Odpowiedni demakijaż jest podstawą dalszej pielęgnacji. Poza tym, pozostawione na twarzy resztki makijażu pogarszają jej stan. Warto zadbać o to, by skóra była bardzo dobrze oczyszczona, by kolejne kroki pielęgnacyjne działały tak, jak należy. W moim demakijażu zawsze zaczynam od usunięcia makijażu płynem micelarnym - usuwam tak tusz, pomadkę i podkład. Wiadomo, że to nie wystarczy. Poza tym, oczyszczanie twarzy i zakończenie tego tylko na płynie micelarnym jest grozą. Następnym krokiem w oczyszczaniu (i nie ostatnim) jest u mnie (najczęściej) żel i dziś o jednym takim chciałabym Wam powiedzieć, a dokładnie mówiąc o żelu micelarnym Bielenda Manuka Honey Nutri Elixir z Notino.pl.
Żel mieści się w typowym dla tego produkty (przynajmniej w przypadku Bielendy) opakowaniu. Jest to podłużna, plastikowa butelka z pompką. Trzeba przyznać, że opakowania kosmetyków Bielenda są coraz ładniejsze i grafiki na nich fajnie nawiązują do tego z jakimi dodatkami w tym produkcie mamy do czynienia. W przypadku tego żelu, są to plastry miodu. Butelka jest przezroczysta i dokładnie widać przez nią piękny, miodowy odcień żelu. Lubię przezroczysta butelki, bo dzięki nim świetnie widać, ile produktu pozostało w opakowaniu. Konsystencja jest średnio gęsta, żelowa i przezroczysta.
Świetnie się ją rozprowadza po zwilżonej skórze twarzy. Idealnie oczyszcza pozostałości po podkładzie. Z tuszem bywa różnie, ale bardziej przez to, że ciężko jest przy solidnie zamkniętych oczach dotrzeć w każdy zakątek. Ciężko mi stwierdzić czy żel może wysuszać skórę, bo... Zawsze po nim używam jeszcze czegoś delikatnie myjącego oraz typowo pielęgnacyjnego (zazwyczaj krem nawilżający). Żel nie podrażnia, nie wywołuje żadnych niepożądanych reakcji alergicznych czy pieczenia.
Żel fajnie się u mnie sprawdził i choć nie zagwarantował jakichś spektakularnych efektów (a i takich po żelu micelarnym się nie spodziewałam), to zagwarantował mi to, co potrzeba, czyli dobre oczyszczenie skóry i żadnych skutków ubocznych.
Jak wygląda Wasz demakijaż? Jakich produktów używacie na co dzień?
Tego nie znam, ale markę bardzo sobie cenię. Ja codziennie używam płynu micelarnego, sięgam po tonik, żel do twarzy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich żele do mycia twarzy, ale tego konkretnego jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję. Lubię produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu, ale bardzo lubię Bielendę i chyba jeszcze nigdy nic od nich mnie nie rozczarowało :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kremy Bielendy, ale jeszcze nie miałam chyba żadnego produktu do mycia twarzy. Ale skoro lubię micelarne szampony czy płyny, to i żel może być strzałem w dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie tego żelu i nie kusi mnie, bo nie przepadam za produktami z miodem.
OdpowiedzUsuńAkurat tego kosmetyku jeszcze nie kojarzę,ale generalnie Bielenda bardzo mi odpowiada i dobrze się u mnie sprawdza - także chętnie przetestuję.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił ten żel micelarny. Do demakijażu używam olejków, płatków lub żeli micelarnych.
OdpowiedzUsuńnie mam dużych wymagań co do żelu, musi być przyjemny i dobrze usuwać zanieczyszczenia a ten spełnia te kryteria :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :) Ja ogólnie używam rękawiczki do demakijażu od glov. Myślę, że byłby to zgrany duet :)
OdpowiedzUsuńJa na codzień nie chodzę w makijażu, a i tak korzystam z żelu lub peelingu. O tym nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńJa mam swój ulubiony płyn do demakijażu, jest lekki i pasuje mi jeśli chodzi o zmywanie make upu. Ale powiem szczerze, że kusi mnie ten produkt ze względu na miód.
OdpowiedzUsuńJa na co dzień używam żelu do mycia twarzy. Wariant micelarny widzę jednak po raz pierwszy - skoro się sprawdza to muszę go wypróbować!
OdpowiedzUsuńOstatnio to coraz rzadziej korzystam z produktów do demakijażu przez to noszenie maseczek, ale ogólnie to korzystam z miceli z mleczek itd.- nie mam sprecyzowanych produktów.
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel i bardzo mi pasował. Ogólnie jeśli chodzi o markę Bielenda i ich żele to większość jest ok
OdpowiedzUsuń