Styczeń minął mi w oka mgnieniu. Wszystko dzieje się na wariackich papierach. Nawet nie zdążyłam zastanowić się nad swoimi ulubieńcami styczniowymi, a już mamy końcówkę lutego. Postanowiłam tym razem nie zaspać i zaprezentować Wam produkty, które w tym miesiącu zrobiły na mnie największe wrażenie. Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Was do dalszej części wpisu i minirecenzji.
ISANA - OLEJEK POD PRYSZNIC
Ostatnio produkty Isana goszczą u mnie dość często. Zachwycam się żelem pod prysznic z lamą, bo obecnie mam go pod prysznicem oraz tym olejkiem. Ja nie używam go jednak do ciała, a do... Czyszczenia moich pędzli czy gąbeczki do pokładu i w tej roli spisuje się wyśmienicie. Rewelacyjnie domywa akcesoria z podkładu, pudru czy innych kosmetyków. Dobrze wpływa również na stan włosia.
Ten produkt to mój hit w demakijażu twarzy. Świetnie radzi sobie z usuwaniem makijażu i robi to lepiej niż niejedne micel. Jest to produkt łagodny, który świetnie koi podrażnioną skórę i niweluje ewentualne podrażnienia i zaczerwienienia. Pachnie pięknie, bardzo delikatnie i subtelnie. Jest to wydajny kosmetyk, który stosowałam już dłuższy czas. Jak widzicie, dobija dna, a ja już dodałam do koszyka 2 opakowania. Na Iperfumy.pl jest właśnie promocja i wodę tę można kupić za 10,30 zł. Świetna cena i rewelacyjne działanie, więc robię sobie zapas.
Bardzo lubię kosmetyki z serii Gliss Kur. Moje włosy się z nimi lubią, więc czego chcieć więcej. Ta odzywka jest przeze mnie stosowana często. Aplikuję ją na wilgotne włosy, by ułatwić ich rozczesywanie. Mam też taki czas, że moje włosy się elektryzują - wtedy używam tej odżywki na suche włosy. Świetnie je wygładza i sprawia, że się nie puszą. Pięknie pachnie i aż chce się jej używać. Spray dobrze rozpyla tworząc delikatną mgiełkę.
Tego produktu nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Kultowy kosmetyk Oriflame - Tender Care to mały balsamik zamknięty w pięknym jajeczku. Zwalcza suchość ust, łokci czy kolan od lat i zjednał sobie sympatię niejednej kobiety - w tym również moją. Skusiłam się na wariant jagodowy i jestem oczarowana tym zapachem. Jest słodki, ale nieprzesłodzony - taki w sam raz. Uwodzi i kusi do częstego używania. Stosowałam go głównie na usta i są one teraz w świetnej kondycji.
YOPE - BALSAM DO RĄK - MIÓD I BERGAMOTKA
Kosmetyki Yope poznałam stosunkowo niedawno, ale bardzo dobrze się u mnie spisały. Najchętniej sięgam jednak po balsam do rąk ze względu na jego piękny zapach, który bardzo przypadł mi do gustu. Balsam do rąk świetnie je nawilża, wygładza i sprawia, że są miłe i przyjemne w dotyku. Imponująca jest tu również pojemność - balsamu jest tu bowiem 500 ml! Postanowiłam, że krem ten postawię w miejscu dostępnym dla wszystkich, bo sama nie dam rady go zużyć. Domownikom ten pomysł bardzo się podoba i chętnie go używają.
Moich ulubieńców w tym miesiącu jest 5 - takich pięciu wspaniałych! Oby była to dobra wróżba na kolejne miesiące! Fajnie byłoby, gdyby ta liczba się podwoiła, a jeszcze milej, gdyby każdy kontakt z nowym produktem kończył się tym, że wyląduje w ulubieńcach. Jest to chyba marzenie ściętej głowy, ale trzymajcie kciuki za marcowych ulubieńców - oby się pojawili.
Znacie któregoś z moich ulubieńców? Macie swoich ulubieńców z lutego?
Woda różana mnie zaintersowała.
