Należę do osób, które niezbyt lubią się opalać, choć lubię ciepełko. Ale zaczęliśmy sezon z tropikami, więc czasem, czy tego chcemy czy nie, wystawiamy nasze ciało na słońce. Czasem zdarza mi się wyjść na dwór i opalać nogi. Biorę wtedy książkę i tak mija mi szybciej ten czas. Dziś chciałabym pokazać Wam produkty, które przydadzą się przy opalaniu lub po prostu wyjściach w słoneczne dni.
Gama produktów w tym zakresie jest bardzo szeroka. Takim podstawowym must have jest krem z filtrem do twarzy. Filtr zapobiega przenikaniu szkodliwego promieniowania i zapobiega fotostarzeniu się skóry. Zaleca się stosowanie go na twarz przez cały rok. U dzieci najlepiej stosować wysoki filtr na całe ciało, ja znalazłam tu Garnier Ambre Solaire SPF 50.
Moim niezbędnikiem, jako osoby, która nie lubi się opalać, ale lubi skórę muśniętą słońcem są pianki brązujące. Moim ostatnim odkryciem jest pianka Brazilian Body od Eveline Cosmetics. Nie spodziewałam się, że po pierwszym użyciu i to w ciągu sekundy można mieć opalone nogi. Najlepiej zaopatrzyć się do tego w rękawice do aplikacji. Ja robiłam to ręką i zrobiłam to niedokładnie, szczególnie przy kostkach. Warto jednak lepiej się do tego przyłożyć, bo tak, jak wspominałam, efekt jest widoczny, więc wszelkie niedociągnięcia również takie będą.
A jeśli czasem coś mnie napadnie i naprawdę wyjdę się opalić, to... Chcę by stało się to, jak najszybciej. Dlatego wspomagam się produktem Ziaja przyśpieczasz opalania. Bardzo znany i przede wszystkim tani produkt o pięknym zapachu. Warto dodać, że po aplikacji będziemy się kleić i lepić. Jeśli nie lubicie tego efektu, to może bardziej przypadnie Wam do gustu suchy olejek, np. firmy Hawaiian Tropic. W kosmetyki do opalania zaopatrzam się na stronie Notino.pl.
Jeżeli przesadzicie z opalaniem, to warto mieć na wieczór coś, co choć trochę ukoi nasze cierpienie. Dobrze mieć w zanadrzu produkt po opalaniu. W oko wpadł mi Hawaiian Tropis After Sun. Jest to masełko o działaniu nawilżającym, ale i kojącym.
NAKRYCIE GŁOWY
Choćbyście nie wiem, jak bardzo lubili opalanie pamiętajcie o nakryciu głowy, by nie nabawić się udaru. Czasem coś, co może sprawiać przyjemność (opalanie) może też stać się źródłem sporych problemów. Zaopatrz się w czapkę z daszkiem, chustę lub kapelusz. Podejdź do tego odpowiedzialnie, bo z udarem nie ma żartów. W razie wystąpienia niepokojących objawów należy usunąć się ze słońca i obłożyć zimnymi okładami (najlepiej ułożyć je na głowę, ręce i nogi). Najbezpieczniej będzie jednak zadzwonić na 112.
PAMIĘTAJ O NAWODNIENIU
Picie wody niesie ze sobą tak wiele dobrego, że warto wyrobić w sobie nawyk spożywania jej na poczet słodkich napojów. Poza tym przy zbyt małej podaży wody zwiększamy ryzyko wystąpienia udaru słonecznego. Picie wody jest naprawdę ważne i stanowi podstawę naszej egzystencji. Róbmy to dla własnego zdrowia, ale i wyglądu, gdyż picie wody wpływa pozytywnie na naszą cerę, ponieważ poprawia to krwiobieg, a to przyczynia się do ukrwienia i elastyczności skóry.
PRZYJEMNOŚCI DLA ZABICIA CZASU
Jak już wspominałam, podczas opalania lubię poczytać. Wtedy czas mija mi szybciej, a i pożyteczniej. Moją ulubioną serią jest Harry Potter. Mogłabym to czytać zawsze i wszędzie! Jeśli jednak nie lubisz czytać, możesz rozwiązywać krzyżówki, sudoku czy posłuchać muzyki.
Lubisz się opalać? Używasz kosmetyków do opalania?
_______________________________________
Ładna opalenizna upiększa nasze ciało, sprawia (wg mnie), że jest ono po prostu bardziej atrakcyjne. Upiększać się można na wiele sposobów. Również makijażem czy biżuterią. Na co dzień rzadko noszę coś poza pierścionkiem zaręczynowym i... zegarkiem. Bardzo lubię nosić obie te rzeczy, a na punkcie zegarków mam małego hopla. Lubię też dawać je w prezencie. Jeśli szukacie zegarka dla bliskiej osoby, to wpadajcie do WestWatches - tam znajdziecie ich od wyboru do koloru. Dla każdego, coś fajnego.
Ja uwielbiam się opalać, ale niezbyt mogę, więc raczej unikam :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio odkąd przy opalaniu strasznie puchną mi oczy (nie wiem czy to już alergia na słońce) staram się go unikać najbardziej jak mogę. Wiadomo nie zawsze jest to możliwe więc na pewno wtedy ze sobą mam SPF, okulary i wszystkie inne niezbędne rzeczy w czasie upałów. :)
OdpowiedzUsuńNie znoszę opalania :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku nie mam szansy, żeby się nie opalić, bo ciepłe dni spędzam na tarasie :) mam też super pianke z Bielenda
OdpowiedzUsuńa ja lubię się opalać aktywnie, książki zazwyczaj czytam w cieniu ;-)
OdpowiedzUsuńNie lubię leżeć plackiem i się opalać, więc "świece" bladością. Ostatnio jednak poznałam fajną wodę brązującą, która "robi" subtelną opaleniznę
OdpowiedzUsuńJa rzadko się opalam,wolę korzystać z samoopalacza albo balsamu brązującego.Raz skusiłam się też na opalanie natryskowe,ale bardzo wysuszyło mi skórę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam słońce i się opalać w granicach rozsądku. Bardzo ważne rzeczy i niezbędne produkty jak picie, kapelusz i odpowiednie kosmetyki muszą wtedy być pod ręką.
OdpowiedzUsuńNie lubię się opoalacni bardzo rzadko to robię. Ogolnie bardzo ważne jest nawadnianie.
OdpowiedzUsuńja też nie lubię się opalać bo mam białą, wrażliwa skórę za to chętnie ostatnio sięgam po samoopalacze dzięki którym wyglądam zdrowo
OdpowiedzUsuń