Jakiś czas temu przywędrowało do mnie nowe, marcowe pudełko Shinybox It's a Girls world. Szata graficzna zachwyca od pierwszego zobaczenia. Takie grafiki zawsze spotykają się z miłym przyjęciem, poza tym, świetnie odzwierciedla ona nazwę pudełka oraz to, że w marcu obchodziłyśmy Dzień Kobiet. Nie przedłużając, pokażę Wam zawartość.
GOCRANBERRY - OLEJEK DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU
Olejek przeznaczony jest do oczyszczania każdego typu skóry. Delikatnie, ale skutecznie, usuwa makijaż i co dzienne zanieczyszczenia. Dzięki zawartości dobroczynnych olejów kosmetyk pozostawia skórę zregenerowaną, odżywioną i wolną od podrażnień. Produkt otrzymały klientki, których marcowy zestaw ShinyBox jest przynajmniej drugim w ramach jednej i tej samej subskrypcji lub aktywnego pakietu. Cena: 29 zł / 150 ml.
Olejek przeznaczony jest do oczyszczania każdego typu skóry. Delikatnie, ale skutecznie, usuwa makijaż i co dzienne zanieczyszczenia. Dzięki zawartości dobroczynnych olejów kosmetyk pozostawia skórę zregenerowaną, odżywioną i wolną od podrażnień. Produkt otrzymały klientki, których marcowy zestaw ShinyBox jest przynajmniej drugim w ramach jednej i tej samej subskrypcji lub aktywnego pakietu. Cena: 29 zł / 150 ml.
FEEL FREE - KREM POD OCZY BIO
Unikalna formuła kremu zapewnia doskonałe nawilżenie oraz pomaga pozbyć się drobnych zmarszczek mimicznych. Marka Feel Free w swoich produktach promuje ideę powrotu do natury - troskę o środowisko naturalne oraz odpowiedzialne korzystanie z zasobów Ziemi. Dlatego też skład kosmetyku w niemal 99% stanowią substancje pochodzenia naturalnego oraz surowce z upraw organicznych. Cena: 67 zł / 20 ml.
NOVEX - MASKA NAWILŻAJĄCA WŁOSY
Głęboko nawilżająca maska do włosów z wyciągiem z baobabu, dedykowana dla włosów suchych, zniszczonych zabiegami chemicznymi oraz termicznymi. Zwiększa elastyczność włosów, zapobiega puszeniu oraz ułatwia rozczesywanie. Nie obciąża włosów, pozostawia je lekkie oraz pełne blasku. Regularnie stosowany przywróci włosom elastyczność, blask oraz ułatwi ich codzienną stylizację. Ma również działanie ochronne - zabezpiecza włosy przed działaniem silnych promieni słonecznych, wiatru, słonej i chlorowanej wody oraz silnego mrozu. Cena: 8 zł / 100 g.
BIELENDA - SZTYFT NA ODROSTY
Rewolucyjny sztyft, który skutecznie pokrywa odrosty i siwe włosy.
Pomagają wydłużyć czas między kolejnymi farbowaniami, co zapobiega
niszczeniu włosów. Idealnie dopasowują się do koloru włosów i nadają
jednolity kolor. Nie przetłuszcza włosów i łatwo się zmywa. W zestawie
znajdziesz jeden z 3 dostępnych kolorów: jasny brąz, brąz lub czarny.
Cena: 16,70 / 4,3 g.
KONTIGO - PĘSETA DO BRWI
Trwała, skośna pęseta umożliwiająca precyzyjną regulację brwi. Jest to produkt 1 z 3. Zamiennie w pudełku pilnik Kontigo oraz puder brązujący.
DELIA - PODKŁAD MATUJĄCY
Mineralny, trwale matujący fluid o lekkiej konsystencji i aksamitnym
wykończeniu. Przeznaczony do cery mieszanej i tłustej - innowacyjna
formuła fluidu absorbuje nadmiar sebum i zapobiega błyszczeniu skóry.
Doskonale wyrównuje kolor i drobne niedoskonałości cery. Cena: 10,40 zł / 35 ml.
EFEKTIMA - CHUSTECZKA BRĄZUJĄCA
Wyjątkowa, odpowiednio nasączona chusteczka brązująca o przyjemnym
zapachu, do stosowania na twarz i ciało. Starannie dobrane składniki
oraz formuła chusteczki zapewniają komfort i skuteczność stosowania. Cena: 1,87 zł / 2 szt.