OdpowiedzUsuńZnam tylko olejek z Isany, ale też bardzo go lubię ;) Głównie do wymywania podkładu z gąbki ;)
OdpowiedzUsuń"Jajeczko" z Oriflame uwielbiam, zawsze mam kilka na zapas. Lubię różne zapachy. O tym olejku z Isany czytałam już tyle dobrego, że muszę go w końcu kupić, ale zawsze trafiam jak nie jest w promocji :)
OdpowiedzUsuńmiałam wodę różaną Bielendy, bardzo przyjemna. z Yope miałam szałwiowy krem, obłędny zapach i świetne nawilżenie
OdpowiedzUsuńWczoraj byłam w Rossku i myslałam o tej wodzie różanej ale nie kupiłam. Olejek Isany też uwielbiam - niedawno go poznałam i zakochałam się. Yope również mam ale inną wersję zapachową - ja mam mineralny z tukanem.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego twojego ulubieńca, ale ciekawi mnie woda różana 😊
OdpowiedzUsuńZnam dobrze ten olejek z Isany, u mnie jednak spełnia rolę kosmetyku do mycia ciała:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupic ten olejek z Isany, bo każdy go poleca. Z Yope mam w zapasach ten balsam z Yope, ale wersję figową. Chyba go otworzę :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka balsamików do ust Oriflame - uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńOlejek z Isany uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam do rąk i dla mnie był ok, ani świetny, ani najgorszy. Natomiast ISANA - OLEJEK POD PRYSZNIC ubóstwiam, jest genialny w pielęgnacji ciała, włosów i jako środek piorący do pędzli ;D
OdpowiedzUsuńFajne produkty zyskały miano ulubieńców, trzymam kciuki za marzec i nowych ulubieńców
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję balsamu na miodzie :)
OdpowiedzUsuńtez uwielbiam ten olejek do pedzli!
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego z tych produktów, ciekawi mnie jednak woda różana.
OdpowiedzUsuńO wodzie różanej z bielendy dużo słyszałam dobrego. :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, nie zastanawiałam się nad ulubieńcami, ale Twoi faworyci to dobry wybór :) trzymam kciuki za marcowych ulubieńców, oby było ich jeszcze więcej :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam różana serię Bielenda
OdpowiedzUsuńOlejek pod prysznic Isana też lubię, ale dawno go nie miałam. Tak samo jak miodzik z Oriflame :)
OdpowiedzUsuńMnie też czas leci tak szybko, że nie jestem w stanie pisać o ulubieńcach, jednak niebawem wyjątkowo pojawi się u mnie wpis z tymi niekosmetycznymi :) olejek z isany znam od kilkunastu lat . używam go zarówno do ciała jak i do pędzli oraz gąbek . YOPE MIÓD I BERGAMOTKA , mnie ten balsam służył do ciała. Super produkt, polecam też werbenę
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego ... tzn może jedynie z widzenia ale skoro ich polecasz, to muszą być świetne
OdpowiedzUsuńZnam wode rozana która bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńOlejek z Isana jest swietny do mycia gabeczek do makijazu ;) za to spray z gliss kur uwielbiam
OdpowiedzUsuńSame perełki, lubię kosmetyki Glisskur :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać ulubieńców! O tym olejku Isana czytałam wiele dobrego:) a na kosmetyki Yope czaje się od dłuższego czasu:)
OdpowiedzUsuńteż lubiłam tę wodę z Bielendy, ale mi się skńczyła
OdpowiedzUsuńTen olejek z Isany muszę wypróbować do mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńgliss kur to tez mój hit
OdpowiedzUsuńKocham tą odżywkę w spray'u - świetnie ułatwia rozczesywanie włosów. Mam też nadzieję że kiedyś trafię na perfumy o jej cudnym zapachu...
