Suche szampony, to mój must-have. Nie używam ich na co dzień, ale zawsze lubię mieć jakiś w zanadrzu na sytuację awaryjną. Moje włosy mają tendencję do przetłuszczania, dlatego gdyby ciągle miały wyglądać nienagannie musiałabym je myć codziennie, a latem, przy upałach może i dwa razy dziennie. Dlatego suche szampony są przeze mnie stosowane, by odświeżyć włosy, kiedy nie mam czasu po prostu ich umyć. Niekiedy zdarzają się sytuacje niespodziewane, gdy nagle trzeba wyjść z domu i w takich chwilach ratuję się suchymi szamponami. Ostatnio dotarła do mnie nowość, suchy szampon Nivea Fresh Revive dla szatynek.
Nivea wypuściła 3 warianty suchych szamponów, tj. dla blondynek, dla szatynek i dla brunetek. Mi trafił się teoretycznie odpowiedni wariant, co bardzo mnie cieszy, jednak wersję dla brunetek również wypróbuję. Wersja różowa, jak można doczytać z tyłu, dedykowana jest właśnie szatynkom. Z kolei wersja żółta - blondynkom, a wersja niebieska brunetkom. Przy suchych szamponach zawsze jest ten problem u ciemnowłosych, że choćby bardzo dobrze rozczesały szampon czy wytarły go chociażby ręcznikiem, to na włosach zawsze zostaje taki nalot. Włosy tracą trochę na blasku. Dlatego fajnie, że można kupić odpowiedni dla swojego koloru włosów szampon.
Szczerze, przy pierwszym użyciu nie wiedziałam czego się spodziewać. Czy podczas sprejowania nalot będzie brązowy czy biały? - zadawałam sobie w głowie to pytanie. Na dobrą sprawę nie wiem czym się różnią te wersje między sobą, ale ta dla szatynek jest tak samo biała, jak inne szampony. Podczas użycia z opakowania wypada naprawdę dużo białego "proszku", więc już niewielka ilość wystarczy, by pokryć włosy (co też wpływa na wydajność produktu). Niektóre szampony mają to do siebie, że wydobywa się je z opakowania, a na włosach nic nie znać, tym samym nie odświeżają one włosów. Tu nie ma tego problemu! Ja zazwyczaj spryskuję włosy, odczekuję kilka sekund i wycieram je ręcznikiem. Przy ciemnych włosach rozczesywanie nie daje tak fajnych efektów, jak pocieranie ręcznikiem. Włosy są ewidentnie odświeżone i uniesione od nasady. Są trochę matowe, ale wydaje mi się, że u brunetek i szatynek jest to po prostu nie uniktnione. Szampon spełnia swoje główne zadanie i póki co, to chyba najfajniejszy suchy szampon jaki miałam. Dodaję do koszyka na Iperfumy.pl kolejne opakowanie - tym razem to niebieskie.
Używacie suchych szamponów? Jaki jest Wasz ulubiony?
Koniecznie muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńMam go, ale właśnie wersję niebieską. Ona ma brązowy proszek, co mnie akurat bardzo odpowiada. Do tego szampon pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam okazję załapać się na jego testy. Mam dokładnie ten sam produkt. Bardzo podoba mi się zapach. Jeśli chodzi o ten pyłek, to w porównaniu do innych szamponów jest go znacznie mniej. :)
OdpowiedzUsuńmam dla brunetek i nalot jest ciemny
OdpowiedzUsuńJa mam wersję dla brunetek i muszę przyznać, że Batiste ma zdecydowanie lepszy odcień brązu. A sam szampon Nivea pięknie pachnie i w znaczny sposób matowi włosy.
OdpowiedzUsuńNigdy ni stosowałam takiego suchego szamponu. Jestem ciekawa, jakby się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńwłasnie mam zamiar poznać ten szampon
OdpowiedzUsuńprzy jasnych włosach nie mam dużego problemu z widocznością suchego szamponu, czasami po nie sięgam, są wybawieniem gdy fryzura niespodziewanie klapnie lub nie wygląda najlepiej. super, że powstały wersje do różnych kolorów włosów
OdpowiedzUsuńDla mnie wersja dla blondynek byłaby super :)
OdpowiedzUsuńSuche szampony mimo iż dużo osób je chwali u mnie nie sprawdzają się zupełnie.
OdpowiedzUsuńLubię Suche Szampony i chętnie po nie sięgam tego jeszcze nie miałam więc koniecznie muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko urzywam suchych szamponów, a takich przeznaczonych do danego koloru włosów nigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńNie używam takich suchych szamponów :-)
OdpowiedzUsuńJak dla szatynek to chwilowo nie dla mnie, ale często zmieniam kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńJa mam w swoich zapasach brązowy Batiste, jak dla mnie bezapelacyjnie najlepszy
OdpowiedzUsuńNie uzywam suchych szamponów, tak jakoś nie jestem ich pasjonatką.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zaczęłam używać takich szamponów i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa mam ten szampon dla brunetek, sprawdza się bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńTeraz dawno nie używałam suchych szamponów, ale czas ten wypróbować:>
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie testowania tego szamponu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale może się skuszę jeśli znajdę wersję dla włosów rudych lub czerwonych :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią poznam wersję szamponu dla blondynek :) Od czasu do czasu sięgam po suchy szampon, więc na pewno kiedyś poznam Nivea
OdpowiedzUsuńJa mam wersje dla blondynek i miło zaskoczył mnie eten szampon.
OdpowiedzUsuńJa miałam szampon z Batiste, później z Avonu i teraz chętnie wypróbuję inny ;) Oczywiście dla mnie idealna będzie wersja dla blondynek, chociaż w sumie ostatnio zrobiłam sobie ciemniejszą górę, może już powinnam się przerzucić na brunetkę? :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam wariant i fajnie się u mnie spisuje. Uwiódł mnie jego zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie suche szampony a najbardziej lubie je uzywać przy stylizacji włosów by je unieść ;)
OdpowiedzUsuńTeż go mam ale jeszcze nie miałam okazji używać, ale generalnie lubię mieć pod ręką suche szampony
OdpowiedzUsuńWłosów nie wolno pocierać ręcznikiem, bo się uszkadzają mechanicznie :D Ty niedobra! :D
OdpowiedzUsuńCo do szamponu to mnie bardzo ciekawi, chociaż ja poluję na wersję dla brunetek. Nie nadążam z tymi nowościami Nivei, zbankrutuję przez nich :D
Jak spimy, to tez pocieramy głowa o poduszkę i narazamy włosy, a mimo to snu sobie nie odmawiamy haha ;')
UsuńJa tam włosy obcinam na noc i rano doklejam :D
UsuńRzadko korzystam z suchych szamponów, jednak ten muszę dodać sobie do listy :) Może przy okazji jakiegoś wyjazdu się przyda :)
OdpowiedzUsuń