Jeżeli chodzi o moje zdanie na temat tego pudełka, to nie jest ono złe, jednak mam wrażenie, że niektóre kosmetyki, albo raczej ich kategorie są ciągle powielane. Pierwsza trójka produktów, to dla mnie mocne punkty tego pudełka, ale tu właśnie dochodzi do powtórzeń. Kolejny raz mamy do czynienia z odżywką Novex - ogólnie nie ubolewam, bo bardzo te maski lubię, ale fajnie byłoby choć raz uświadczyć pełnowymiarowego opakowania. Krem pod oczy mi odpowiada - marki nie znam, a poprzedni krem (który swoją drogą też był niedawno) dałam mamie, więc teraz pora zadbać o moje okolice oczu. Produkty GoCranberry bardzo lubię, a olejku do demakijażu jeszcze nie miałam, więc to dobra okazja, by przekonać się czy taki sposób demakijażu mi odpowiada. Przy produktach z ostatniego zdjęcia mam mieszane uczucia. O ile pałam wielką miłością do Bielendy, tak tu raczej love story nie będzie. Nie trafiłam z kolorem sztyftu, bo mam czarny, a ja mam włosy brązowe (mama ciemny blond). Podkład Delia - niby trafił mi się najjaśniejszy odcień, ale i tak jest dla mnie za ciemny. Chusteczek brązujących nie używam, także dla mnie ten produkt jest zbędny i powinien stanowić dodatek do pudełka, a nie jeden z głównych produktów. I na koniec, na osłodę pęseta. Bardzo mnie ucieszyła. Jest ładna, nawet jako dodatek do zdjęć, a do tego wygląda naprawdę solidnie, więc się przyda.
Kochani, zbieram się do zaprezentowania Wam metamorfozy mojego pokoju. Włożyłam w nią bardzo dużo czasu, pracy i energii, ale również serducha. Mam nadzieję, że spotka się ona z ciepłym przyjęciem z Waszej strony. Mój stół i krzesła, które zawsze zbierały komplementy z Waszej strony teraz wyglądają niczym stoły designerskie, które często przykuwają wzrok. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła podzielić się z Wami tą metamorfozą. Wierzę, ze przypadnie Wam ona do gustu.
Kochani, zbieram się do zaprezentowania Wam metamorfozy mojego pokoju. Włożyłam w nią bardzo dużo czasu, pracy i energii, ale również serducha. Mam nadzieję, że spotka się ona z ciepłym przyjęciem z Waszej strony. Mój stół i krzesła, które zawsze zbierały komplementy z Waszej strony teraz wyglądają niczym stoły designerskie, które często przykuwają wzrok. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła podzielić się z Wami tą metamorfozą. Wierzę, ze przypadnie Wam ona do gustu.
A Wy co sądzicie o zawartości tego pudełka?
Mi to pudełko się nie podoba - ale ja go nie mam więc nie muszę się głowić komu oddać zawartość ;)
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się to pudełko. Ten sztyft to kompletna klapa dla blondynek;)
OdpowiedzUsuńzależy kto czego oczekuje, bywały gorsze
OdpowiedzUsuńNo właśnie moim zdanie to pudełko byłoby fajne, gdyby ktoś trafił z kolorami. No niestety część produktów jest średnia gdy dostanie się zły odcień ;/ Ja co prawda nigdy nie zamawiałam takich pudełek, ale chyba wcześniej wypełnia się jakieś formularze odnośnie typu naszej skóry i urody? :) Właściwie zaciekawiłby mnie ten olejek do demakijażu właśnie tak jak piszesz, to dobry sposób na spróbowanie innych metod ;)
OdpowiedzUsuńWidząc kolejny raz pudełko shinybox napiszę tylko, że najbardziej zaciekawił mnie krem pod oczy, a cała reszta też, ale trochę mniej ;)
OdpowiedzUsuńSzata graficzna faktycznie jest przepiękna, jednak środek po raz pierwszy mnie nie urzekł... Jedynie co - mogę potwierdzić, że maska do włosów jest świetna. Szkoda tylko, że taka malutka.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się sprawdzi olejek do demakijażu
OdpowiedzUsuńteż mam pęsetę do brwi. jest urocza . cieszę się, że to właśnie ona mi się trafiła. z pudełka jestem zadowolona choć np. sztyft do włosów to nie mój kolor i nie moja bajka
OdpowiedzUsuńJa jestem z zawartości zadowolona ;) Maska do włosów jest świetna. Krem pod oczy zawsze się przyda, z olejkiem muszę się dotrzeć, ale ładnie nawilża skórę. Mnie trafił się pilniczek, więc tak średnio, ale z pewnością go wykorzystam ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam wrażenie że zawartość jest ciągle bardzo podobna, a coraz więcej drogeryjnych produktów mnie zniechęca już całkiem
OdpowiedzUsuńNiestety nic mnie nie zaciekawiło w tym boxie ;-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zawartość :)
OdpowiedzUsuńz tej edycji ciekawi mnie olejek do demakijażu i krem pod oczy :-)
OdpowiedzUsuńSłabe pudełko, jedynie olejek je ratuje... Coraz słabsez te boxy.