OdpowiedzUsuńOlejek Isany jest bardzo popularny :)
OdpowiedzUsuńJa też używam olejku marki Isana do mycia pędzli i gąbek ;) Natomiast bardzo mnie zaciekawiła ta woda różana i jagodowy balsam od Oriflame! :)
OdpowiedzUsuńOlejek z Isany miał już chyba każdy po za mną, ale to się zmieni :d Natomiast mam też na swojej liście do przetestowania produkty Yope i to planuję też zrealizować w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńO tym olejku z Isany niedawno się dowiedziałam :D A raczej nie o samym olejku, a o jego właściwościach czyszczących :D Dobrze, że mi o nim przypomniałaś - jutro sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńZ tych produktow uzywalam tylko wode z bielendy i uwielbiam! Kusi mnie ten olejek pod prysznic, jeszcze takiego nie uzywalam i ciekawa jestem jak sie u mnie sprawdzi!
OdpowiedzUsuńKrem Oriflame lubię
OdpowiedzUsuńMiałam gliskura tylko w innej buteleczce, bardzo lubię. Koniecznie muszę wypróbować ten olejek z Isany, jeśli znajdę u siebie, zazwyczaj kupuję jakieś limitki.
OdpowiedzUsuńZnam tylko odżywkę Glisskur i też przypadła mi do gustu :-) ciekawi mnie ten olejek :-)
OdpowiedzUsuńwodę różaną znam i bardzo ją polubiłam:)
OdpowiedzUsuńO widze olejek, który kiedyś używałam do pędzli :)
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki polecasz. Myślę że wypróbuje kilka z nich;)
OdpowiedzUsuńOlejek z Isany miałam i faktycznie, jest naprawdę super, także polecam.
OdpowiedzUsuńInnych rzeczy nie miałam, ale wypróbuję :P
Fajne kosmetyki! Szczerze mówiąc nie miałam żadnego z nich! Chętnie wypróbuję wody różanej. Już ją wcześniej widziałam na innym blogu i bardzo mnie zainteresowała. Ty z kolei zainteresowałaś mnie balsamem do rąk. Opakowanie jest niesamowite! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńodżywki w sprayu gliss kur bardzo lubię, tą wersję też
OdpowiedzUsuńWodę różaną chętnie kupię i wypróbuję.
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców mam tylko olejek Isany i sama go używam do mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńZnam olejek, rewelacyjnie sprawdza się do mycia pędzli i gąbeczek :) Dowiedziałam się o tym z Youtube i od tamtej pory regularnie go kupuję właśnie w tym celu :)
OdpowiedzUsuńBalsamik do ust z Oriflame lubiłam, ale dawno go nie miałam .
OdpowiedzUsuńFajni ci twoi ulubieńcy
OdpowiedzUsuńFajni ulubieńcy, woda różana wpadła mi w oko :)
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie kilku swoich ulubieńców, m.in. wodę różaną :)
OdpowiedzUsuńJuż wiele razy czytałam że ten balsamik Oriflame jest niezastąpiony. Muszę w końcu sama go poznać, wykańczam właśnie wszelkie produkty do ust przez te mrozy :P
OdpowiedzUsuńTa woda różana już kiedyś nas kusiła :) Super są Twoi ulubieńcy! Niestety ani jednego nie testowałyśmy
OdpowiedzUsuńLubię odżywki bez spłukiwania i muszę się bliżej przyjrzeć tej z Gliss Kur 😊 olejek Isana też służy mi do mycia gąbek i pędzli 😊
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze znam olejek, tylko nie znoszę jego zapachu :D
OdpowiedzUsuńWiele nowych dla mnie kosmetyków. Jedynie balsam do rak jest mi dobrze znany i ja również jestem nim zachwycona.
OdpowiedzUsuńWoda różana jest świetna!
OdpowiedzUsuńsuper produkty :) woda różana z Bielendy to zdecydowanie mój faworyt :) uwielbiam ją! ❤ balsam do rak od Yope mega mnie ciekawi :) do tego ten zapach.. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam zbyt dobrze twoich ulubieńców, choć niektóre gdzieś już widziałam. Moja uwagę zwrócił ten balsam do rąk.
OdpowiedzUsuńUwielbiam markę Isana i zawszę chętnie do niej wracam:)
OdpowiedzUsuń