Od września przestałam być szczęśliwą posiadaczką przedłużanych rzęs. Bardzo lubiłam ten stan, ale dojazdy i czas aplikacji rzęs zajmowały mi niemal cały dzień. Koszty przedłużanych rzęs też nie należą do najniższych. Po 4 miesiącach, muszę przyznać, że trochę się nimi "ucieszyłam". Jako alergik bardzo często miewałam wiosną i latem chwile, że oczy łzawiły lub po prostu mnie swędziały, a ja nie mogłam ich podrapać czy potrzeć żeby nie uszkodzić rzęs. To chyba najbardziej przeważyło za decyzją, by na nowo wrócić do malowania ich tuszem. Pod ręką miałam dwa tusze Golden Rose - Dramatic Lashes oraz Panoramic Lashes.
Oba tusze na pierwszy rzut oka wyglądają tak samo. Mają kształt walca, są w czarnym kolorze z białymi napisami. Użyte czcionki są jednakowe na obu tuszach. Kolejną cechą wspólną jest ich cena, ponieważ oba kosztują jedynie 15,90 zł. Po odkręceniu i wyciągnięciu szczotek dopiero zauważamy różnicę. Tusz Dramatis Lashes ma silikonową szczoteczkę, natomiast tusz Panoramic Lashes włosiastą.
Pierwszą rzeczą, za którą należy pochwalić oba tusze jest fakt, że po wyjęciu szczoteczek z opakowania są one dobrze pozbawione nadmiaru produktu. Ma to pozytywny wpływ na malowanie rzęs, ponieważ lepiej się one wtedy rozczesują, nie sklejają tak bardzo i pozbawione są grudek. To z kolei prowadzi do zmniejszonego czasu malowania. Muszę przyznać, że podczas robienia makijażu (nie jest on na co dzień skomplikowany) malowanie rzęs pochłania najwięcej mojego czasu. Dlatego w chwili kiedy się spieszę możliwość szybszego podkreślenia spojrzenia jest bardzo cenna. Jeżeli chodzi o efekt końcowy, bardziej polubiłam się z tuszem Dramatic Lashes. Jak wiecie, bardzo lubię silikonowe szczoteczki. Kupuję tusze tylko z takimi szczotkami. Włosiastą trochę ciężej mi się operuje. Wydaje mi się, że dzieje się tak ze względu na przyzwyczajenie do silikonowych. Dramatic lepiej też wydłuża i pogrubia rzęsy, więc idealnie sprawdzi się też na większe wyjścia. Tusz Panoramic używać na co dzień, do lekkiego podkreślenia rzęs. Mniej je wydłuża, ale za to mam wrażenie, że lepiej pogrubia. Oba tusze lepiej sprawują się w użyciu gdy odrobinkę podeschną.
Oba tusze radzą sobie z delikatnym podkręceniem moich prostych rzęs, dzięki czemu oko jest bardziej otwarte i wygląda na większe. Tusze się nie osypuje, przez co nie ma efektu pandy pod koniec dnia. Łatwo się zmywają przy demakijażu. Ostatecznie uważam, że oba tusze są dobre, jednak z uwagi na szczoteczkę bardziej skłaniam się ku wersji Dramatic. Cena jest niewysoka, ponieważ to ok. 16 zł, więc polecam wypróbować oba i przekonać się, który będzie się u Was lepiej sprawdzał. Pamiętam, ze już kiedyś używałam jednego tuszu GR. Był on w czerwonym opakowaniu i nazywał się 3D Fantastic Lash - to był prawdziwy sztosik. Chętnie bym do niego wróciła.
Znacie tusze do rzęs Golden Rose? Wolicie silikonowe szczoteczki czy te z włosia?
Miałam raz tusz z GR, tylko, że inny i byłam z niego zadowolona. Ja też lubię kiedy szczoteczka jest pozbawiona całego nadmiaru produktu, a niestety często się spotykam z przeciwieństwem tego :/
OdpowiedzUsuńhttps://recenzjeprzyherbacie.blogspot.com/
Ja miło wspominam tusz 3D Fantastic Lash i to był prawdziwy sztosik :D
UsuńUżywałąm tylko pomadek od nich :) Jeśli te tusze są takiej jakości jak pomadki, to piorę hurtowo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Dramatic Lashes to tusz idealny dla mnie, lubię mocno podkreślone rzęsy a takie szczotki właśnie to dają :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty od GR, jednak tuszu od nich jeszcze nie miałam. Moje rzęsy są dość długie i w zasadzie tusz musiałby być naprawdę najgorszej jakości, by się mnie nie sprawdzić ;o Lubię i silikonowe szczoteczki i te z włosiem, więc przy okazji chętnie wypróbuje obydwa warianty.
