniejszy Star Kis idealny
OdpowiedzUsuńJak dla mnie
Te rozświetlacze to coś dla mnie, nie używam ich zbyt często, a tym samym nie jestem wprawiona w używaniu ich :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam rozświetlacze !! <3 mega są
OdpowiedzUsuńCudeńka :) Normalnie brałabym wszystkie :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio się mało maluję, ale bardzo lubię rozświetlacze. Najbardziej podoba mi się Champagne Kiss - piękny jest!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię używać rozświetlaczy, a te są równie kuszące, co poprzednie które pokazywałaś :) Z całe ósemki nie mam pojęcia, który bym wybrała, wszystkie są piękne :)
OdpowiedzUsuńSuper, że jest aż tyle kolorów! Każda dzięki temu może znaleźć najlepszy dla siebie :) Ja dopiero niedawno odkryłam że lubię rozświetlacze, ale ten błysk jest mega :D
OdpowiedzUsuńAle dają piękny efekt :)
OdpowiedzUsuńTen kilku kolorowy mi się spodobał :]
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem takim początkującym maniakiem rozświetlaczy , więc chętnie bym je poznała szczególnie star kis.
OdpowiedzUsuńAle bogactwo odcieni.Dla.mnie chyba Pink Kiss chociaż tyle tego jest, że sama nie wiem hahaha
OdpowiedzUsuńnajchętniej wyprobowalabym po prostu je wszystkie :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie stawiam na rozswietlacze! Ciezko wybrac jeden kolor, bo wszystkie wygladaja swietnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) nie umiałabym się zdecydować na jeden /
OdpowiedzUsuńNo i znowu kusisz! Niedługo zatonę przez Ciebie w kolorówce :D Czasami to aż żałuję, że człowiek ma tylko jedną twarz, bo kiedy to wszystko zużyć :D No ale takie piękności to warto mieć w zapasach chociażby żeby sobie popatrzeć :) ROZŚWIELAŁABYM :D
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują, gdybym miała wybierać to stawiam na pierwszą czwórkę, rozświetlaczy używam nawet w codziennym makijażu, więc musi to być coś z brązem lub szampanskim odcieniem. W chłodnych pastelowych nie czuję się dobrze, mimo że same w sobie są urocze ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie pastelowe rozświetlacze, masz w czym wybierać podczas makijażu
OdpowiedzUsuńPiękne są <3 Warto się skusić chociażby ze względu,że cena ich jest niska :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że jakbym miała wybrać jeden to nie wiem który by to był :D Wszystkie są przepiękne ♥
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie wybrać jednego najładnieszego, bo druga czwórka cała mi się podoba. Śliczne, delikatne kolorki. Widzę że cena tych cudeniek też całkiem przystępna
OdpowiedzUsuńAaaaa! Ależ one są piękne. Nie za bardzo rozumiem mody na takie niebieskie ale w sumie możnaby to jakoś połączyć z cieniem do powiek. Teraz moda na makijaż w stylu lat 80tych, więc takie wysokie konturowanie i bardzo wysoko osadzony róż jak najbardziej jest na swoim miejscu. No i łączenie róża z cieniem też jest fajnym rozwiązaniem. Jak szaleć, to szaleć! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńBardzo ładne odcienie. Najbardziej podobają mi się róż. Przy błękitach wyglądałabym jeszcze bardziej blado.
OdpowiedzUsuńchcę wszystkie!:)
OdpowiedzUsuńCiekawa różnorodność kolorów :)
OdpowiedzUsuńAle piękna kolekcja! Odkąd zobaczyłam je po raz pierwszy to się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie używam rozświetlaczy , a może powinnam to zmienić? Piękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńŚwietny post i przyznam szczerze że uwielbiam rozświetlacze z makeup revolution są naprawdę super !
OdpowiedzUsuńPrzygarnęłabym wszystkie te rozświetlacze. Mają piękne odcienie.
OdpowiedzUsuńRozświetlacze kocham ale generalnie mam tak dużo kosmetyków MUR, że już mi się przejadły! W tym roku stawiam na firmy luxusowe i takie chcę gromadzić w swoich zbiorach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam rozświetlacze<3
OdpowiedzUsuńAle moja toaletka jest już tak zapchana, że na początku muszę zrobić porządek z tymi starszymi kosmetykami;)
Podoba mi się ostatnia czwórka pasowala by do mojej cery :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są te rozświetlacze, ciężko było by mi zdecydować się na jeden.:)
OdpowiedzUsuńCudowna kolekcja :D Widać już na pierwszy rzut oka, że ich pigmentacja jest naprawdę dobra :D wstyd się przyznać, ale nie rzuciły mi sie one w oczy przy ostatnich zakupach :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam rozświetlacze! Niestety moja cera jest trądzikowa i nie wygląda to zbyt dobrze. Ale może jak kiedyś wyleczę to zacznę je używać.
OdpowiedzUsuńwww.oliwia-zofia.blogspot.com