OdpowiedzUsuńDla mnie słaba jest jego zawartośc. Dawniej Shiny były lepsze :)
OdpowiedzUsuńJa dostałam bronzer jako produkt wymienny 😊
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem średnio im wyszło. Trzeba wziąć pod uwagę, że w standardowej wersji nie było olejku :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka oddała mi ten podkład, bo był dla niej za ciemny. Miałam go na sobie raz i wydaje mi się, że miałam lepsze... Ale jeszcze potestuję :)
OdpowiedzUsuńOgólnie podoba mi się zawartość tego pudełka, najbardziej ucieszyła bym się z olejku do demakijażu
OdpowiedzUsuńJa właśnie czekam na swoje dwa pudełka z edycji specjalnej jestem bardzo ciekawa co w nich znajdę
OdpowiedzUsuńMnie średnio ta edycja ucieszyła, jednak jest tutaj kilka produktów z których jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa nie ucieszyłabym się z takiej zawartości zupełnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNiezbyt spodobała mi się zawartość tego pudełka. Wolę naturalne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. Dobrze chociaż, że te trzy pierwsze kosmetyki są naprawdę fajne. Z Bielendą u mnie też nie trafili. Co prawda dostałam jasny brąz, ale włosy mam blond, a moja Mama czarne, więc żadna z nas nie skorzysta ;)
OdpowiedzUsuńNie jest źle ale i też nie mega fajny
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę to te pudełko jest teraz bardzo modne w blogosferze xD Podoba mi się szata graficzna!
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
nie moje klimaty w tym pudełku
OdpowiedzUsuńmnie zamiast pęsety trafił się wielowarstwowy pilniczek do paznokci:)
OdpowiedzUsuńTym razem zawartość taka średnia trochę.
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy z pewnością wypróbuję :*
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kremu pod oczy, bo aktualnie swój kończę i tego podkładu bo nic od nich nie miałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie zawartość całkiem spoko, choć początkowo wydawała mi się słaba. Szkoda, że mi trafił się pilnik zamiast pęsety, bo kilka dni temu moja pęseta mi zaginęła :D
OdpowiedzUsuńNie mnie oceniać, bo to Tobie ma się zawartość podobać :)ale olejek, maska i pęseta to fajne produkty, które sama z chęcią bym użyła :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie krem pod oczy :)
OdpowiedzUsuńZ całego pudełka najbardziej zaciekawił mnie krem pod oczy ;) nie jestem jednak przekonana czy obecność tego sztyftu to dobry pomysł w takim pudełku :P
OdpowiedzUsuńta penseta z pewnością przypadłaby mi do gustu. Bynajmniej bardziej niże ten pilniczek :))
OdpowiedzUsuńPudełeczko jest bardzo ładne, przyjemne dla oka i z pewnością bym je potem wykorzystała do przechowywania różnych rzeczy. Jeśli jednak chodzi o zawartość tego pudełeczka to mam wrażenie, że z edycji na edycje jest coraz gorzej. :)
OdpowiedzUsuńSztyft na odrosty brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa metamorfozy w Twoim pokoju, uwielbiam takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńCo do pudełka, to mam podobne zdanie odnośnie chusteczki i sztyftu do włosów z Bielendy, też trafiłam na czarną wersję, której nie mam nawet komu oddać :/ Cieszę się za to z olejku do mycia twarzy, miałam go na wishliście :)
Dla mnie ta zwartość z tej edycji jest taka sobie - szału nie ma ;/
OdpowiedzUsuńNajbardziej ucieszyłam się z olejku oraz kremy pod oczy
OdpowiedzUsuńPudełko nawet mi się podoba, ale najbardziej cieszą mnie dwa produkty: GoCranberry i krem, pozostałe są, bo są i też co do powtórzeń kosmetyków mam takie samo zdanie
OdpowiedzUsuńjak dla mnie bardzo słaba zawartość boxa. Jedyną rzeczą, która mi się podoba, ale i tak nie w 100% jest maska do włosów. Jest jej jednak bardzo mało :(
OdpowiedzUsuńSłaby chyba ten boks w tym miesiacu ;( mi w oko tylko wpadła ta maska do włosów ;(.
OdpowiedzUsuńMuszę sobie sprawić takie pudełko;)
OdpowiedzUsuńJa na kosmetyka słabo się znam i dla mnoe ten box jest fajny ale wiem że opienie o tym boxie są słabe
OdpowiedzUsuńJa również zamówiłam sobie marcowe pudełko Shiny Box. Niestety, jego zawartość trochę mnie rozczarowała. Dlatego postanowiłam przerwać subskrypcję i przerzucić się na jakieś inne pudełko.
OdpowiedzUsuń