OdpowiedzUsuńGolden rose wypuszcza podobno dużo dobrej jakości kosmetyków ostatnimi czasy (słyszałam o rozświetlaczu i paletce do konturowania), ale jednak tusz wolę kupować trochę droższy :)
OdpowiedzUsuńDramatis bardziej do mnie przemawia ze względu na szczoteczkę
OdpowiedzUsuńKorzystam z tuszu supershock. Jestem bardzo zadowolona z efektów, jednak jeśli kiedyś zechcę go zmienić - wezmę pod uwagę tę propozycję.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam tuszy tej marki, ostatnio kilka miesięcy temu nabyłam jedynie parę zwykłych lakierów do paznokci.
OdpowiedzUsuńZ GR jeszcze nigdy nie używałam, ale jakbym miała wybierać to też bym wzięła DRAMATIC. Rzęsy mam długie więc wolę jak są pogrubione :D
OdpowiedzUsuńA tuszu z Golden Rose jeszcze nie miałam :) Ciekawe czy spisuje się tak samo dobrze jak inne komsetyki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy tuszu GR. Tu zdecydowanie zaciekawił mnie bardziej tusz z silikonową szczoteczką - to mój ulubiony rodzaj i najlepiej sprawdza się przy moich rzadkich, cienkich i jasnych rzęsach.
OdpowiedzUsuńJeszce nie miałam tusz tej marki, śliczne zdjecia.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tuszu do rzes z Golden Rose 😁
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z ich tuszami, nawet nie myślałam,że jakieś mają, muszę spróbować ich :)
OdpowiedzUsuńAkurat duszy z tej marki nie miałam jeszcze okazji używać.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam ich tuszy ale może tym razem czas na zmianę
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji ich używać. Jeśli chodzi o mnie to wolę silikonowe szczoteczki. Obecnie przedłużam rzęsy, ale na dolne lepiej sprawdzają się te silikonowe
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała przedłużone rzęsy, ale faktycznie co jakiś czas trzeba robić, tracimy czas i pieniądze, więc na razie zostaje przy tuszowaniu.Ten dramatic byłby dla mnie fajny :)
OdpowiedzUsuńA powiedz jak że zmywaniem. Łatwo schodzi?
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego z tych tuszy, ale ten z silikonową szczoteczką musi być mój :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tuszy z GR. Podobają mi się szczoteczki i fakt, że nie zbierają za dużo produktu. Niestety ostatnia maskara zrobiła mi takiego psikusa :D
OdpowiedzUsuńW poprzednim poście o pomadkach pisałam Ci już, że nie próbowałam jeszcze ani jednego produktu tej marki Jestem bardzo ciekawa wszystkich prduktów - jak wypróbuję to porównam moje odczucia z Twoimi.
OdpowiedzUsuńBardziej kusi mnie ten z sylikowowa szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie zwracałam uwagi na tusze GR. Zaciekawiłaś mnie wersją Dramatic - tak, ze względu na szczoteczkę :P Jestem bardzo ciekawa jak te tusze poradziłyby sobie z moimi kiepskimi rzęsami :)
OdpowiedzUsuńRękę dałabym sobie uciąć że Golden Rose ma w ofercie tylko pomadki hehe ;)
OdpowiedzUsuńTo byłabyś bez ręki haha GR ma w ofercie mnóstwo kolorowki, np. Podkłady, palety do konturowania, produkty do brwi, konturowki, bazy :D
Usuńten z silikonowa szczoteczka mogłabym spróbować
OdpowiedzUsuńMamy podobnie ze szczoteczkami. Kiedyś kochałam tylko te z włosia, ale albo zmieniłam nieświadomie technikę malowania albo moje rzeczy się zmieniły więc... teraz wybieram tylko silikonowe szczoteczki ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie tusze z silikonową szczoteczką. :)
OdpowiedzUsuńTuszu GR chyba jeszcze nigdy nie mialam. Tak jak i Ty, wolę szczoteczki silikonowe, lepiej rozczesują rzęsy.
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie miałam niestety :-)
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie znam. Rzadko używam tuszu, więc jak mam jeden, to na dość długo :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam kosmetyków tej firmy, a akurat szukam dobrego tuszu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tuszu do rzęs z tej firmy. Ale pomadki i lakiery znam i są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńJa lubię wszelkie tusz oby tylko robiły robotę. 😁
OdpowiedzUsuńA ja właśnie szukam nowego tuszu do rzęs dzięki ❤️
OdpowiedzUsuńJa rzadko maluje rzęsy i właśnie szukałam tuszu, który nie robi efektu pandy, więc dla mnie idealny jest ten.
OdpowiedzUsuńTuszu z GR jeszcze nie miałam okazji testować, ale chętnie sprawdzę sobie jak mój mi się skończy <3
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie dałaś fotki efektu przed i po 👀na rzęsach wtedy recenzja byłaby wiarygodniejsze.
OdpowiedzUsuń